Rafał Pietrzak po odejściu z Wisły Kraków bez problemów przebił się do podstawowej jedenastki Excelsioru Mouscron. 27-letni lewy obrońca odgrywa ważną rolę w zespole prowadzonym przez Bernda Hollerbacha, który uchodzi za rewelację belgijskiej elity. W spotkaniu z KV Kortrijk Pietrzak zaliczył asystę, według jednych źródeł pierwszą, według innych – drugą w tym sezonie.

Paweł Brożek przeżywa kolejną piłkarską młodość i strzela gole dla Wisły Kraków w PKO Ekstraklasie. 36-letniego napastnika do kontynuowania kariery namówił Maciej Stolarczyk, trener „Białej Gwiazdy”. Jego brata bliźniaka Piotra raczej nie udałoby się przekonać do powrotu na boisko. – Wystarczy, że gram dla relaksu w oldbojach – mówi wychowanek Polonii Białogon, który ostatni raz w oficjalnym meczu wystąpił 19 maja 2015 roku w barwach Piasta Gliwice.

Niektórzy to zauważyli, a część osób dopiero się o tym dowie. W trakcie ostatniej przerwy na mecze reprezentacji uwaga kibiców była skupiona głównie na pierwszej kadrze, częściowo może na tej do lat 21, która również rywalizowała w swoich eliminacjach mistrzostw Europy. Jednak młodsze roczniki, które rozpoczęły kolejny cykl pracy miały precyzyjne zadanie: jako drużyny przystosować się do gry trójką z tyłu.

– W Polsce jest bardzo trudno oderwać przypiętą łatkę i zdaję sobie sprawę, że wywiad po transferze do Udinese i to, co mówiłem później, może mi towarzyszyć do końca kariery – przyznaje Wojciech Pawłowski. – Do tej pory moja kariera nie układała się po mojej myśli. Dlatego mam nadzieję, że Widzew to dla mnie nowe otwarcie. Mam 26 lat i lat i jak zdrowie pozwoli, przede mną jeszcze nawet 14 lat grania. Wierzę, że nadchodzą dla mnie tylko słoneczne dni – dodaje bramkarz Widzewa.

Mógł grać w pierwszej lidze, ale wybrał propozycję rezerw Lecha Poznań, a więc klubu, w którym przeżył wiele pięknych chwil, zdobył choćby mistrzostwo i Puchar Polski. 35-letni Grzegorz Wojtkowiak po rozstaniu z Lechią Gdańsk nie stracił ochoty do gry w piłkę. W drugim zespole „Kolejorza” czuje się trochę jak zawodnik, a trochę jak trener i właśnie na pracę szkoleniową chce postawić w niedalekiej przyszłości. 23-krotny reprezentant Polski specjalnie dla Łączy nas piłka!

Andraż Sporar występował w Lidze Mistrzów w zespole FC Basel, a dziś jest gwiazdą Slovana Bratysława i wcale nie kwapi się do opuszczenia ekipy mistrzów Słowacji, choć Trabzonspor kusi go wielkimi pieniędzmi. 25-letni napastnik uchodzi za największą nadzieję reprezentacji Słowenii i już nie może się doczekać meczu z Polską w eliminacjach mistrzostw Europy 2020. – Polacy zaimponowali mi wygraną 4:0 z Izraelem w kapitalnym stylu. Żeby was pokonać, musimy zagrać bardzo dobrze i unikać prostych błędów, gdyż napastnicy pokroju Lewandowskiego i Piątka są bezlitośni – powiedział Łączy nas piłka Sporar.

Można uznać, że rola dyrektora sportowego w klubach Ekstraklasy jest tą najbardziej niewdzięczną. Zwykle budżet jest mocno ograniczony, podobnie jak możliwości skautingu, a do tego trzeba firmować zatrudnianie zwykle nieznanych zawodników. Wiąże się to również z przekonywaniem, że te działania mają sens. By zweryfikować to wszystko i porozmawiać o różnych aspektach tej pracy nasz podcast „Przy Zielonym Stoliku” zawitał do Wrocławia, gdzie porozmawialiśmy z dyrektorem sportowym Śląska, Dariuszem Sztylką. Zapraszamy do odsłuchiwania audycji na portalach YouTube, Soundcloud oraz Spotify.