Aktualności

Strzelanina w Koninie, Czarni nie dali szans Łęcznej

Aktualności19.10.2015 
Hit kolejki nie zawiódł! Mnóstwo bramek, wysoki poziom gry i ogrom emocji – to wszystko zobaczyli kibice w sobotnie przedpołudnie na stadionie Czarnych! Ta seria spotkań była w Ekstralidze kobiet niezwykle ciekawa! Przekonajcie się zresztą sami!


Mitech odniósł bardzo cenne zwycięstwo, które umocniło drużynę ze Śląska w górnej części tabeli. Bramkę na wagę trzech punktów zdobyła Katarzyna Wnuk w pierwszej części spotkania, jednak bohaterkami obu zespołów okazały się bramkarki. Kinga Szemik i Magda Kołacz, które obecnie rywalizują o bluzę nr 1 w reprezentacji Polski U-19, obroniły po rzucie karnym. Mitech podbił Pomorze i w dobrych nastrojach odbył długą podróż powrotną, z kolei Sztorm oddala się od strefy mistrzowskiej i bliżej mu do walki o utrzymanie niż zapewnienia sobie spokojnego bytu w premierowym sezonie w Ekstralidze kobiet.

Sztorm AWFiS Gdańsk – TS Mitech Żywiec 0:1 (0:1)
Bramka: Wnuk 34
Sztorm: Kołacz – A. Bużan, K. Bużan, Cywińska (65. Sirant), Kopińska (51. Grala), Słowińska, Słowy (75. Wróbel), Świętoniowska (75. Dopke), Wierzbicka (55. Kamińska), Zańko, Zawadzka.
Mitech: Szemik – Droździk, Nieciąg (85. Chrzanowska), Rozmus, Suskova, K. Wiśniewska, P. Wiśniewska, Wnuk, Żak, Zasada, Zegan (75. Noras).

Hit kolejki nie zawiódł! Mnóstwo bramek, wysoki poziom gry i ogrom emocji – to wszystko zobaczyli kibice w sobotnie przedpołudnie na stadionie Czarnych! Nastawione na kontry sosnowiczanki zagrały skutecznie w obronie i przede wszystkim wykorzystały swoje okazje pod bramką przeciwniczek. Górniczki od początku próbowały przejąć inicjatywę i budować akcje w ataku pozycyjnym, jednak nie przełożyło się to na sytuacje strzeleckie. Gospodynie wykorzystały swoje okazje i być może pozbawiły łęcznianki szans na mistrzostwo Polski w tym sezonie.

KKS Czarni Sosnowiec – GKS Górnik Łęczna 4:2 (1:1)

Bramki: Hajduk 32 (sam.), Fischerova 50, Operskalska 72 (k), Matla 88 – Zawistowska 24, Hajduk 78

Czarni: Polok – Fischerova, Frączek (82. Gruszka), Kaletka (89. Luty), Konieczna (79. Wójcik), Matla (89. Gębka), Operskalska, Prokop, Warunek (68. Wieczorek), Wycisk, Zdechovanova.

Górnik: Wilk – Parczewska, Hajduk, Górnicka, Szewczuk, Zawistowska (70. Jaszek), Kwietniewska, Guściora (63. Ivanyshyn), Hmirova, Jędrzejewicz (55. Kamczyk), Sznyrowska

 

Pierwsza połowa była prowadzona pod dyktando przyjezdnych, które tak, jak we wszystkich poprzednich meczach, przejęły kontrolę nad boiskowymi poczynaniami, jednak nie potrafiły pokonać dobrze dysponowanej Darii Antończyk. W drugiej części gry do głosu zaczęły dochodzić gospodynie, do których składu po kontuzjach powróciły m.in. Rędzia i Miłek. Bardzo wąska ławka rezerwowych ówczesnych liderek tabeli mocno przyczyniła się do porażki Zagłębia – w wyniku odniesionej kontuzji Karoliny Kaźmierskiej na boisku musiała pojawić się rezerwowa bramkarka, Joanna Bugajska. Kiedy tuż po pierwszej bramce dla gospodyń czerwoną kartkę obejrzała Ana Jelencić, było już wiadomo, że Miedziowym będzie niebywale trudno wywalczyć choćby punkt. Akademiczki z Wałbrzycha po pięciu minutach ustaliły wynik meczu na 2:0, dzięki czemu w rundzie jesiennej obecnego sezonu okazały się najlepszą drużyną na Dolnym Śląsku i jednocześnie mocno pokrzyżowało plany Zagłębia na mistrzostwo Polski.

AZS PWSZ Wałbrzych – KGHM Zagłębie Lubin 2:0 (0:0)

Bramki: Sobkowicz 76, Miłek 82

PWSZ: Antończyk – Aszkiełowicz, Borkowska (60. Lizoń), Bosacka, Botor, Brzeska, Mesjasz, Pluta (55. Miłek, 90. Gonzales), Rędzia, Sobkowicz, Żurawska (65. Iwańczuk).

Zagłębie: Dąbek – Balog, Bezdziecka, Jaworek, Jelencić, Kaźmierska (16. Bugajska), Krakowska, Płonowska, Ratajczak, Salwa, Szymkowiak.

 

Chyba największą niespodzianką 10. kolejki Ekstraligi należy uznać podział punktów we Wrocławiu, gdzie do przerwy niespodziewanie przyjezdne prowadziły 2:0! Wrocławianki prowadziły grę przez większą część spotkania, jednak nie potrafiły znaleźć sposobu na Annę Palińską. W drugiej części gry ruszyły zdecydowanie do ataku, spychając KKP do głębokiej defensywy, co było okazją dla bydgoszczanek do wyprowadzania groźnych kontr. Tak, jak i w poprzednich meczach, tak i we Wrocławiu przyjezdne nie potrafiły wyjść zwycięsko z pojedynków jeden na jeden z bramkarką. Zaskoczonym wrocławiankom w drugiej połowie udało się doprowadzić do remisu, w wyniku czego musiały podzielić się punktami z przedostatnią drużyną w tabeli. Na pewno wrocławianki mogą uznać ten wynik za porażkę i czuć rozczarowanie. Czy dla KKP ten mecz okaże się przełomowy i bydgoszczanki zaczną wreszcie regularnie punktować?

AZS Wrocław – KKP Bydgoszcz 2:2 (0:2)

Bramki: Grabowska 51, Zbyrad 65 – Wawer 18, 21

Wrocław: Bocian – Dereń (85. Olszewska), Grabowska, Gradecka, Grec, Koziarska, Ostrowska, Turkiewicz (81. Maciukiewicz), Wróblewska, Zalwowska, Zbyrad (68. Cichosz).

Bydgoszcz: Palińska – Daleszczyk, Dudek (63. Krępeć), Kałuzińska, Kamińska (28. Siwek, 87. Warszawska), Lewandowska, Okoniewska, Pawłowska, Raczkowska, Szlendak, Wawer.

 

W Piasecznie zmierzyły się dwie drużyny o podobnym potencjale. Kiedy po niewykorzystanym rzucie karnym dla Piaseczna przez Lindę Dudek wydawało się, że dojdzie do podziału punktów, to w końcówce spotkania Dudek poniekąd zrehabilitowała się, asystując przy bramce Agaty Kutnik. Zwycięstwo pozwoliło GOSiRkom przeskoczyć ich rywalki w tabeli i znaleźć się na miejscu gwarantującym grę w grupie mistrzowskiej, co jest celem większości drużyn. Akademiczki z Białej Podlaskiej zaliczyły drugą porażkę z rzędu w wyjazdowym meczu i spadły na 7 miejsce w tabeli.

GOSiRki Piaseczno – AZS PSW Biała Podlaska 1:0 (0:0)

Bramka: Kutnik 84

GOSiRki: Granowska – Baran, Ciupińska (77. Tkaczyk), M. Dudek, Janicka, Kołek, Kutnik (90. Witkowska), Łasicka (55. L. Dudek), Machnacka (68’ Rosińska), Sosnowska, Zdonek.

AZS PSW: Kanclerz – J. Bujalska, M. Bujalska, Cieśla, Edel, Konieczna, Kozlynets (71. Niedbała), Lefeld, Orzepowska, Puk, Sosnowska.

 

Mistrzynie Polski nie miały litości dla ostatniej drużyny w tabeli i poniekąd zrekompensowały sobie porażki w dwumeczu z Olympique Lyon! Dwucyfrowego wyniku w tym sezonie na boiskach Ekstraligi jeszcze nie oglądaliśmy. Kunsztem strzeleckim wykazała się Anna Gawrońska, która aż pięciokrotnie znajdowała drogę do bramki szczecinianek. Medyk wykorzystał potknięcia bezpośrednich rywali, czyli Zagłębia i Górnika, dzięki czemu powrócił na szczyt tabeli kobiecej Ekstraligi. Sytuacja Olimpii w obecnym sezonie jest coraz gorsza. Z zaledwie jednym punktem zamykają tabelę, jednak reforma Ekstraligi sprawia, że jeszcze wszystko może się zmienić.

KKPK Medyk Konin – MKS Olimpia Szczecin 10:1 (6:0)

Bramki: Dudek 5, 36, Sikora 17, Gawrońska 19, 44, 49, 53, 90+1, Chudzik 45, Tarczyńska 79 –  Ratajczyk 62

Medyk: Szymańska – Balcerzak (60. Zawiślak), Chudzik, Daleszczyk (60. Pakulska), Dudek, Ficzay, Gawrońska, Grad, Grzywińska, Sikora (46. Tarczyńska), Slavcheva (46. Nikolić).

Olimpia: Watychowicz – Preś (46. Niewolna), Szwed, Semczyszyn, Szymaszek, Tarnowska (62. Wach), Falborska, Janik, Michalska, Trzcińska, Ratajczyk.

<<<<KOMPLET WYNIKÓW, TABELA I TERMINARZ EKSTRALIGI ZNAJDUJĄ SIĘ TUTAJ>>>>.

TAGI: Ekstraliga kobiet, Medyk Konin, Anna Gawrońska,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności