Aktualności

[Finał Pucharu Polski kobiet] Aleksandra Sikora: Nic nie przychodzi za darmo

Aktualności26.05.2016 

Medyk Konin, choć zmierzy się z drugą siłą Ekstraligi, jest murowanym faworytem czwartkowego finału Pucharu Polski. Jeśli ze swojej roli wywiąże się należycie, po raz trzeci z rzędu wywalczy krajowy dublet. Aleksandra Sikora przekonuje jednak, że dla koninianek nie ma łatwych meczów i darmowych zwycięstw, a czwartkowy rywal, z którym rok temu, także w finale, Medyk wygrał gładko 5:0, to zespół bardzo wymagający, a spotkanie sprzed roku to już tylko historia.

Nie znudziło wam się ciągle wygrywać?

Oczywiście, że nie. Wręcz chcemy więcej i będziemy o to walczyć!

W tym sezonie, podobnie jak w poprzednim, Medyk nie ma sobie równych. Mistrzostwo jest już pewne, teraz wystarczy tylko dopełnić dzieła i po raz kolejny zdobyć dublet.

„Wystarczy tylko”…. Hmm łatwo się mówi jednak w rzeczywistości to nie jest takie proste. Puchar to nie to samo co rozgrywki ligowe, już nie raz się o tym przekonałam. Dlatego trzeba zapomnieć o tym co było wczoraj, wyjść na murawę i zostawić całe serducho aby zwyciężyć.

Górnik Łęczna to druga siła w Ekstralidze. W sezonie zasadniczym udało jej się nawet z wami zremisować. Także w drugim meczu łęcznianki stawiły silny opór.

Potwierdzam…Górnik Łęczna to bardzo dobra drużyna i cieszę się że znowu mamy okazję się z nią zmierzyć. Myślę, że to będzie ciekawe widowisko.

Rok temu Medyk rozbił jednak Górniczki w finale PP aż 5:0. Był to mecz zupełnie bez historii. W tym roku będzie podobnie?

Niestety nie mam takiego daru przewidywania przyszłości (śmiech). Na to pytanie poznamy odpowiedź w czwartek o godzinie 18.45. O ile oczywiście finał rozstrzygnie się w regulaminowym czasie.

Widać, że Puchar Polski kobiet zyskuje na randze. Zdecydowanie lepsza pora rozgrywania meczu niż w zeszłym roku, dodatkowo transmisja na żywo w TV. To cieszy.

I to bardzo cieszy! Puchar Polski to jedna z imprez ,na którą wszyscy czekają. Ja sama jestem bardzo podekscytowana tym wydarzeniem, ponieważ atmosfera jaka w tym dniu panuje, doping kibiców i możliwość zdobycia kolejnego trofeum jest niesamowitym uczuciem. Ta radość, a nawet łzy, są tak szczere. Życzę każdemu takiego przeżycia, bo dla takich chwil warto żyć! A jeżeli chodzi o transmisję, to w końcu mamy możliwość zaprosić wszystkich, którzy nie mogą być tego dnia na miejscu przed telewizory. I korzystając z okazji chciałabym to teraz zrobić… BĄDZCIE TEGO DNIA Z NAMI!

Natomiast…niestety w tym roku pojawił się pewien minus. Nasz finał pokrywa się z finałem Ligii Mistrzyń.  Z tym, że mam nadzieję że nasz mecz będzie o wiele ciekawszy (śmiech).

Ktoś mógłby powiedzieć, że to był łatwy i nudny sezon dla Medyka. W jaki sposób w ogóle się mobilizujecie do kolejnych spotkań?

Właśnie, można tak tylko powiedzieć. Faktem jest to, że mamy już mistrzostwo zapewnione, ale nic nie przychodzi za darmo. Najpierw trzeba coś zrobić, aby potem móc się cieszyć z tytułu Mistrza Polski i innych trofeów. A ta droga potrafi być różna.

Medyk na pewno ma słabe punkty, ale czy w Polsce jest zespół, który potrafi je wykorzystać?

Mam nadzieje, że nie (śmiech).

Zmieniając temat. W Polsce wiele z was w zasadzie nic już nie może więcej osiągnąć. Myślisz powoli o wyjeździe zagranicę?

Mamy razem z Medykiem jeszcze coś do zrobienia i można więcej. Będziemy nad tym ciężko pracować. A wyjazd zagranice… czas pokaże.

Rozmawiał Kacper Zieliński

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności