Z pewnością wiele osób przed rozpoczęciem spotkania zastanawiało się, czy Twoja gra w wyjściowym składzie to dobry ruch selekcjonera Adama Nawałki. Szybko udowodniłeś jednak, że tak.

Wszystkie decyzje personalne podejmuje sztab szkoleniowy. Trenerzy znają mnie od podstaw, bo wcześniej pracowaliśmy w jednym klubie. Trener wie, czego może ode mnie wymagać. Oczywiście większość kibiców na stadionie nie miała za dużo informacji na mój temat. Selekcjoner wie, że mogę być słabszy piłkarsko, ale zaangażowaniem i wolą walki nikomu nie ustępuję. Trener właśnie tego oczekuje od swoich piłkarzy.

Przedstawiłeś się dzisiaj idealnie. Otworzyłeś wynik spotkania.

Powiem szczerze, że uratowała mnie ta zdobyta bramka. Udowodniłem wszystkim, którzy we mnie nie wierzyli, że potrafię dać dużo reprezentacji. Pokazałem, że wszystkie decyzje personalne trenera są trafne.

Po końcowym gwizdku sędziego cieszyłeś się z wyniku, czy raczej czułeś niedosyt?

Czułem bardzo duży niedosyt! Nastawiliśmy się na walkę o trzy punkty. Uważam, że przespaliśmy trochę pierwszą połowę, byliśmy za bardzo cofnięci. Druga odsłona pokazała, że potrafimy atakować. Przegrywaliśmy 1:2, ale udało nam się podnieść i zdobyć wyrównującą bramkę. W dodatku jeszcze na koniec mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Mieliśmy sporo sytuacji i to jest chyba dobry prognostyk przed następnym spotkaniem. Każdy punkt jest na wagę złota.

Rozmawiał Paweł Drażba