Już jutro o 20:45 na stadionie Puskas Arena w Budapeszcie „biało-czerwoni” rozpoczną eliminacje mistrzostw świata 2022. Dzień przed konfrontacją z Węgrami na oficjalnej konferencji prasowej z dziennikarzami spotkali się: selekcjoner Paulo Sousa oraz Wojciech Szczęsny. Przedstawiamy pełen zapis tego wydarzenia.
Wcale nie zanosiło się, że zostanę piłkarką. I pewnie bym nią nie została, gdyby nie pewna impreza w akademiku. Na poważnie przygodę z futbolem rozpoczęłam w wieku… 21 lat, a już rok później zadebiutowałam w reprezentacji. Dziś - niemożliwe. Może dlatego też, mimo czterdziestki na karku, wciąż nie potrafię się z nim rozstać? Zresztą dlaczego miałabym zawieszać buty na kołku, skoro nadal całkiem nieźle wypadam w testach szybkościowych? I tylko tej kadry trochę żal…
– Pierwsze trzy dni tego zgrupowania były bardzo intensywne. Mieliśmy mało czasu, aby zapoznać się z pomysłem na grę trenera Paulo Sousy. Staraliśmy się go wykorzystać jak najlepiej, zarówno jeśli chodzi o odprawy, wideo, jak i zajęcia na boisku. Wczoraj mieliśmy dwa treningi, co jest dla nas nowością na zgrupowaniach reprezentacji. Wierzę, że jesteśmy przygotowani, aby zagrać jutro dobre spotkanie – powiedział Wojciech Szczęsny na konferencji prasowej przed czwartkowym meczem eliminacji mistrzostw świata 2022 z Węgrami w Budapeszcie.
W czwartek w Budapeszcie reprezentacja Polski zmierzy się w pierwszym meczu eliminacji MŚ 2022 z Węgrami. – Te trzy treningi odbyte dały nam lepsze wyobrażenie o naszych piłkarzach, o tym, co możemy przygotować na spotkanie i jaką zobaczymy tożsamość – powiedział Paulo Sousa, selekcjoner biało-czerwonych dla którego będzie to debiut w nowej roli.
Nemanja Nikolić, Gergo Lovrencsics, Tamas Kadar, Adam Gyurcso – Węgrów w ostatnich latach w polskiej lidze nie brakowało. Wyjazdy Polaków do ligi naszych „bratanków” wciąż jednak należą do rzadkości. – Powodów jest kilka, jednym z nich są finanse – mówi Mariusz Unierzyski, który spośród naszych rodaków może się pochwalić największą liczbą występów na Węgrzech. Obecnie nasz kraj reprezentuje u dzisiejszych rywali Lukas Klemenz, który jest graczem Honvedu Budapeszt. Nie wszyscy skupiają się jednak na zawodowej piłce.
Marco Rossi, selekcjoner kadry Węgier przyznaje, że polscy piłkarze robią na nim duże wrażenie. – Nieważne jakim ustawianiem zagra reprezentacja Polski, bo groźniejsza od taktyki jest duża jakość poszczególnych zawodników. Czeka nas bardzo trudne spotkanie - mówi 56-letni Włoch przed meczem Polska – Węgry (czwartek, godz. 20:45, transmisja TVP 1).
Myślisz o nazwisku Rossi we włoskiej piłce, mówisz Paulo, wskazując na byłego znakomitego napastnika „Squadra Azzurra”, strzelającego gole m.in. dla Juventusu Turyn. Jest też mniej znany, Marco, w przeszłości obrońca, zdobywca Pucharu Włoch z Sampdorią Genua, od blisko 20 lat realizujący się w zawodzie trenera. Ten drugi, na co dzień mieszkający pod Neapolem, jako szkoleniowiec pracował w mniejszych klubach Italii, potem w Honvedzie Budapeszt, Dunajskiej Stredzie, do czasu aż zaczął pełnić obowiązki selekcjonera reprezentacji Węgier.
