2019 rok dla polskiego beach soccera był słodko-gorzki. Były momenty bardzo radosne, jak chociażby sukcesy drużyn klubowych, ale były także gorsze chwile, gdy reprezentacji nie udawało się awansować do finałów wielkich imprez. – Nie ma na to szans, by w stu procentach przełożyć sukces klubów na kadrę – mówi Marcin Stanisławski, który łączy w sobie te lepsze i gorsze chwile, jest bowiem między innymi selekcjonerem reprezentacji Polski.

– Wiem, na co się piszę i uważam, że jest to gra warta świeczki. Wychodzę z założenia, że każdego stać na rzeczy łatwe. Sztuką jest radzenie sobie z trudnościami – mówi Łączy Nas Piłka Wojciech Kowalewski. Były reprezentant Polski w ostatnich latach działa w piłce na wielu płaszczyznach – założyciel „Akademii 2012”, działacz sportowy, ekspert telewizyjny, członek sztabu reprezentacji U-20 i Legii Warszawa. Od niedawna jest zaś prezesem Stomilu Olsztyn.

W Anglii rozegrano tradycyjną kolejkę w Boxing Day, a więc nie zabrakło rywalizacji z udziałem reprezentantów Polski. Do największej sensacji doszło w Londynie, gdzie Jan Bednarek i Southampton zdołali wygrać z Chelsea. Mniej szczęścia mieli inni kadrowicze, włącznie z Krystianem Bielikiem, który musiał opuścić boisko z powodu kontuzji jeszcze w pierwszej połowie.

„Mały finał" dla Polski! Mecz toczył się w ponad 30-stopniowym upale. W takich warunkach lepiej powinni czuć się piłkarze z Ameryki Południowej, ale drużyna Kazimierza Górskiego grała z mistrzami świata sprzed czterech lat jak równy z równym. A Grzegorz Lato po raz kolejny pokazał, że ma niespożyte siły, biegając od jednego pola karnego do drugiego. To po jego strzale Polska została trzecią drużyną globu, a Lato zapewnił sobie koronę króla strzelców niemieckiego mundialu. To było pierwsze i do tej pory jedyne zwycięstwo biało-czerwonych nad Brazylią.

Dla większości sportowców zima, a zwłaszcza czas Bożego Narodzenia i przełom Nowego Roku, to nie tylko wyjątkowe chwile z bliskimi, ale także okres, w którym można złapać trochę oddechu od rywalizacji sportowej i treningów. A jak to wygląda w przypadku reprezentantów Polski w beach soccerze, którzy uzależnieni są od ciepłej pogody, a sezon kończą już właściwie na początku września?

Kamil Grosicki miał tylko jeden dzień na świętowanie Bożego Narodzenia. 26 grudnia to w Anglii tradycyjne termin rozgrywania meczów piłkarskich. W Championship Hull City z reprezentantem Polski w składzie podejmie Nottingham Forrest (godz. 16:00).

Z żadnym innym rywalem Jan Bednarek nie grał w Premier League tak często, jak z Chelsea. Czwartkowy pojedynek (godz. 16:00, transmisja w Canal+ Sport) z „The Blues” będzie piątym starciem polskiego obrońcy z londyńczykami. Ani jednego z tych pojedynków „Święci” nie wygrali, za to reprezentant Polski zdobył przeciwko tej drużynie swoją pierwszą i jak do tej pory jedyną bramkę w lidze angielskiej.