Aktualności

[WYWIAD] Grzegorz Krychowiak: Wygrać Ligę Europy trzeci raz z rzędu, to byłoby coś niesamowitego

Reprezentacja29.04.2016 
Sevilla FC po remisie 2:2 z Szachtarem Donieck we Lwowie jest ciut bliżej finału Ligi Europy od ukraińskiego zespołu. W pierwszym spotkaniu półfinałowym Grzegorz Krychowiak zaprezentował się bardzo korzystnie, a z trybun wspierało go kilka tysięcy rodaków. – Już pod hotelem, w którym mieszkaliśmy, spotkałem się z polskimi kibicami i nawet z nimi rozmawiałem – relacjonuje reprezentant Polski w rozmowie z Łączy Nas Piłka.

Wynik 2:2 na wyjeździe sprawia, że możecie czuć się faworytem rewanżu?

Grzegorz Krychowiak: Można było wywalczyć nawet lepszy rezultat, ale nie możemy narzekać.
Remis i strzelenie dwóch bramek możemy odbierać pozytywnie. W pierwszej części Szachtar miał inicjatywę, ale w drugiej już my doszliśmy do głosu i udało się doprowadzić do remisu. Sprawa awansu i tak rozstrzygnie się w Sewilli i nastawiamy się na ciężką przeprawę. Szachtar to bardzo silny zespół, obyty w Lidze Mistrzów i na pewno tak, jak my celuje w finał.


Fot. Kamil Walas.

Wiedziałeś, że na meczu jest kilka tysięcy Polaków?
Przed hotelem, w którym mieszkaliśmy, rozmawiałem z Polakami. Widziałem na stadionie nasze flagi i było mi bardzo miło. Przy takim wsparciu czułem się wyjątkowo. Zawsze podkreślam, że nasi fani są niesamowici, najlepsi i na pewno bardzo pomogą reprezentacji podczas EURO 2016 we Francji.

Mecz z Szachtarem był przedsmakiem potyczki z Ukrainą na mistrzostwach Europy?
W Szachtarze występuje wielu ukraińskich kadrowiczów i nie są to przypadkowi piłkarze. Oni, zawodnicy z Dynama Kijów i mój kolega z Sevilli, Jewhen Konoplianka, tworzą trzon drużyny narodowej Ukrainy. To zespół świetnie zorganizowany w tyłach, tracący mało goli. Czeka nas niezwykle ciężki bój, ale na takiej imprezie, jak EURO 2016, nie ma łatwych spotkań.


Fot. Kamil Walas.

Dlaczego Konoplianka ma takie problemy z przebiciem się do pierwszego składu Sevilli?
Dla niego przenosiny z Dnipro do Hiszpanii wiązały się ze zmianą otoczenia. Inny klub, nowi koledzy, realia, jeszcze do tego bariera językowa. Jewhen dużo wnosi do naszego zespołu i z dnia na dzień radzi sobie coraz lepiej. Przecież to świetny zawodnik.

Jak ze sobą rozmawiacie? Trochę po polsku, trochę po ukraińsku?
Po hiszpańsku. Dzięki temu on się uczy, ja się uczę. Lubię Jewhena, bo to otwarty, sympatyczny człowiek.

Temat EURO już poruszaliście?
Będzie na to czas. Na razie mamy przed sobą same ważne mecze w tym sezonie i jest szansa, że zagramy w dwóch finałach.



Byłeś kiedyś w Bazylei?
Nie, bo jak Sevilla grała z tamtejszym zespołem w Lidze Europy, odpoczywałem. Moi koledzy doskonale znają ten stadion i podobnie jak ja pragną się na nim pojawić 18 maja. Trzy razy z rzędu dojść do finału Ligi Europy i jeszcze wygrać te rozgrywek, byłoby czymś wspaniałym.

W tym sezonie nie idzie Wam z kolei zbyt dobrze w Primera Division. Dlaczego?
Ciężko powtórzyć taki sezon jaki mieliśmy ostatnio, ale z drugiej strony dostaliśmy się do finału Pucharu Króla, walczymy o finał Ligi Europy, więc nie można mówić, że jest źle. Graliśmy w Lidze Mistrzów, to też była świetna przygoda, a przed nami piękne i niesamowite wyzwania.


Fot. Kamil Walas.

Po kontuzji nie ma już u Ciebie śladu?
Dziękuje, czuję się bardzo dobrze i palę się do gry w kolejnych meczach.

Selekcjoner reprezentacji Polski, Adam Nawałka jest z Tobą w kontakcie?
Często dzwoni i rozmawiamy. Zbliża się EURO i też jest to gdzieś z tyłu mojej głowy. Czasami myślę już o naszych meczach, ale na razie chcę jak najwięcej ugrać z Sevillą.

Macie ciśnienie na triumf w Lidze Europy, co stanowi przepustkę do kolejnej edycji Ligi Mistrzów?
Oczywiście, że mamy! W takim klubie jak Sevilla dużo się wymaga, lecz piłkarzom to nie przeszkadza, są do tego przyzwyczajeni.



Czy koledzy często pytają, gdzie będziesz grał w przyszłym sezonie?
Szczerze mówiąc, to nie. Żyjemy meczami Sevilli, a spekulacjami transferowymi zajmują się media.

Rozmawiał we Lwowie Jaromir Kruk  

TAGI: Reprezentacja Polski, Grzegorz Krychowiak, Sevilla FC, Szachtar Donieck, Liga Europy, Lwów,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności