Aktualności
[PODCAST] Przy Zielonym Stoliku: Dariusz Sztylka o roli dyrektora sportowego
PODCAST NA PLATFORMIE SPOTIFY
Dariusz Sztylka o przejęciu roli dyrektora sportowego Śląska:
Kiedy prezes Przychodny zaproponował mi to stanowisko, dość długo zastanawiałem się nad tym. Ale uznałem, że to kolejny krok, który pozwoli mi rozwinąć moją karierę, zobaczyć piłkę z kompletnie innej perspektywy. Perspektywy osoby, która musi podejmować trudne decyzje, być w kontakcie z agentami, bezpośrednio z piłkarzami i trenerami. To elementy, które rozwinęły mnie jako człowieka i będą przydatne w przyszłości.
…o odpowiedzialności za klub w którym spędził większość kariery:
Moim zdaniem te lata dla nas obfite – trzecie miejsce, wicemistrzostwo i mistrzostwo kraju – zostały kompletnie zaprzepaszczone. Na tym można było zbudować sukces klubu, dużo większą frekwencję, niż ta, która była w ostatnich latach na stadionie miejskim. Bardzo wiele było zmian prezesów, trenerów, dyrektorów sportowych i nikt nie miał dużo czasu, by ta droga, jaką jest budowanie drużyny miała swoją kontynuację.
…o zestawie cech potrzebnych dyrektorowi sportowemu:
W dużej mierze zależy to od charakteru, czy jest się zamkniętym, czy kontaktowym. Trzeba umieć rozmawiać, być komunikatywną osobą. Sumienny, pracowity… Ludzie, którzy pracowali w piłce jako zawodnicy bardzo dobrze sprawdzają się w tej roli, ponieważ oprócz tych aspektów skautingowych po prostu mają też nosa, wiedzą, jak piłkarz jest dobry, na jakim jest etapie kariery. Cierpliwość to również cecha ważna w tej pracy.
…o sposobach na przekonanie zawodników do transferu do Śląska Wrocław:
Zawodnik bardzo ceni, jeśli da mu się konkretną informację, w jakim meczu się go widziało, jakie się ma do niego uwagi. Czasem pomaga również wymienienie błędów, gdy nie był skoncentrowany, stracił parę piłek w sektorach w których nie powinien tego robić. Na piłkarzach taki profesjonalizm robi wrażenie. Widzą, że nie jest to przypadkowy strzał z Transfermarktu, ale przemyślana decyzja. Także to, że ten kontakt jest wcześniej, utrzymywany nie tylko z agentami, ale i samymi zawodnikami. Wtedy jest łatwiej ich przekonać do konkretnego celu.
…o tworzeniu profesjonalnego działu skautingu:
Jest to procesem, jak budowa całego klubu. Klub ma określony budżet, musimy się w jakimś zakresie zmieścić, nie jest on z gumy. Trzeba to robić bardzo mądrze. Pomaga, jeśli dzięki dwóm, trzem wyjazdom trafi się na zawodnika, którego w niedalekiej przyszłości klub sprzedaje z zyskiem. Wtedy łatwiej wszystkim wytłumaczyć potrzebę działania w terenie skautingu.
…o trendach transferowych w Ekstraklasie:
Hiszpania i hiszpańscy zawodnicy z Segunda B, bo z drugiej ligi już mało który piłkarz trafia do polskiej ekstraklasy. Sądzę, że coraz więcej będzie w naszej lidze zawodników ze Skandynawii, ponieważ prezentują oni podobny sposób grania: siłę, wytrzymałość, zbieranie drugich piłek. Odnajdują się w naszej Ekstraklasie, ale nie jest to łatwy rynek, bo tamtejsze kluby są poukładane.
…o transferach młodzieżowców:
Nie ma dużego problemu z ich żądaniami. W pierwszym etapie po wejściu tego przepisu bardziej zaskoczyło mnie ich jego niezrozumienie. Kluby mają ułatwić im wejście do seniorskiego futbolu, ale nie mają dać im nic na tacy. Tymczasem dużo młodych zawodników oczekiwało, że nie będą mieli rywalizacji. Dla mnie to bardzo dobry przepis, ale musimy pracować nad mentalnością tych zawodników, by oni chcieli wygrać swoją pozycję normalnie ze starszym piłkarzem, a nie oczekiwał, że będzie miał miejsce w składzie. Tu przede wszystkim duża praca trenerów i dyrektorów sportowych.