Aktualności
[WYWIAD]: Jerzy Dudek, Ambasador Finału Ligi Europy: Potrafimy organizować takie wydarzenia! Czeka nas niezapomniana zabawa!
Finał Ligi Europy to wielkie wydarzenie dla Warszawy, ale i dla Pana. W końcu nie codziennie zostaje się Ambasadorem tak wielkiej imprezy.
Dla mnie to wielka nobilitacja i honor. Dzięki UEFA jestem częścią wielkiego wydarzenia. Jestem wdzięczny, że delegowano mnie do tak odpowiedzialnej roli. Finał 27 maja jest trochę dziedzictwem po udanym EURO 2012. Przed nami kolejne świetne spotkanie na Stadionie Narodowym. Majowy finał to też kolejny dowód na to, że potrafimy organizować takie wydarzenia. Znów dostaliśmy szansę i świetnie, że się udało.
Jesteśmy po ceremonii przekazania Pucharu Ligi Europy. Jeżeli finał rozgrywek będzie na tak samo wysokim poziomie, możemy być spokojni o emocje.
Dzisiejsza ceremonia była naprawdę imponująca. Puchar odebrali Prezes PZPN Zbigniew Boniek oraz Prezydent Miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz. Wyszło naprawdę świetnie. Jestem pewien, że finał organizacyjnie też będzie stał na najwyższym poziomie. Zresztą jako Polska mamy doświadczenie w organizacji takich imprez. Finał Ligi Europy to najlepszy sposób na reklamę całego kraju.
Wielokrotnie uczestniczył Pan w finałach wielkich imprez. Czym różnić się może decydujące starcie w Warszawie?
Takie wydarzenia mają to do siebie, że zdecydowanie dużo więcej dzieje się poza stadionem. Ludzie się bawią, jest strefa kibica. Wszyscy się integrują, niezależnie od przynależności klubowej. To jest właśnie to, na czym wszystkim zależy. Wiadomo, Respect i Fair Play to wartości, o które dbamy wszyscy. Są to hasła przewodnie, które poza boiskiem odgrywają tak samo ważną rolę.
A jak piłkarsko może wyglądać ten finał?
Wszystko mogę przewidzieć, ale kompletnie nie mam pojęcia, jakie to może być spotkanie! Poza tym jestem przekonany, że czeka nas niezapomniana zabawa. O to się w ogóle nie martwię, bo to naprawdę wielkie wydarzenie w Europie. Dla wszystkich kibiców będzie to wyjątkowy finał. A już ci, którzy wygrają Ligę Europy, będą wspominali Warszawę do końca życia.
Liga Europy wystartowała w 2009 roku, dlatego tym bardziej możemy się cieszyć, że finał rozgrywek już teraz zawitał do Polski.
Liga Europy to ciekawe rozgrywki, szczególnie liczba drużyn uczestniczących jest imponująca. Oczywiście zespoły prezentują różny poziom sportowy, ale to przede wszystkim fajna przygoda. Jeżeli do tego dołączymy spadkowiczów z Ligi Mistrzów, robi się zawsze ciekawie.
Z każdym rokiem wzrasta ranga Ligi Europy.
Oczywiście, że tak, ponieważ nie każdy jest w stanie organizacyjnie i piłkarsko dostać się do Ligi Mistrzów. Dzięki Lidze Europy takie drużyny nabierają europejskiego doświadczenia, które w przyszłości na pewno zaprocentuje.
Nie sposób nie zapytać o Grzegorza Krychowiaka. Pana zdaniem polski pomocnik zasłużył na finał Ligi Europy?
Zdecydowanie, ponieważ Sevilla ma doświadczoną ekipę, a przede wszystkim jest obrońcą trofeum. W 2005 roku, gdy z Liverpoolem zdobyłem Ligę Mistrzów, mówiliśmy, że puchar Champions League wrócił do nas, czyli… do domu. Teraz podobnie o Lidze Europy myśli klub z Andaluzji. W poprzedniej edycji Sevilla pokonała Benfikę Lizbona i teraz też świetnie byłoby zobaczyć ich w finale. Dzięki temu na Stadionie Narodowym zagrałby Grzesiek Krychowiak. To byłaby duża sprawa, bo ostatni raz w tak ważnym spotkaniu zagrali Robert Lewandowski, Kuba Błaszczykowski i Łukasz Piszczek, gdy Borussia przegrała z Bayernem w finale z 2013 roku. Zobaczyć „Krychę” w finale? To byłaby nie lada atrakcja dla kibiców, a dla Grześka naprawdę wielka chwila!
Rozmawiał Cezary Jeżowski
* zdjęcie główne East News