Aktualności
[EKSTRALIGA KOBIET] Walka o medale i koronę. Pięć pytań przed 18. kolejką
1. Czy Lokomotywa dojedzie do stacji mistrzostwo?
Pozostało pięć przystanków, a ten najbliższy wydaje się być najtrudniejszym. Jeśli Czarne Sosnowiec pokonają na własnym terenie TME UKS SMS Łódź, to wówczas zwiększą swoją przewagę z pięciu do ośmiu punktów i pozostanie im już tylko ostatnia prosta, by dojechać do trzynastego tytułu w historii klubu. Jest tylko jedno ale. Im bliżej końca sezonu, tym Lokomotywa ma mniej pary, co w głównej mierze spowodowane jest ogromnymi brakami kadrowymi. Prestiżowa porażka z Medykiem, dwa stracone gole w starciu z pierwszoligową Tarnovią Tarnów, a nawet trudna przeprawa w Rybniku dodatkowo obniżyły morale liderek Ekstraligi, które nie są tak pewne siebie, jak w rundzie jesiennej. A to zwiększa szanse drużyny Marka Chojnackiego na powrót do walki o złote medale. Łódź otrząsnęła się już po stracie Pauliny Filipczak i nabiera wiatru w żagle. Smaczku dodaje fakt, że jesienią o zwycięstwie Czarnych przesądziły stałe fragmenty gry w wykonaniu doświadczonych zawodniczek. Czy SMS wyciągnął lekcję z tego spotkania? Dodajmy, że mecz pokaże TVP Sport, a przed kamerami gwarantującego szeroką publikę oficjalnego nadawcy rozgrywek drużyna z Łodzi jeszcze dotąd nie przegrała. Młodość, czy doświadczenie. Co tym razem weźmie górę?
2. Dla kogo miejsce na podium?
Pewne jest to, że dla kogoś na nim miejsca zabraknie. Medyk POLOmarket Konin, żeby zachować los w swoich rękach, musi odeprzeć atak Górnika Łęczna, dla którego tak niska lokata w tabeli to powód do wstydu. Jedne i drugie chcą udowodnić, że potrafią grać w piłkę, a porażki były tylko wypadkami przy pracy i konsekwencjami przebudowy zespołów. Górnik ma wyśmienitą wiosnę, niżej notowanym rywalom strzela gole aż miło, ale doznał też bolesnej porażki na własnym terenie z przetrzebionymi kontuzjami Czarnymi Sosnowiec. Medyk wręcz odwrotnie, skompromitował się w starciu z Olimpią Szczecin, ale za to wygrywając na boisku lidera pokazał, że wciąż potrafi grać z najlepszymi i to takie mecze wychodzą mu najlepiej. Jesienią w Koninie obie drużyny stworzyły świetne widowisko zakończone podziałem punktów. Teraz taki scenariusz uraduje tylko Wielkopolanki, które z pewnością oddadzą inicjatywę rywalkom, by skoncentrować się na piekielnie groźnych kontratakach. Górnik ma świetną ofensywę, ale w obronie potrafi płatać figle. Szykuje się zatem zacięte spotkanie, co najważniejsze, o bardzo wysoką stawkę.
3. Kto założy koronę królowej strzelczyń?
Dość nieoczekiwanie na finiszu sezonu rumieńców nabrał wyścig o koronę królowej strzelczyń. I jest to pojedynek siostrobójczy, bowiem na tytuł ten największe szanse mają piłkarki Górnika Łęczna - Nikola Karczewska i Ewelina Kamczyk. Cztery ostatnie wyróżnienia dla najskuteczniejszej piłkarki ligi padały łupem 25-letniej skrzydłowej mistrza Polski, która wygrywała tę rywalizację w cuglach, dystansując wszystkie rywalki. W tym roku Ewelina Kamczyk wciąż ogląda plecy klubowej partnerki z ataku, ale hat-trickiem w ostatniej kolejce zminimalizowała dystans. Nikola Karczewska ma na koncie 20 goli w tym sezonie, zaś Ewelina Kamczyk tylko o jedno trafienie mniej. Szykuje się zatem pasjonująca bitwa o koronę pomiędzy dwiema piłkarkami z Lubelszczyzny. No chyba, że - jak to często bywa - gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Obie zawodniczki mistrza kraju szansę pogodzić ma bowiem Martyna Wiankowska z Czarnych Sosnowiec. Piłkarka lidera Ekstraligi w rundzie jesiennej nie była aż tak skuteczna, ale pod nieobecność czołowych strzelczyń zespołu, świetnie sprawdza się w roli snajperki. Do tej pory zdobyła 15 bramek i też ma szansę na tytuł. Ostatni raz tak zacięta rywalizacja o koronę królowej strzelczyń miała miejsce pięć sezonów temu. I też była to walka siostrobójcza, bowiem Anna Gawrońska okazała się o trzy trafienia lepsza od Agaty Tarczyńskiej, swojej ówczesnej partnerki z ataku Medyka Konin. A po piętach deptała im… Nikol Kaletka z Czarnych Sosnowiec. Jak będzie tym razem? Czy Ewelina Kamczyk po raz piąty założy koronę, czy odda ją koleżance z drużyny? A może stratę odrobi Martyna Wiankowska?
4. Czym jeszcze zaskoczy Olimpia?
Parafrazując znane powiedzenie Benjamina Franklina, pewne są tylko podatki i to, że Olimpia Szczecin wypuści trzy punkty z rąk. W meczu z SMS Łódź prowadziła do 86. minuty, a przed tygodniem w Krakowie prowadziła jeszcze na dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem sędzi. Żadnego z tych spotkań nie wygrała, choć nieco sarkastycznie można odnotować progres. Z Łodzią przegrała, ale już AZS UJ urwała punkt. Mówiąc całkiem poważnie, drużyna Adama Gołubowskiego prezentuje się w tym roku bardzo dobrze i solidnie pracuje na miano rewelacji wiosny. Olimpia gra ofensywnie i strzela dużo goli, nawet znacznie wyżej notowanym przeciwnikom. Musi tylko nauczyć się piłkarskiego wyrachowania, by swoich kibiców nie przyprawiać o palpitacje serca. Przed nią kolejny trudny sprawdzian, bo do Szczecina przyjedzie rewelacja rundy jesiennej, czyli Śląsk Wrocław. To drużyna z charakterem, która zawsze walczy do końca. Wiosną nie jest już w tak doskonałej dyspozycji, jak kilka miesięcy wcześniej, ale wciąż potrafi być groźna i wykorzystywać błędy przeciwnika. Zważywszy na to, że w rundzie jesiennej obie drużyny stworzyły najbardziej zacięte widowisko w całym sezonie Ekstraligi (zakończone zwycięstwem Śląska 4:3), można powiedzieć, że… pewne są emocje i dużo goli.
5. Czy poznamy spadkowiczów?
Ta kolejka może mieć też akcent smutny, lecz w sporcie nieunikniony. Rolnik B. Głogówek oraz TS ROW Rybnik na cztery kolejki przed końcem sezonu mogą bowiem stracić matematyczne szanse na utrzymanie w elicie. Dopóki jednak piłka w grze, wszystko jest wciąż możliwe. Rybniczanki, które są w lepszej sytuacji, zmierzą się z sąsiadującym w tabeli Lotosem Gdańsk. Wygrana bądź remis mogą przedłużyć ich nadzieje na pozostanie w Ekstralidze. W znacznie trudniejszej sytuacji jest Rolnik B. Głogówek, który do tej pory zgromadził tylko dwa punkty. Jeżeli przegra u siebie z AZS UJ Kraków, to ostatecznie przekreśli swe szanse. Nawet gdyby pokusił się o zwycięstwo, to musiałby jeszcze liczyć na porażkę Lotosu z ROW-em Rybnik. Jeśli tak się nie stanie, to Rolnik drugi sezon z rzędu zaliczy spadek z Ekstraligi, bo przypomnijmy, że rok temu utrzymał swoje miejsce w elicie tylko dzięki temu, że z rozgrywek wycofały się dwie inne drużyny. Dla beniaminka z Rybnika zderzenie z Ekstraligą też okazało się zbyt wymagające. Tabela dla obu tych zespołów jest bowiem bezlitosna. ROW do bezpiecznego miejsca traci 10 punktów, a Rolnik aż 12. To jednak dla nich za wysokie progi, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by pożegnały się z Ekstraligą w efektownym stylu.
18. KOLEJKA EKSTRALIGI KOBIET
Sobota, 1 maja 2021 roku
12:00 Górnik Łęczna - Medyk POLOmarket Konin
13:00 Rolnik B. Głogówek - AZS UJ Kraków
16:00 Olimpia Szczecin - Śląsk Wrocław
Niedziela, 2 maja 2021 roku
12:00 Sportis KKP Bydgoszcz - GKS Katowice
14:00 AP Lotos Gdańsk - TS ROW Rybnik
Poniedziałek, 3 maja 2021 roku
11:30 Czarni Sosnowiec - TME UKS SMS Łódź
Transmisja w TVP Sport i na sport.tvp.pl
Hanna Urbaniak