Aktualności

[WYWIAD] Michał Kałuża: Będę dawał z siebie wszystko, by zadebiutować w reprezentacji

Specjalne15.09.2016 

Zbliżający się wielkimi krokami sezon Futsal Ekstraklasy może zdecydowanie należeć do niego. Ma 18 lat i w drugiej połowie miesiąca ma szansę zadebiutować w seniorskiej reprezentacji Polski. Ze swoim klubem, Rekordem Bielsko-Biała ma natomiast okazję powalczyć o tytuł mistrza Polski. Przed wami – Michał Kałuża.  

Ładnie się przedstawiłeś wszystkim kibicom futsalu w Polsce.

Debiut w pierwszej reprezentacji to chyba marzenie każdego sportowca. Moje także. Na razie grałem w reprezentacjach młodzieżowych U-19 i U-21, a teraz będę chciał zrobić ten kolejny, najważniejszy krok. Będę robił wszystko na treningach, by trenerzy na mnie postawili.

Twoja przygoda z futsalem na razie jest jak bajka. Wydawało się, że przez lata niepodważalną pozycję między słupkami Rekordu będzie miał Bartek Nawrat.

Od Bartka bardzo dużo uczę. Rywalizacja, rywalizacją, ale Bartek mi bardzo pomaga, ma cenne rady. Ja przecież cały czas uczę się tego futsalu. Tak samo zresztą było przy Krystianie Brzenku, tez się dużo od niego nauczyłem, jak przez 3-4 miesiące razem trenowaliśmy. A czy Bartek jest do ruszenia? O tym nie myślałem jeszcze dwa lata temu. Jak był Bartek i Krystian, ja byłem jeszcze w szkole i grałem w juniorach. Tak więc nie myślałem o tym, że będę za dwa lata rywalizował z Bartkiem w czołowej drużynie Futsal Ekstraklasy o miejsce w składzie.

Trenerzy Rekordu to mają teraz istne kłopoty bogactwa. Kogo nie wybiorą, to bramkarz reprezentacyjny.

Chyba nie mogą narzekać (śmiech). My na co dzień z Bartkiem jesteśmy kolegami. Często spotykamy się sami na wspólne treningi. Bartek ma szeroki repertuar ćwiczeń, także jest ciekawie. Bartek jest dla mnie taką inspiracją. Podoba mi się ogólnie jego gra jako bramkarza futsalu.

W jednym na pewno musisz brać od niego korepetycje.

Nad zdobywaniem bramek też muszę pracować (śmiech). Pamiętamy wszyscy turniej w Portugalii. Te trafienia już przeszły do historii polskiego futsalu i będzie bardzo ciężko komukolwiek to powtórzyć.

Jak się w ogóle rozpoczęła Twoja przygoda z parkietem?

Przygodę z piłką rozpocząłem 10 lat temu. Zaczynałem na trawie, ale za dzieciaka zdarzały się też turnieje na hali. Zawsze miałem jakiś ciąg na parkiet, bardziej mi się to podobało niż gra na dużym boisku. Do seniorskiej drużyny futsalowej Rekordu trafiłem natomiast głównie przez kontuzję Bartka Nawrata. Potrzebny był drugi bramkarz do treningu, a potem się okazało, że też na mecz. Miałem taki trzymiesięczny test, w trakcie którego chyba dobrze wypadłem. Zwłaszcza debiut z Chojnicami mi się wyjątkowo udał. Zostałem i teraz zaczynam drugi sezon w Futsal Ekstraklasie.

Jesteś wychowankiem futsalowej szkółki Rekordu?

Tak, w wieku 7-8 lat trafiłem do tego zespołu. Bez żadnego wcześniejszego epizodu w innym klubie. Od liceum uczęszczam do SMS Rekord. W Bielsku – Białej dużą uwagę stawiają na halę. Wiemy jak z tym czasem jest w innych klubach, że stawiają głównie na trawę, tutaj łączyliśmy to i to. Od wakacji do listopada graliśmy na polu, a później 2-3 miesiące turnieje halowe. Ja się w tej rywalizacji bardzo dobrze czułem, trochę też warunki nie puszczały mnie na boisko. Niektórzy wciąż namawiają mnie na trawę, ale jestem tu gdzie jestem i nie zamierzam bynajmniej się stąd ruszać.

Na boisku trawiastym jeszcze trenujesz?

Tylko w szkole. Zdarza się więc, że ten kontakt z dużym boiskiem jest. Ale myślę, że to już kwestia tylko roku i ukończenia szkoły, potem zaś już tylko hala. Na boisku trenuje dla urozmaicenia zajęć halowych, niektóre elementy z treningu boiskowego  przenoszę na halę i na odwrót.

Dla Ciebie ten sezon zapowiada się wyjątkowo. Reprezentacja, klub, ale i …

Tak, szkoła. Klasa maturalna. Mam nadzieję, że wkrótce absolwent (śmiech).

Rekord zawsze stawiał na młodzież, ale w nadchodzącym sezonie wyjątkowo dużo młodych zawodników może przebić się do pierwszego zespołu?

Tak. Młodzież puka coraz odważniej. Dla mnie to jeszcze lepiej, bo w szatni w klubie ekstraklasowego mam kolegów ze szkoły. W zeszłym sezonie debiutował Czerny, zagrał w kilku meczach. Kolejni już czekają na swoją okazję. Po to przecież tylu szkoli się uczniów w SMS, czas najwyższy by dostawali szanse. Jest Tomasz Gąsior, Kamil Surmiak – razem chodzimy do jednej klasy, jest siedemnastoletni Szymon Cichy, dziewiętnastoletni Igor Borowicz. Oni już wszyscy trenują z pierwszą drużyną, a kolejni czekają. O młodzież w Rekordzie się nie obawiam.

Starsi koledzy jeszcze „łapią” o czym mówicie w szatni, czy już się tylko Wam przyglądają ze zdziwieniem?

Tak, starsi koledzy czasem z nam się śmieją. Mówią, że są w mniejszości w szatni Rekordu, ale łapią nasze teksty. W każdym razie dogadujemy się, czasami wiadomo mamy inne tematy, pogadamy o szkole, ale nie ma żadnych podziałów na młodych i starych. Atmosfera w szatni jest bardzo fajna, jak do tego dochodzą jeszcze wyniki, to jeszcze lepiej.

W tym sezonie wynikiem, który nie zepsuje atmosfery w szatni będzie wyłącznie mistrzostwo Polski?

Rekord jest faworytem co roku. Ciężko się gra w tej roli, ale mam nadzieję, że wstrzelimy się z formą od pierwszego meczu i potem będzie coraz lepiej.

Rozmawiał Tadeusz Danisz

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności