Aktualności
Górnik Łęczna – AZS PWSZ Wałbrzych w sobotę od 12:00 na Łączy nas piłka
Piłkarki Górnika Łęczna zakończą intensywny tydzień szlagierowym meczem z AZS PWSZ Wałbrzych. W środę po wygranej nad Czarnymi Sosnowiec 2:1 w zaległym meczu mistrzynie Polski wróciły na podium tabeli Ekstraligi. Jeśli wygrają, mają szanse dogonić w tabeli Medyka Konin, który pozycji lidera będzie bronił w starciu na niewygodnym terenie w Szczecinie.
1. Ile sił ma Górnik Łęczna?
Mistrzynie Polski pozostają niepokonane w w tym sezonie, ale za sobą mają dwa bardzo wymagające spotkania. W meczach z Olimpią Szczecin i Czarnymi Sosnowiec wygrały dzięki skuteczności w ataku, bo ich postawa w obronie pozostawiała wiele do życzenia. Dość powiedzieć, że obrończynie tytułu w tych dwóch spotkaniach straciły więcej goli niż rywale z czołówki w pięciu dotychczasowych kolejkach! W dodatku nie miały wiele czasu na załatanie dziur, bo w sobotę rozegrają trzecie spotkanie w ciągu sześciu dni. Jeśli zmęczony mistrz pokona AZS PWSZ Wałbrzych, to wyśle czytelny sygnał do przeciwników, że nie jest z nim tak źle. Pytanie brzmi: czy "Górniczkom" wystarczy na to sił? A może jednak znów zafundują horror swoim kibicom, tak jak w dwóch ostatnich spotkaniach? Ciekawe, czy tym razem też zakończy się on happyendem.
2. Czy "karma" wróciła do Wałbrzycha?
Piłkarki AZS PWSZ Wałbrzych szybko przekonały się o tym, że karma wraca, a w sporcie zawsze wszystko wychodzi na zero. W poprzednim sezonie podopieczne Kamila Jasińskiego ani razu nie przegrały na swoim stadionie. W bieżącej kampanii - dla odmiany - przegrały wszystkie mecze na swoim obiekcie. Na usprawiedliwienie mają jedynie to, że mierzyły się z faworytami ligi - Medykiem, Czarnymi i GKS Katowice. Teraz czeka je jeszcze trudniejsze starcie, bo z mistrzem Polski. Tyle, że na wyjeździe. A w delegacji wałbrzyszanki spisują się zgoła odmiennie, wręcz doskonale. Wygrały bowiem oba dotychczasowe spotkania w Łodzi i Żywcu. Wygląda na to, że wolą nie być stawiane w roli faworyta. Zadanie mają o tyle łatwiejsze, że Górnik grał bardzo ważny mecz trzy dni wcześniej w Sosnowcu i może jeszcze odczuwać trudy tego zaciętego pojedynku. Dla AZS PWSZ to doskonała okazja, by: pokonać mistrza, utrzymać serię zwycięstw na wyjeździe i poprawić pozycję w tabeli, bo siódme miejsce go nie satysfakcjonuje. Jeśli mu się to uda, to dotychczasowe grzechy zostaną mu z pewnością odpuszczone przez kibiców.
3. Czym Olimpia zaskoczy Medyka?
Cztery gole strzelone mistrzowi Polski na jego boisku robią wrażenie mimo końcowej porażki. Olimpia potrafi napsuć faworytom sporo krwi. Teraz na jej drodze stanie Medyk Konin, który może być nieco uśpiony passą pięciu zwycięstw. Do tej pory wygrywanie liderowi przychodziło zwykle bardzo łatwo. Poza ostatnim meczem w Krakowie, gdzie zdobył trzy punkty tylko dzięki rzutom karnym. Medyk woli grać z drużynami równymi sobie, ma problemy z mobilizowaniem się na teoretycznie słabszych przeciwników. Wcześniej męczył się też w starciu z AZS Wrocław. Olimpia wręcz odwrotnie - lubi wyzwania i mecze z najlepszymi. Zawsze walczy do końca. Wszystkie punkty w tym sezonie zdobyła dzięki golom strzelonym w ostatnich minutach. W Żywcu zwycięską bramkę zdobyła w 79. minucie. Z AZS Wrocław wygrała choć w 84. minucie przegrywała 1:2. Nawet wysoko przegrywając z mistrzem z Łęcznej 2:6 potrafiła strzelić dwa gole w doliczonym czasie gry. Ciekawe, co Olimpia przyszykowała na Medyka Konin.
4. Czy AZS UJ Kraków zda test charakteru?
Seria czterech zwycięstw "Jagiellonek" zakończyła się na meczu z Medykiem Konin. Lecz krakowianki nie mogą mieć do siebie wielkich pretensji po tym spotkaniu. Mocno bowiem postawiły się wicemistrzyniom Polski i gdyby miały nieco więcej szczęścia, to mogłyby urwać mu punkty. Nie wiadomo jednak, jak pierwsza porażka wpłynie na morale AZS UJ Kraków. Drużynę trenera Krzysztofa Kroka czeka bowiem trudne zadanie w wyjazdowym starciu z ambitną młodzieżą z Łodzi, do której należy rekord strzelecki tego sezonu. "Jagiellonki" od początku sezonu musiały mierzyć się z zarzutami, że pozycję wicelidera tabeli zawdzieczają łatwemu terminarzowi. W tej sytuacji mecz w Łodzi to dla nich prawdziwa próba charakteru. Czy Kraków to faktycznie będzie czarny koń tego sezonu, czy jednak te zapowiedzi były przedwczesne?
5. Czy Mitech skarci drugiego beniaminka?
Spadkowicz z poprzedniego sezonu, który pozostał w lidze tylko wycofaniu się AZS PSW Biała Podlaska, ma szanse by w tych rozgrywkach uniknąć dramatycznej walki o utrzymanie. Jeśli tak, jak przed tygodniem, pokona drugiego z beniaminków zyska duży komfort w tabeli. Wystarczy, że pójdzie za ciosem w Bydgoszczy. Nowicjusze nie radzą sobie bowiem w tym sezonie kompletnie. KKP Bydgoszcz i Rolnik B. Głogówek nie zdobyli ani jednego punktu i są faworytami do powrotu do I ligi. Jeśli chcą jednak udowodnić, że zasługują na miejsce w elicie, to muszą wygrywać z drużynami sąsiadującymi w tabeli, takimi jak Mitech Żywiec. Na razie obaj beniaminkowie toczą jedynie korespondencyjny pojedynek o to, kto straci mniej goli.
6. KOLEJKA EKSTRALIGI KOBIET
Sobota, 14 września 2019 roku
12:00 Górnik Łęczna - AZS PWSZ Wałbrzych
Transmisja na kanale Łączy nas piłka i Facebooku Łączy nas piłka kobieca
12:00 Czarni Sosnowiec - AZS Wrocław
15:00 TME Grot SMS Łódź - AZS UJ Kraków
15:00 GKS Katowice - Rolnik B. Głogówek
Niedziela, 15 września 2019 roku
11:00 Olimpia Szczecin - Medyk Konin
12:00 Mitech Żywiec - KKP Bydgoszcz