Aktualności

Wideo i reportaż prosto z Ostródy: Medyk Konin triumfatorem Pucharu Polski kobiet!

Aktualności11.06.2014 

W finałowym meczu Pucharu Polski Kobiet, rozegranym na Stadionie Miejskim w Ostródzie, piłkarki Medyka Konin wygrały z AZS-em Wrocław 3:2 (0:2) i tym samym obroniły trofeum wywalczone przed rokiem.

Chociaż mistrzostwa świata w piłce nożnej rozpoczynają się dzisiaj, to już w środę w Ostródzie mieliśmy przedsmak wielkich piłkarskich emocji. Na Stadionie Miejskim odbył się finał Pucharu Polski Kobiet. Spotkanie finałowe zostało poprzedzone Klubowymi Mistrzostwami Województwa Młodziczek.

O tym, że w środowy wieczór na pięknym ostródzkim obiekcie zagrają najlepsze zawodniczki w Polsce, tuż po wjeździe do Ostródy można było dowiedzieć się z reklam, jakie były porozwieszane niemal na wszystkich słupach ogłoszeniowych w mieście.

Finał Pucharu Polski Kobiet to najważniejsza piłkarska impreza tego roku na Warmii i Mazurach. Ostródzki stadion był już jednak świadkiem wielu widowiskowych spotkań. W 2011 roku na Stadionie Miejskim odbył się mecz Jagiellonii Białystok z Legią Warszawa. W 2012 roku do Ostródy przyjechały rezerwy Borussii Dortmund, które zmierzyły się ze Stomilem Olsztyn. Przed rokiem zmierzyły się zaś tu reprezentacje U-15: Polska – Walia. – Na meczu z Walią na trybunach było 4000 osób, czyli prawie dwa razy więcej, niż w środę – mówił po meczu Tomasz Miętkiewicz, Prezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej.

– Finał Pucharu Polski Kobiet to dla nas ogromne wydarzenie, wielka sprawa organizacyjna. Chcemy promować nasz region, a mecze o takim charakterze są do tego najlepszą okazją. Zwłaszcza, że ostatnio w piłce w męskim wydaniu nasze województwo lekko szwankuje, bo z I ligi spadł Stomil Olsztyn, a z II Olimpia Elbląg – dodał Prezes W-MZPN.

Przed rozpoczęciem spotkania kibice zgromadzeni na trybunach ostródzkiego obiektu zgodnie mówili, że Medyk bez problemów wygra finał. Wszystko dlatego, ponieważ w tym sezonie Ekstraligi zespół z Konina dwukrotnie triumfował w ligowych spotkaniach z AZS-em – 6:0 i 9:1.

– W tym ostatnim meczu, wygranym 9:1, Medyk ewidentnie dominował. Był poza zasięgiem. Piłkarki z Konina zdobyły mnóstwo pięknych bramek – wspominała przed spotkaniem sędzia Aneta Kowalska, która była głównym rozjemcą ostatniej ligowej potyczki obu drużyn. – To mój pierwszy finał Pucharu Polski, ale nie obawiam się tego, że na boisku, z powodu wagi spotkania, będzie nerwowo. Wielokrotnie sędziowałam już mecze tych drużyn i muszę przyznać, że zawodniczki grają naprawdę fair. Nie znam ich osobiście. Kojarzymy się tylko i wyłącznie z boiska, ale wydaje mi się, że to są po prostu grzeczne dziewczynki – powiedziała z uśmiechem Kowalska.

Piłkarki Medyka na stadionie pojawiły się dwie godziny przed meczem. Z Konina do Ostródy wyjechały w dniu meczu, o 9:30. I właśnie tym faktem kibice zgromadzeni w środę na stadionie tłumaczyli postawę Medyka w pierwszej połowie. Zawodniczki Romana Jaszczaka nie wykorzystały wielu dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Stare piłkarskie porzekadło mówi, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Przysłowie sprawdziło się także w środę – do przerwy AZS Wrocław prowadził 2:0.

– Powiedziałem we wtorek swojej drużynie, że do przerwy będziemy prowadzić 2:0 i tak też się stało. Nie powiedziałem tylko, jak ten mecz się zakończy – rozkładał ręce po spotkaniu trener AZS-u, Damian Rynio.

