W ostatniej dekadzie tylko raz zdarzyło się, by aktualne wówczas mistrzynie kraju nie zagrały w finale Pucharu Polski. W 2009 roku ten zaszczyt ominął Unię Racibórz, która jednak wtedy dopiero wspięła się na szczyt i zaczynała swój okres dominacji. Górnik Łęczna po fantastycznym poprzednim sezonie zakończonym zdobyciem dubletu, w bieżących rozgrywkach wplątał się w tarapaty. W lidze roztrwonił niemal całą przewagę i musi drżeć o obronę tytułu, a przedwczesne odpadnięcie z Pucharu Polski byłoby kolejną sensacją.

Podopieczne trenera Szymona Gieroby będą faworytkami starcia z Medykiem Konin, choć przyjeżdżają do Wielkopolski po dwóch meczach bez zwycięstwa. „Górniczki” znacznie lepiej radzą sobie jednak na wyjazdach. Trzy tygodnie temu wywiozły z Konina komplet punktów, mimo że jako pierwsze straciły gola. Ograły jednak Medyka 4:2. Starcia pomiędzy dwiema najlepszymi drużynami w kraju zawsze zwiastują wielkie emocje i mnóstwo goli. W pięciu ostatnich potyczkach Górnika z Medykiem nigdy nie padło mniej niż pięć bramek. Za każdym razem wygrywał jednak Górnik.

Mistrz przyjeżdża do Konina zraniony jednak nie tylko ostatnimi kiepskimi wynikami, ale także absencją kilku zawodniczek. Wszystko wskazuje na to, że w półfinale Pucharu Polski zabraknie bohaterki ostatniego meczu z Medykiem Emilii Zdunek, która wciąż dochodzi do sprawności po kontuzji. Nie w pełni sił jest też Weronika Zawistowska. A formy po kłopotach ze zdrowiem wciąż szuka Ewelina Kamczyk. To poważne osłabienia ofensywy zespołu z Łęcznej. W lepszej sytuacji jest Medyk Konin, który będzie mógł wystąpić w podstawowym garniturze. Kto wie, czy do rozstrzygnięcia tego meczu nie będą jednak potrzebne rzuty karne.

Zdecydowanymi faworytkami drugiego półfinału będą piłkarki Czarnych Sosnowiec, które po raz drugi z rzędu  a szesnasty w historii - stają przed szansą awansu do wielkiego finału. Rywalkami doświadczonej drużyny trenera Grzegorza Majewskiego będzie młodziutki SMS Łódź. Zespół Marka Chojnackiego nie ma już szans na poprawę swej sytuacji w lidze, więc Puchar Polski jest dla niego ostatnią szansą na triumf w tym sezonie. Łodzianki potrafiły w tym sezonie sprawić niespodziankę, bo udało im się pozbawić punktów nawet mistrza Polski. W Pucharze Polski wyrzuciły za burtę AZS PWSZ Wałbrzych. W starciu z Czarnymi Sosnowiec dwukrotnie jednak poległy. Trzy tygodnie temu w Sosnowcu przegrały aż 0:4. Ale od tamtej pory wygrały trzy mecze i z pewnością tanio skóry nie sprzedadzą.

Presja będzie spoczywała na drużynie Czarnych Sosnowiec, od której kibice oczekują nie tylko gry w finale, ale także zwycięstwa. Przed rokiem w Łodzi musiały uznać wyższość Górnika Łęczna, przegrywając 1:3. W tym roku mają jednak świetną okazję do rewanżu, bo finał zostanie rozegrany na tym samym stadionie. Najpierw muszą jednak się do niego przedostać. Przed rokiem Czarne też miały drogę teoretycznie usłaną różami, a o zwycięstwie w półfinale nad Olimpią Szczecin przesądził dopiero rzut karny wykorzystany przez Patricię Hmirovą. Tym razem będą w dodatku musiały radzić sobie bez pauzującej za żółte kartki kapitan zespołu Dagmary Grad. Pod znakiem zapytania stoi także występ Dżesiki Jaszek, która doznała urazu w czasie ostatniego meczu ligowego z Górnikiem Łęczna. Klub z Sosnowca pozostaje bez jakiegokolwiek trofeum już szesnastu lat. Czy w tym sezonie będzie w stanie nawiązać do lat swej świetności?

PÓŁFINAŁY PUCHARU POLSKI KOBIET

Niedziela, 5 maja 2019 roku:

13:00 Czarni Sosnowiec - SMS Łódź
Transmisja na kanale YouTube Czarni TV

17:00 Medyk Konin - Górnik Łęczna
Transmisja na kanale YouTube Łączy nas piłka

Hanna Urbaniak
Fot. Paula Duda