Aktualności
Przed nami wielki finał Pucharu Polski kobiet! Zapowiada się wielki mecz!
Dla Górnika Łęczna będzie to pierwszy finał w historii. Medyk to świeżo upieczony mistrz Polski, a Górnik jest zdobywcą brązowego medalu w rozgrywkach o mistrzostwo Ekstraligi. W przedostatniej kolejce ligowej mieliśmy przedsmak wielkiego finału, w którym mistrzynie zwyciężyły na swoim stadionie 5:2. Choć zwycięstwo Medyczek wydaje się być przekonujące, to na pewno nie należy wyciągać pochopnych wniosków, że czwartkowy mecz będzie dla nich spacerkiem. Górniczki to bardzo doświadczona drużyna z wieloma reprezentantkami kraju, które mają spore doświadczenie w meczach wysokiej rangi. Jednak każdy finał rządzi się swoimi prawami. Na pewno dużo większe doświadczenie w tych rozgrywkach mają piłkarki z Konina. Co przemawia za Górnikiem? Na pewno chęć zdobycia pierwszego tak ważnego trofeum w historii Klubu z Łęcznej, który występuje na najwyższym szczeblu już piąty sezon, a największym do tej pory sukcesem było wicemistrzostwo Polski w poprzednim sezonie.
Katarzyna Daleszczyk (GKS Górnik Łęczna): Jesteśmy bardzo pozytywnie nastawione na ten mecz i jest wielka nadzieja w zespole, że uda się w tym sezonie uzyskać drugi historyczny wynik, oprócz samego awansu do finału, który jest dla Klubu sporym osiągnięciem. Znamy jakość rywala. Na pewno będzie to bardzo wymagający mecz i trzeba będzie się wspiąć na wyżyny, aby odnieść sukces. Na pewno kilka okazji bramkowych będzie i trzeba będzie je po prostu wykorzystać, aby pokrzyżować szyki Medykowi. Wyruszamy do Gdyni w dobrych nastrojach i z nadzieją na sukces.
Marta Woźniak (KKPK Medyk Konin): Jesteśmy bojowo nastawione i bardzo chcemy zgarnąć komplet w tym sezonie. Jesteśmy pewne siebie, bo znamy swoje możliwości i umiejętności, aczkolwiek podchodzimy z szacunkiem i respektem do przeciwnika. Wiadomo, ze Puchar rządzi się swoimi prawami, o czym przekonałyśmy się chociażby w tamtym sezonie, kiedy pokonałyśmy Wrocław w lidze 9:1, a w finale Pucharu Polski w Ostródzie do przerwy przegrywałyśmy 0:2. W finale zagramy optymalnym składem, wszystkie dziewczyny są zdrowe, co cieszy. Chcemy udanie zakończyć sezon i w dobrych nastrojach rozpocząć krótkie urlopy.
Klaudia Grodzka