Aktualności

[WYWIAD] Zawisza chce powtórki sprzed dwóch lat. „Mamy kilka wariantów, aby zaskoczyć Legię!”

Specjalne16.03.2016 
W tym roku mijają dwa lata od zdobycia przez Zawiszę Bydgoszcz Pucharu Polski. Bydgoszczanie chcieliby powtórzyć tamten sukces, tyle że na ich drodze stoi Legii Warszawa, faworyt numer jeden do końcowego triumfu. – Ale my się Legii nie boimy. Mamy kilka wariantów, które mogą zaskoczyć Legię – mówi w rozmowie z Łączy Nas Piłka Łukasz Skrzyński, dyrektor sportowy Zawiszy, który poznał smak wygranej na Stadionie Narodowym.

Czy przed dwumeczem z Legią udzielają się nerwy Zawiszy?

Odczuwanie presji to przywara ludzi słabych. My znamy swoją wartość. Do każdego meczu i rywala przygotowujemy się tak samo. I planu tego nie zmienia nawet fakt, że gramy z drużyną o klasę rozgrywkową wyżej. Piłka jest nieprzewidywalna. Oczywiście, nie jesteśmy faworytem dwumeczu z Legią. Mam nadzieję jednak, że sprawimy niespodziankę.

Zamierzacie utrzeć nosa Legii?

Nie o to chodzi. Chcemy po prostu zagrać dobry mecz, pokazać się z dobrej strony, no i zagrać w finale.

Na czym polega fenomen I ligi, że aż dwie drużyny z tej klasy rozgrywkowej dotarły aż do półfinału. To siła ligi?

Formuła Pucharu Polski dwa lata temu zmieniła się. Prezes Zbigniew Boniek nadawał rozgrywkom większego prestiżu. Kluby z ekstraklasy grają teraz bardziej na poważnie, wcześniej dużo częściej zdarzały się sensacje. Wystawiali rezerwowych, dając szansę słabszym. I liga z roku na rok jest ciekawsza. Teraz jest o tyle interesująca, że drużyny z czołówki są blisko siebie. Sprawa awansu jest otwarta dla pierwszych czterech drużyn, bo różnice punktowe są niewielkie. Gdy zespoły z I ligi mierzą się z ekstraklasą pokazują, że I liga wcale tak nie odstaje. I my, i Zagłębie wyeliminowaliśmy po drodze drużyny z ekstraklasy. Skoro pokonaliśmy ich w dwóch meczach, to znaczy, że z tą I ligą nie jest tak źle!

Pewnie oglądał Pan mecz Lecha Poznań z Zagłębiem Sosnowiec. Zagłębie nie było dużo gorsze, a przecież mecz rozgrywany był w Poznaniu.

Tak, tylko, że Lech miał dużo więcej klarownych sytuacji. Inna sprawa, że nie był skuteczny. Mecz był wyrównany, ale liczy się wynik. Za nami dopiero pierwsza odsłona tego dwumeczu. W rewanżu sporo się może dziać. Przypomnę, że Zagłębie w ćwierćfinale przegrało pierwszy mecz z Cracovią, jechało do Krakowa, będąc na straconej pozycji, tymczasem zagrali wyrachowany futbol i wypunktowali gospodarzy.

Zawisza awans do półfinału zapewnił sobie, pokonując 2:1 Śląska we Wrocławiu. To dobry omen przez meczem z Legią?

Już wynik pierwszego meczu był dla nas korzystny, a za taki trzeba traktować 0:0. Bo w takim układzie każda bramka strzelona na wyjeździe dawała nam od razu handicap. Awans do półfinału był pochodną wysokiej formy Zawiszy pod koniec rundy jesiennej. Wtedy nie obawialiśmy się Śląską, teraz nie zamierzamy bać się Legii. To Śląsk miał problem, że nie potrafił sobie poradzić z I-ligowcem. Puchar Polski i I ligę traktujemy na równi. Żadna taryfa ulgowa nie wchodzi w grę.

Legia musi, Zawisza może?

Legię odgórnie wszyscy skazują na sukces. Nie tylko jej kibice. To zresztą naturalne, że zespół z takim potencjałem teoretycznie powinien sobie z nami poradzić. Uważam jednak, że mamy na tyle ciekawy zespół, że może dojść do niespodzianki.

Zatem z Warszawy zamierzacie przywieźć korzystny wynik?

Jedziemy po zwycięstwo! Szanujemy przeciwnika, ale do meczu podejdziemy bez zbytniego respektu. Z takim podejściem nikt nie będzie nam straszny.

Finał Zawisza – Zagłębie Sosnowiec?

Nie wiem, kto będzie drugim finalistą, my zrobimy wszystko, aby po dwóch latach ponownie zawitać na Stadion Narodowy.

Pan miał okazję odbierać już puchar jako piłkarz. Zdobyć puchar w roli dyrektora to dopiero byłoby coś.

Wzniesienie pucharu to wielki splendor. Po to się trenuje i gra w piłkę żeby przeżywać tak wielkie chwile. Wszystko w nogach i głowach chłopaków aby mieli okazję do ponownego świętowania. My robimy wszystko by mieli jak najlepsze warunki.

To jaką radę dla kolegów z boiska ma pan przed dzisiejszym meczem?

Przede wszystkim muszą być pewni siebie. To podstawa. Nie możemy ani na moment okazać swojej słabości. Trzeba umiejętnie przykryć wady. Trener przygotował odpowiednią strategię na Legię. Mamy kilka wariantów, które mogą zaskoczyć Legię.

 

Rozmawiał Piotr Wiśniewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności