Aktualności

Walka o Ligę Mistrzów w Serie A pomiędzy Zielińskim i Szczęsnym

Reprezentacja11.05.2021 
Jeszcze kilka tygodni temu to Juventus Turyn był w lepszej sytuacji w lidze niż Napoli. Jednak postępująca słaba forma piłkarzy „Starej Damy” sprawiła, że nie mogą oni być pewni gry w Lidze Mistrzów. Niewykluczone, że kwestia obsadzenia ostatniej pozycji premiującej występy w Champions League będzie wewnętrzną sprawą Polaków – Piotra Zielińskiego oraz Wojciecha Szczęsnego.

Tak się składa, że dobra seria Neapolitańczyków rozpoczęła się od meczu z Juventusem. 7 kwietnia w zaległym spotkaniu „Bianconeri” wygrali 2:1. Po tym meczu gracze z południa Italii zwyciężali w lidze pięć razy i dwukrotnie zremisowali. Juventus z kolei prezentował bardzo nierówną formę – wygrana z FC Genoą, porażka z Atalantą Bergamo, zwycięstwo z Parmą Calcio, remis z AC Fiorentiną, komplet punktów z Udinese Calcio, kończąc na dotkliwej porażce w ostatni weekend 0:3 z AC Milanem. Mistrzowie Włoch z poprzedniego roku dawno już stracili szansę na obronę tytułu, kolejne straty punktów mogą dla nich okazać się fatalne w skutkach, bo wyrzucą ich za Ligę Mistrzów. Jednak nie takie sytuacje turyńczycy potrafili obrócić na swoją korzyść.

Pirlo nie daje za wygraną

Ale to Napoli, znajdujące się nad Juventusem, jest obecnie na fali, imponuje formą. Zespół Piotra Zielińskiego, który zanotował właśnie pierwszy double-double w karierze , ma więcej punktów i więcej w jego grze jest argumentów przemawiających ku temu, że to oni zajmą 4. lokatę. Przy sprzyjających okolicznościach neapolitańczycy mogą nawet powalczyć o wicemistrzostwo. „Stara Dama” także nie jest bez szans na 2. miejsce, tyle że do tego potrzebna jest jej seria trzech zwycięstw na koniec sezonu, co biorąc pod uwagę obecną dyspozycję turyńczyków, nie jest takie oczywiste. Nawet komplet „oczek” może nie wystarczyć.

Aby zwiększyć swoje szanse, Juventus musi na początek pokonać na wyjeździe Sassuolo (środa, godz. 20.45, transmisja w Eleven Sports 3). Potem przyjeżdża Inter (sobota, godz. 18:00), na koniec sezonu „Bianconeri” zagrają w Bolonii (23 maja, godz. 15:00). Przed Napoli wizyta we Florencji (niedziela, godz. 12:30), później natomiast podejmą u siebie Hellas Veronę (23 maja, godz. 15:00).

– Nie chcę widzieć rezygnacji, bo jesteśmy jeden punkt za miejscem w Lidze Mistrzów i pozostały jeszcze trzy mecze. Piłka nożna uczy, że wszystko może się zdarzyć, więc oczekuję dobrej postawy. Byliśmy rozczarowani porażką z Milanem, ale nasz cel się nie zmienia. Mamy obowiązek w to wierzyć. Wytrwałość to słowo, które jest często używane w piłce nożnej, ale nie wystarczy, aby wygrać. Zawsze prosiłem o wewnętrzny ogień i często się udawało – mówi trener Andrea Pirlo.

Wspólny cel i niepewna przyszłość

Czy jego słowa dotrą do adresatów w takiej formie, jakiej oczekuje? Jeśli ustępujący z tronu mistrzowie Włoch pokażą na finiszu determinację to jeszcze nie powinno się ich skreślać. W końcu jak to ujmuje Pirlo: Juventus to Juventus. – W ostatnich miesiącach skład często się zmieniał, ale działo się tak z wielu powodów, w tym urazów i COVID. Musieliśmy to zaakceptować. Nie boję się, myślę tylko o dobru Juventusu, który jest przed wszystkimi: przed zawodnikami i przed trenerami. Jest we mnie, w nas, dużo energii. Jesteśmy wściekli. Mamy obowiązek wierzyć, ponieważ jesteśmy Juventusem i nie możemy zrezygnować. Moim obowiązkiem jest sprawić, by gracze, których posiadam, grali jak najlepiej, w oparciu o ich cechy – zaznacza.

Zielińskiego i Szczęsnego łączy nie tylko jeden cel, o których bezpośrednio rywalizują, lecz także ich przyszłość. Nie jest tajemnicą, że po sezonie ze swoimi stanowiskami mają pożegnać się zarówno trener Napoli Gennaro Gattuso, jak i Andrea Pirlo. U Gattuso „Zielu” wspiął się na najwyższy poziom swoich umiejętności, w czym pomogło mu przesunięcie na pozycję ofensywnego pomocnika. Pirlo zaś obdarzył polskiego bramkarza zaufaniem na początku sezonu i w jego taktyce kluczowę rolę pełnił właśnie Szczęsny. Ci dwaj szkoleniowcy mają więc jeszcze o co grać, mogą na koniec ligowej kampanii dać Neapolowi, tudzież Turynowi miejsce w Champions League. Chyba że uda się to im obu?



Wysoko wygrane spotkanie z Udinese pokazało, że Juventusowi trudno będzie przegonić Napoli. Wyżej obecnie stoją także sportowe akcje Atalanty i Milanu. Juventusowi w wyścigu o Ligę Mistrzów zostało naprawdę mało argumentów. W zgoła odmiennym położeniu są Zieliński i rozpędzeni neapolitańczycy. Oni złapali okazję i nie zamierzają jej wypuścić.

Piotr Wiśniewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności