Aktualności

Ariel Borysiuk: nie mogę doczekać się poniedziałku. Czuję, jakbym miał jechać tam pierwszy raz.

Specjalne04.06.2015 
4 czerwca 2013 roku w spotkaniu towarzyskim z Liechtensteinem Ariel Borysiuk po raz ostatni zagrał w reprezentacji Polski. Równo dwa lata później pomocnik Lechii Gdańsk otrzymał powołanie do kadry Adama Nawałki na spotkania z Gruzją i Grecją. Na gorąco po otrzymaniu tej informacji porozmawialiśmy z dziewięciokrotnym reprezentantem Polski.

Jak zareagowała narzeczona, na informację, że trzeba będzie nieco zmienić plany urlopowe?

Dużo się w naszych planach nie zmienia. Tak się składa, że narzeczona aktualnie jest w Warszawie, gdzie odbędzie się zgrupowanie, więc będziemy mogli być w dalszym ciągu blisko siebie. Była zadowolona, bo to wielka nobilitacja dla mnie, po dłuższej przerwie wracam do reprezentacji. Cała rodzina się raduje. Plany urlopowe to najmniejszy problem.

Był Pan zaskoczony, były jakieś sygnały, że może Pan otrzymać to powołanie?

Powiem szczerze, że takich sygnałów dotyczących mojej osoby nie było. Wiedziałem, że praktycznie na każdym meczu Lechii jest ktoś ze sztabu reprezentacji i obserwuje zawodników właśnie pod kątem powołań. Wczoraj po spotkaniu otrzymałem informację. Początkowo byłem trochę zaskoczony, ale jest to dla mnie ogromna radość. Moja praca została dostrzeżona. Poprzedni rok był bardzo nieudany, zagranicą właściwie w ogóle nie grałem, wróciłem do Polski i to się opłaciło. Duże podziękowania dla moich kolegów z drużyny oraz dla całej Lechii, która wyciągnęła do mnie rękę.

Dla Lechii to duże wyróżnienie. Trzech zawodników jedzie na zgrupowanie reprezentacji. Można to odebrać jako uznanie dla niezłej postawy drużyny w rundzie rewanżowej?

Myślę, że poczyniliśmy progres, ale niestety zabrakło trochę by grać w pucharach. Zaważyła poprzednia runda, gdzie na półmetku zgromadziliśmy zaledwie 21 punktów, to bardzo słaby wynik. Do wczoraj graliśmy jeszcze o możliwość gry w Lidze Europy. Zespół zmienił się o 180 stopni wraz z przyjściem Kuby Wawrzyniaka, Grześka Wojtkowiaka czy Sebastiana Mili. To doświadczenie zaprocentowało. W Gdańsku jest potencjał, pokazał to czas od lutego do czerwca, który możemy odbierać pozytywnie.

Równo dwa lata temu, 4 czerwca 2013 roku, w meczu z Liechtensteinem, po raz ostatni grał Pan z orzełkiem na piersi. Fakt, że to doświadczenie reprezentacyjne już jest pomoże w wejściu do drużyny?

Sztabu szkoleniowego jeszcze nie miałem przyjemności poznać, ale wielu zawodników znam z wcześniejszych zgrupowań kadry. Wszystko przede mną. Nie ukrywam, że jestem bardzo podekscytowany i nie mogę doczekać się poniedziałku. Czuje się, jakbym miał jechać tam pierwszy raz. Jeszcze został nam w weekend mecz ligowy, w którym trzeba potwierdzić dobrą dyspozycję.

Kawał życia spędził Pan w Warszawie. Pewnie trochę znajomych może pojawić się na trybunach. Możliwy występ na Stadionie Narodowym, w meczu reprezentacji to również, ze względów prywatnych, duże wydarzenie?

Pięc lat spędziłem w Warszawie, więc świetnie znam to miasto. Moja narzeczona stamtąd pochodzi, tam urodziła się również nasza córka, dlatego jest to dla mnie szczególne miejsce. Obowiązki trzymają mnie w Gdańsku, ale bardzo miło będzie wrócić. Na razie na temat meczu z Gruzją wolę się nie wypowiadać, trochę czasu zostało do tego spotkania. Jadę na kadrę pełen nadziei, z chęcia posmakowania ponownie tej atmosfery.

Rozmawiał Piotr Dumanowski


Pełną listę powołanych zawodników z polskiej ligi na mecze z Gruzją i Grecją znajdziecje >>TUTAJ<<

Powołania specjalnie dla "Łączy Nas Piłka" skomentował selekcjoner Adama Nawałka. Co powiedział? Możecie sprawdzić klikając >>TUTAJ<<

Wczoraj odbył się pierwszy trening reprezentantów, którzy już pojawili się na zgrupowaniu.

Dlaczego "Grosik" nie pojawił się w stroju Borata? Komu zabrakło tlenu? Odpowiedź w materiale! Klikajcie w zdjęcie poniżej.

TAGI: Ariel Borysiuk, Lechia Gdańsk,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności