Aktualności
"Nie byliśmy na wielkim turnieju od 1998 roku. Tęsknimy za tamtymi czasami"
W ostatni weekend dostaliśmy zaproszenie do Sopotu na szkolenie skautingowe zorganizowane przez organizację IPSO. Kurs był prowadzony przez skautów Premier League oraz zaproszonych gości. Jednym z nich był Kevin Gallacher. Były reprezentant Szkocji, uczestnik Mistrzostw Świata w 1998 roku i gracz m.in. Blackburn Rovers. Porozmawialiśmy z nim nie tylko na tematy związane ze skautingiem ale przede wszystkim o tym dlaczego szkocki futbol się rozwija i czy fani reprezentacji widzą ją na Euro 2016.
Zacznijmy od skautingu. To interesujące, ponieważ każdy może zdobyć wiedzę na ten temat, ale bycie skautem wymaga także konkretnych cech. Co Twoim zdaniem jest najważniejsze, wiedza, czy umiejętności?
To połączenie tych dwóch rzeczy. Rozumienie zasad gry, rozumienie piłkarzy, umiejętność analizy okiem trenera pomaga w byciu skautem. Ponieważ, gdy przekazujesz informacje zwrotną do piłkarzy, sprawiasz, że stają się silniejsi, stawiasz przed nimi wyzwanie możliwości zmiany pozycji albo gry w innym zespole. To bardzo ważne, by wiedzieli, co muszą wyeliminować, by dostać się na szczyt.
Z Twojego doświadczenia, czy lepszymi skautami są byli piłkarze, czy ludzie wcześniej niezwiązani z futbolem?
To nie ma znaczenia. Można nauczyć się futbolu, zrozumieć go nie będąc wcześniej jego częścią. Będąc skautem musisz nauczyć się wyciągać z ludzi ich cechy, w czym są dobrzy, a co sprawia im kłopot. Byli piłkarze uczą się jak zdobywać te informację, jednak posiadając doświadczenie z lat spędzonych na boisku, łatwiej im je wychwycić, to bardzo wartościowe.
Jaka jest główna cecha dobrego skauta?
Myślę, że bardzo ważne jest zwracanie uwagi na najdrobniejsze szczegóły. Bycie rzetelnym, obiektywnym i sprawiedliwym w swoich osądach jest również kluczowe, bo nasze opinię mogą doprowadzić do wielu zmian.
Czy Twoim zdaniem w dzisiejszych czasach może funkcjonować klub nie posiadający własnego pionu skautingowego? Opierając się tylko na informacjach z programów takich jak np. „InStats”
To możliwe, ale bardzo, bardzo trudne. „InStats” to bardzo bogate źródło wiedzy, jednak zawiera tylko statystyki, liczby. Skaut tworząc profil zawodnika, zbiera też informacje na temat jego charakteru, co może być kluczowe w przyszłej karierze i decydować o jego zatrudnieniu w klubie.
Kluby w szkockiej Premier League są obecnie w nienajlepszej kondycji finansowej. Czy każdy z nich posiada swoich skautów?
Tak, nawet te najmniejsze kluby mają przynajmniej jednego skauta w swoim zespole. W Szkocji system skautingu jest trochę odmienny niż w pozostałych krajach, istnieje coś w rodzaju życzliwości między skautami. Często współpracują, wymieniają się materiałami i razem pracują nad rozwojem futbolu w Szkocji.
Od wielu lat mówi się, że szkocka piłka jest w kryzysie. Stworzyliście specjalny system szkolenia młodzieży, który sprawił, że dziś młodzi piłkarze w Szkocji są lepsi pod względem technicznym, grają zupełnie inny, niebrytyjski futbol. Co takiego właściwie zrobiliście?
Nie wiem [śmiech]. Zmieniliśmy system, by dać dzieciakom szansę na rozwój i karierę piłkarską. Myślę, że teraz więcej mówi się o młodzieży, a młodzi Szkoci już jeżdżą do Anglii i innych znanych europejskich drużyn. Na przykład Ryan Gauld w wieku 16 lat trafił do Sportingu Lizbona i ma już za sobą debiut w pierwszym zespole, to świadczy o tym, że produkt końcowy tego systemu już jest lepszy. Mamy lepszych trenerów, wyższy poziom szkolenia. W Szkocji szkoli nie tylko jeden wielki klub. Wszyscy wiemy, że straciliśmy naszego drugiego hegemona - Rangersów, ale paradoksalnie dzięki temu inne szkockie kluby szybciej się rozwijają.
Zmieniliście Waszą mentalność?
Futbol się zmienił. Przez wiele lat mieliśmy utalentowanych graczy, zarówno reprezentacja jak i kluby prezentowały wysoki, międzynarodowy poziom. Możliwe, że 10, 15 lat temu nasi piłkarze byli lepsi niż są teraz i zostały popełnione przez ten czas błędy, ale teraz wszystko powoli wraca na właściwe tory. Już nie tylko te największe kluby pracują z młodzieżą, także te mniejsze prowadzą szkółki piłkarskie, stwarzając często nawet lepsze warunki dla młodego piłkarza. Ten system ma na celu podniesienie poziomu reprezentacji narodowej.
Już teraz widać zmiany jakie nastąpiły w grze pierwszego zespołu, który prezentuje atrakcyjny futbol oparty na krótkich, celnych podaniach. Czy to jest wpływ selekcjonera Gordona Strachana, czy znak czasów?
Pracuję w futbolu i widzę jakie zmiany w nim zaszły. Wiele drużyn skupia się na wymianie piłki między zawodnikami, ale wszyscy chcą osiągnąć sukces, a droga do niego jest sprawą indywidualną, zależną od menadżera. Gdy Gordon Strachan osiągał sukcesy z Celtikiem, wielu zaufało jego filozofii gry, i przekonaniu, że młodzi piłkarze mogą stanowić o silę drużyny, gdy jest odpowiednie balans między młodością, a doświadczeniem.
Rozmawiając o skautingu, warto poruszyć temat Ikechi’ego Anyi. Zawodnika, który będąc bezrobotnym, pojawił się na testach u Glenna Hoddle’a i dziś jest reprezentantem Szkocji i zawodnikiem angielskiego Watfordu, z którym wywalczył awans do Premier League. Jak to się stało, że nikt go nie zauważył?
Opinie krążące między skautami, a menadżerami, zawierają tysiące nazwisk, z których tylko niektórzy dostają szansę. Ikechi nie trafił na dobry moment i zaginął w tym tłumie, w każdym kraju są setki zawodników, którzy są pomijani mimo wysokich umiejętności. Do tego każdy z nich rozwija się inaczej i w innym okresie dostaję szanse. Jedni jak Wayne Rooney w wieku 16 lat wchodzą do poważnej piłki, inni jak Ikechi mając 27 lat debiutuję w reprezentacji. W Szkocji skauting młodych piłkarzy jest utrudniony, bo wielu młodych zawodników wyjeżdża do Anglii.
Polska jest jednym z grupowych rywali Szkotów w obecnych eliminacjach. Panuje u nas przeświadczenie, że tylko Niemcy są od nas lepszą drużyną. Czy u Was jest podobnie?
Myślę, że wszyscy pamiętają o tym co Niemcy osiągnęli i słusznie stawiają ich powyżej reszty drużyn. W Szkocji o sile Polaków wiedzieliśmy, wielu waszych zawodników gra w Bundeslidze, jednak niespodzianką było, to, że wygraliście z Niemcami, myślę, że ten wynik wszystkim zaimponował i będzie miał duży wpływ na rozstrzygnięcia w tej grupie.
Czy szkockie media wywierają dużą presję na zespół Gordona Strachana? W Polsce presja na awans do Euro 2016 jest ogromna.
Presja jest u nas czymś naturalnym bo nie byliśmy na wielkim turnieju od 1998 roku. Teraz nie ma takich wymagań wobec reprezentacji choć jest nadzieja, że tamte czasy powrócą. Chcemy by drużyna prezentowała jak najlepszy możliwy poziom.
Rozmawiali: Jakub Polkowski i Łukasz Wiśniowski
TAGI: Kevin Gallacher, Szkocja, Polska, Euro 2016, kwalifikacje,