Aktualności

[WYWIAD] Maciej Małkowski: Nie jestem specjalistą od hat-tricków

Specjalne07.03.2017 
Nigdy nie był królem pola karnego. W Sandecji jednak strzelanie goli idzie mu równie łatwo, co asystowanie przy bramkach kolegów. Maciej Małkowski został bohaterem pierwszej wiosennej kolejki Nice I ligi, zaliczając hat-trick w pojedynku z Pogonią Siedlce. – Messi Nowego Sącza? Fajnie brzmi! – śmieje się były reprezentant Polski.

Słyszałem, że w Nowym Sączu ma Pan nowe przezwisko – „specjalista od hat-tricków”.

Nie (śmiech). To dopiero mój trzeci hat-trick w karierze, więc daleko mi do specjalisty. Specjalistą to może być Leo Messi, czy Cristiano Ronaldo, a nie Maciej Małkowski.

To może lepiej pasuje Małkowski – Messim Nowego Sącza? W końcu to w Sandecji ustrzelił pan wszystkie hat-tricki.

O, fajnie brzmi! (śmiech). A mówiąc już poważnie, daleko mi do takich porównań. Jestem po prostu Maciej Małkowski.

To Pana drugi hat-trick w tym sezonie, ale pierwszy, w którym wszystkie bramki zdobył Pan z akcji.

A mogłem strzelić nawet cztery gole. W pierwszej połowie miałem okazję, niestety boisko nie było w najlepszym stanie. Piłka ugrzęzła w piasku, dziwnie się odbiła i nie wpadła do bramki.

Pański popis przyćmił wszystko w pierwszej wiosennej kolejce Nice I ligi. Skąd taka forma?

Dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Z Pogonią piłka szukała mnie w polu karnym. Wystarczyło tylko, że celnie uderzyłem.

W przeszłości nie był Pan tak skuteczny pod bramką. W tym sezonie jednak idzie Pan na rekord. Sześć goli w lidze, czyli wyrównany wynik z sezonu 2015/16, do tego trzy bramki w Pucharze Polski.

Tak to już jest, że najwięcej mówi się o tych, którzy strzelają gole, a nie o asystentach. Przeważnie miałem sporo asyst i z tego byłem znany. Fajnie, że teraz wylicza się moje bramki. Jednak nie to jest najważniejsze. Nie poluję na żadne osobiste rekordy. Chcę żeby Sandecja grała dobrze i w każdym meczu punktowała.

Może to znak, że warto rozejrzeć się za klubem w LOTTO Ekstraklasie?

Nie mam wyjątkowej „napinki” na Ekstraklasę. 19 marca kończę 32 lata i wydaje mi się, że mój wiek może odstraszać kluby z Ekstraklasy. Czuję się na siłach grać w Ekstraklasie. Jak znajdzie się chętny to rozważę propozycję. Może uda awansować się z Sandecją? Poprzedni sezon też miałem dobry, a ofert z Ekstraklasy za wiele nie było. Czas pokaże co będzie kiedyś.

No to przypomniał się Pan Ekstraklasie w najlepszy z możliwych sposobów.

Może... To jednak dopiero pierwsza kolejka w tej rundzie. Mecz się dobrze ułożył. Pewnie jak w następnym spotkaniu nie strzelę gola, to nikt o tym hat-tricku nie będzie już pamiętał.

Mówi Pan o tym swoim wieku, a w Ekstraklasie gra wielu starszych piłkarzy...

A ja nie czuję się staro! Z doświadczenia wiem, że zawodnicy po 30 z I ligi nie są atrakcyjni dla drużyn z Ekstraklasy. Inna sprawa, że jak już ktoś jest w Ekstraklasie to gra w niej nawet do 40. Piłkarzy w podobnym wieku do mojego jest na zapleczu Ekstraklasy sporo. I też mieli ten problem co ja na początku gry w I lidze. Musieliśmy się tej ligi nauczyć.

A co podpowiada pamięć, gdy zapytam o datę 14 grudnia 2008 roku?

Mój debiut w reprezentacji Polski za czasów Leo Beenhakkera. Wygraliśmy w Turcji 1:0 z Serbią po golu Rafała Boguskiego. W drużynie narodowej rozegrałem dwa mecze. Nie za wiele, ale nie jeden zawodnik marzy choćby o jednym spotkaniu w reprezentacji. Dla mnie to powód do dumy.

Do Nice I ligi trafia coraz więcej piłkarzy z reprezentacyjną przeszłością.

Wydaję mi się, że w I lidze występuje wielu ciekawych zawodników. Mam tu na myśli nie tylko tych doświadczonych, ale też młodych, zdolnych. Każdy coś wnosi do ligi.

Zaskoczyliście, pokonując aż 4:0 Pogoń Siedlce, rewelację rundy jesiennej. Wiosna będzie wasza?

Pogoń to dobra drużyna, która jesienią pokazała, że potrafi wygrać z każdym. W 3. kolejce pokonaliśmy ich 3:0, ale potem mieli długie serie zwycięstw. Może wynik 4:0 wskazuje na jednostronny przebieg meczu, a tak nie było. Nie zagraliśmy rewelacyjnego spotkania. Pogoń nie postawiła nam za wysoko poprzeczki. Podejrzewam, że tak słaby mecz już się im nie przydarzy.

Sandecja nie po raz pierwszy w tym sezonie pokazała, że ofensywa to jej mocna strona.

Zgadza się. Wszystkie gole strzelone Pogoni mogły się podobać. Bramki zdobywaliśmy po składnych akcjach, choć stan murawy pozostawiał wiele do życzenia. Z drugiej strony w naszej grze było też sporo niedokładności.

Z bardzo dobrej strony z Pogonią zaprezentował się wypożyczony z Cracovii młodzieżowy reprezentant Polski Mateusz Wdowiak.

Mateusz asystował przy trzech golach. Pierwsze pytanie jakie zadam mu w szatni to, czy też miał tyle telefonów co ja. Założę się, że tylko do mnie tak wszyscy wydzwaniali (śmiech). Jednak nie tylko nasza dwójka zasługuje na uwagę. Cały zespół zagrał dobrze. Przede wszystkim nie straciliśmy bramki.

Zimowe transfery wskazują, że możecie być silniejszą drużyną niż jesienią.

Mamy szerszą kadrę. Trener ma w kim wybierać. Nie zapominajmy, że za kartki pauzował Kasprzak , a kontuzjowany jest Piszczek. Ich powrót będzie sporym wzmocnieniem. Rywalizacja się zaostrzy, ale to dobrze. Im nas więcej, tym lepiej dla drużyny.

Rozmawiał Piotr Wiśniewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności