Cracovia pewnie pokonała w Chojnicach drugoligową Chojniczankę 3:0 i awansowała do półfinału FORTUNA Pucharu Polski. Dwa gole dla krakowian zdobył Pelle van Amersfoort, a jednego dołożył Daniel Pik. Gospodarze trzeci raz w ciągu pięciu sezonów zatrzymali się na ćwierćfinale.
Wtorkowe zwycięstwo Rakowa nad Lechem w Poznaniu (2:0) było nie tylko stemplem jakości piłkarzy z Częstochowy, ale też myśli i stylu gry narzuconego przez Marka Papszuna. Częstochowianie wygraną dali sygnał, że w Fortuna Pucharze Polski interesuje ich tylko atak oraz wygrana.
Dwa gole Marcusa Viniciusa w spotkaniu z Puszczą Niepołomice (5:2) nie tylko pomogły żółto-niebieskim awansować do półfinału Fortuna Pucharu Polski. Sam zawodnik wskoczył na 2. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych piłkarzy gdyńskiego klubu. Teraz brakuje mu tylko jednej bramki do pierwszego Stanisława Gadeckiego.
W drugim wtorkowym meczu 1/4 finału Fortuna Pucharu Polski Raków Częstochowa wygrał na wyjeździe z Lechem Poznań 2:0. Bramki dla drużyny Marka Papszuna zdobyli Andrzej Niewulis i Vladislavs Gutkovskis. Spotkanie z wysokości trybun oglądał nowy selekcjoner reprezentacji Polski, Paulo Sousa.
Bardzo ciekawie zapowiada się ćwierćfinałowa rywalizacja w Fortuna Pucharze Polski w Warszawie. Na przeciw lidera ekstraklasy, Legii Warszawa, stanie Piast Gliwice, który w czternastu ostatnich spotkaniach doznał tylko jednej porażki. Ale nie tylko z tego powodu mecz ten będzie miał wyjątkowy smaczek. – Dla nas rywalizacja z Legią jest dodatkowym wyzwaniem – powtarzają piłkarze Piasta, którzy jeszcze niedawno występowali przy Łazienkowskiej.
Bramkowe widowisko zafundowali piłkarze Puszczy Niepołomice i Arki Gdynia. W Niepołomicach padło aż siedem bramek! Więcej zdobyła ich Arka, która została pierwszym półfinalistą Fortuna Pucharu Polski. Żółto-niebiescy pokonali Puszczę 5:2, chociaż do przerwy był remis 1:1. W drugiej połowie świetnie spisał się Marcus Vinicius. Do asysty z pierwszej połowy, piłkarz gdyńskiego zespołu dołożył dwa trafienia, w tym jedno z rzutu karnego.
Dwie klasy rozgrywkowe różnicy, ale tylko jeden mecz, w którym wszystko jest możliwe. W środowe popołudnie drugoligowa Chojniczanka Chojnice zmierzy się z Cracovią w spotkaniu, którego stawką będzie półfinał Fortuna Pucharu Polski. Faworyt wydaje się oczywisty, ale gospodarze starcia wierzą w niespodziankę. – Marzenia warto i trzeba mieć – mówi szkoleniowiec Chojniczanki Adam Nocoń.