W przerwie meczu piłkarki AZS-u nie kryły zadowolenia. W korytarzu prowadzącym z murawy do szatni nie widać był żadnych oznak stresu. – Spaliłam już chyba z 1000 kalorii! – śmiała się jedna z wrocławskich piłkarek i był to chyba ostatni moment, w którym AZS mógł pozwolić sobie na żarty. W drugiej połowie zawodniczki Medyka odrobiły straty, strzelając dwa gole w ostatnich minutach meczu. W 89. minucie bramkę zdobyła Ewa Pajor, dla której był to już drugi finał w jej przygodzie z futbolem. – Rok temu zagrałam w finale ostatnie 15 minut i strzeliłam dwa gole, a Medyk zdobył puchar. Dziś zdobyłam bramkę, ale nie potrafię powiedzieć, z których goli bardziej się cieszyłam – z tych sprzed roku, czy z tego w Ostródzie. Każdy gol cieszył tak samo – powiedziała 18-letnia Pajor.

Co ciekawe, decydującą bramkę w doliczonym czasie gry zdobyła Anna Gawrońska, trenerka reprezentacji Polski U-15, dla której był to już siódmy finał Pucharu Polski.

Po meczu radości nie kryła również Nina Patalon, selekcjoner reprezentacji Polski U-17, która w latach 2002-2011 była piłkarką Medyka, a w środę pojawiła się na Stadionie Miejskim w Ostródzie. – W Medyku spędziłam połowę życia, najlepsze piłkarskie lata. Zawsze z sentymentem patrzę na ten zespół. Dziś kwestią czasu było, kiedy Medyk dojdzie do głosu. Byłam przekonana, że zespół trenera Jaszczaka zdobędzie ten puchar – powiedziała Patalon.

Ceremonia wręczenia pucharu niczym nie odbiegała od tych, które mają miejsce podczas najważniejszych imprez piłkarskich. – Wielkie słowa uznania należą się burmistrzowi Ostródy, który dokonał wszelkich starań, żeby zorganizować wielkie piłkarskie widowisko. Mamy nadzieję, że już niebawem ponownie zawitamy do Ostródy – zapowiedział Andrzej Padewski, Przewodniczący Komisji, ds. piłkarstwa kobiecego.

Puchar, podobnie jak przed rokiem, trafił w ręce piłkarek z Konina. Dla Medyka był to już piąty triumf w krajowym pucharze w historii. W sezonie 2013/2014 klub z Konina okazał się bezkonkurencyjny na każdym polu. Puchar Polski był drugim triumfem w tym sezonie – wcześniej piłkarki Romana Jaszczaka wywalczyły mistrzostwo Polski. Na wakacje nie ma jednak czasu, bo już pod koniec czerwca Medyk rozpoczyna przygotowania do występów w Lidze Mistrzyń.

– Zrobimy wszystko, aby udowodnić, że potrafimy grać w piłkę również na arenie międzynarodowej – przekonywała po meczu napastnik Medyka, Anna Gawrońska.


AZS Wrocław – Medyk Konin 2:3 (2:0)

Bramki: Magdalena Szaj 39, Sofia Gonzalez 45 – Ewa Pajor 76, Sylwia Matysik 87, Anna Gawrońska 90

AZS Wrocław: Anna Bocian, Joanna Płonowska, Symela Ciesielska, Karolina Ostrowska, Weronika Aszkiełowicz, Joanna Wróblewska, Aleksandra Janicka, Magdalena Szaj, Dominika Dereń (83 Katarzyna Gozdek, 90 Karolina Wijata), Aleksandra Jaworek (82 Patrycja Michalczyk), Sofia Gonzalez (65 Marta Cichosz)

Medyk Konin: Anna Szymańska, Jagoda Szewczuk, Radoslava Slavcheva, Gabriela Grzywińska, Sylwia Matysik, Natalia Pakulska, Patrycja Balcerzak, Aleksandra Sikora, Ewa Pajor, Ewelina Kamczyk (63 Laetitia Chapeh Yimga), Anna Gawrońska

Żółte kartki: Janicka, Wróblewska

Sędziowała: Aneta Kowalska

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności