Wywiady
– Śmiali się, że gra orkiestra i czuć zapach kiełbasek z grilla, ale nieraz drużyny, które przyjeżdżały do Wodzisławia i myślały, że będzie piknik, były odprawiane z kwitkiem. Szkoda, że tego klubu już nie ma – wspomina Marcin Malinowski. – Ruch? Żałuję tylko, że nie udało mi się z tym klubem zwieńczyć kariery złotym medalem – dodaje.