Aktualności

Swansea utarło nosa Arsenalowi! Drugie zwycięstwo Fabiańskiego na Emirates Stadium!

Reprezentacja02.03.2016 
Do sporej niespodzianki doszło na Emirates Stadium, gdzie faworyzowany Arsenal przegrał ze Swansea 1:2. Bramki dla przyjezdnych zdobyli Wayne Routledge i Ashley Williams, a przy golu dla „Kanonierów” na listę strzelców wpisał się Joel Campbell. Dla Łukasza Fabiańskiego był to drugi występ w lidze w Londynie przeciwko byłemu klubowi i drugie zwycięstwo.

Pierwsi jednak na prowadzenie wyszli gospodarze. Po upływie pierwszego kwadransa podopieczni Arsene Wengera zabawili się z obroną „Łabędzi” i kapitalnie rozmontowali ich linię defensywną. Gola strzelił Joel Campbell, a fani Arsenalu w końcu doczekali się asysty Alexisa Sancheza. Co ciekawe, Chilijczyk ostatnie podanie zanotował w… listopadzie 2015 roku. Za utraconego gola nie można winić Łukasza Fabiańskiego, który przy bramce Cambella był zupełnie bez szans.

17. minut później piłkę w środkowej strefie boiska przejął Jack Cork, który wypatrzył Wayne’a Routledge’a. Skrzydłowy Swansea otrzymał prostopadłe podanie i płaskim strzałem pewnie pokonał Petra Cecha. Na chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy na prowadzenie ponownie mógł wyjść Arsenal. Dogodnej sytuacji nie wykorzystał jednak Oliver Giroud, który oddał mocne uderzenie, ale piłka obiła poprzeczkę.

W drugiej połowie optyczną przewagę nadal miał zespół gospodarzy. „Kanonierzy” częściej utrzymywali się przy piłce i stwarzali więcej zagrożeń pod bramką Łukasza Fabiańskiego. I po raz kolejny gospodarze mogli strzelić drugiego gola, a konkretnie Sanchez. Piłka znowu nie znalazła drogi do bramki i odbiła się od poprzeczki. Fabiański znów miał dużo szczęścia.

Na kwadrans przed zakończeniem meczu Emirates Stadium uciszył Ashley Williams, który zdobył bramkę dla swojego zespołu. W 74. minucie sędzia podyktował rzut wolny z prawej strony boiska, a dośrodkowywał Gylfi Sigurdsson. Nie najlepiej zachował się Petr Cech, który nie zdołał wyłapać piłki. Ten błąd wykorzystał Williams, który wsunął piłkę do siatki. Arsenal później jeszcze szukał rozpaczliwie bramki wyrównującej, ale nie potrafili sforsować defensywy Swansea. Druga porażka z rzędu graczy Wengera stała się faktem. Złą passę natomiast przerwał zespół reprezentanta Polski. Po dwóch remisach i dwóch porażkach, „Łabędzie” w końcu mogą dopisać do swojego konta komplet punktów.

Jacek Janczewski

TAGI: Łukasz Fabiański, Swansea, Arsenal,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności