Aktualności

[WYWIAD] „Już czuję głód piłki”. Specjalnie dla Łączy Nas Piłka – Aleksandra Sikora!

Reprezentacja11.12.2015 
Gdzie i jak spędza święta Bożego Narodzenia kapitan reprezentacji Polski kobiet? Skąd wzięło się u niej zamiłowanie do piłki nożnej i co lubi robić w wolnym czasie? Specjalnie dla Łączy Nas Piłka – Aleksandra Sikora. Zapraszamy!

Do stycznia masz przerwę w Ekstralidze. Czym się teraz zajmujesz?

Przede wszystkim chciałabym skupić się na rzeczach, na które nie miałam czasu, kiedy trwały rozgrywki. Chcę spędzać więcej czasu ze znajomymi, częściej pojechać w rodzinne strony. To jest taki fajny okres, żeby odetchnąć, poświęcić na odpoczynek, no i załapać głód do piłki. Mogę stwierdzić, że powoli to się dzieje (śmiech).

Oprócz tego, że jesteś piłkarką, pracujesz też w szkole, jako nauczyciel. Jak łączysz te dwa zajęcia?

Muszę przyznać, że nie mam z tym większego problemu. Zarówno klub, jak i szkoła świetnie ze sobą współpracują. Także jak mamy jakiś wyjazd, to wszystko jest tak dogrywane, żeby nie było żadnych zgrzytów. Bardzo cieszę się, że mam taką możliwość, że gram w piłkę i pracuję, jako trenerka. Dla mnie to same plusy.

Musisz być dla dzieciaków autorytetem w szkole.

Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że tak jest. Te dzieci muszą mieć też osoby, z których mogą brać wzór. Staram się pokazywać im odpowiednią drogę, aby osiągały w przyszłości, jak największe sukcesy.

Skąd się wzięło twoje zamiłowanie do piłki nożnej?

Już od dziecka lubiłam wszelaką aktywność fizyczną. Na początku trenowałam lekkoatletykę i biegi na 100 metrów. Grałam również z przyjaciółmi w piłkę na podwórku. Potem stwierdziłam, że do tej dyscypliny sportu najbardziej mnie ciągnie. No i tak wybrałam. Ten sport indywidualny poszedł na bok, a ja zdecydowałam się na piłkę nożną, bo sprawia mi największą satysfakcję i radość.

Podobnie jak Łukasz Piszczek, zaczynałaś swoją przygodę z piłką w ataku.

Owszem. Swoje pierwsze mecze w Medyku Konin rozgrywałam w ataku, a później trener Roman Jaszczak ustawiał mnie na prawej pomocy. Potem jeszcze trenerka Nina Patalon zaczęła przesuwać mnie do obrony. Szczerze mówiąc, nie podobało mi się to. Najciężej było mi na treningach, jak musiałam patrzeć, kiedy moje koleżanki wykonują ćwiczenia strzeleckie, a ja muszę trenować w formacji obronnej. Jednak z meczu na mecz przekonywałam się do obrony. W reprezentacji Polski gram na prawej obronie, a w klubie cały czas w ofensywie, czyli na prawej pomocy. Mogę zatem doskonalić się zarówno w ofensywie, jak i defensywie.

Chciałabyś w przyszłości pójść śladami Ewy Pajor czy Katarzyny Kiedrzynek? Marzy ci się wyjazd za granicę?

To zależy skąd pojawiłaby się propozycja. Wiadomo, że po to się gra, żeby wchodzić na wyższy poziom. Ciężko teraz powiedzieć czy bym skorzystała. Życie pokaże.

Za wami półmetek Ekstraligi. Jak podsumujesz rundę jesienną w waszym wykonaniu?

Naszym głównym celem jest powtórzenie osiągnięcia z zeszłego sezonu, czyli obrona tytułu mistrza Polski. Jesteśmy bardzo zadowolone z naszej postawy podczas tej rundy jesiennej. Liderujemy w tabeli, mamy sporą przewagę nad pozostałymi zespołami. Strzelamy dużo goli i mało tracimy, więc jesteśmy na dobrej drodze, żeby powtórzyć ten wyczyn.

Wielkimi krokami zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Gdzie zamierzasz je spędzić?

Oczywiście w gronie najbliższych, czyli z rodziną. Wracam do domu, gdzie czeka na mnie tata, siostra, ciocia. W domu będę miała czas, żeby sobie odpocząć, przemyśleć pewne sprawy i zapomnieć o tej codzienności. Mam szybkie tempo życia, więc jak się gra w piłkę nożną, pracuje i dodatkowo uczy się, to ten dzień jednak jest za krótki, żeby usiąść w spokoju i porozmyślać. Dla mnie święta to czas beztroski, więc z niecierpliwością na nie czekam.

Opowiedz więc, jak wyglądają święta u Państwa Sikorów.

Nie ma w nich nic nadzwyczajnego. Jest kolacja, rozmowa z najbliższymi, a potem jakiś spacer. Następnego dnia rano wspólne idziemy do kościoła. Następnie spotykam się z rodziną, z którą nie udało mi się spotkać w wigilię. Jak nie w pierwszy, to w drugi dzień świąt. Czas dla wszystkich znajdę.

Angażujesz się w przygotowania świątecznych potraw?

Wcześniej nie do końca, ale w tym roku obiecuję, że wezmę się za gotowanie. Ciekawe, co tym razem mi najlepiej wyjdzie (śmiech).

Czyli lubisz gotować?

Bardzo. Ostatnio nawet odkryłam, że to druga rzecz, którą lubię robić w wolnym czasie.

Co więc najlepiej ci wychodzi?

Nie mnie to oceniać. Najlepiej niech się wypowiedzą ci, którzy próbowali (śmiech).

Masz już jakieś życzenia? Co chciałabyś dostać pod choinkę?

Nie przykuwam uwagi do rzeczy materialnych. Przede wszystkim chciałabym być szczęśliwym człowiekiem. Żebym mogła robić to, co kocham i tym się cieszyć, żebym nie straciła swojej pasji i czerpała radość z tego, co robię.

Rozmawiał Jacek Janczewski

TAGI: Aleksandra Sikora, reprezentacja Polski,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności