Aktualności
[EKSTRALIGA KOBIET] Zemsta Medyka, Olimpia na łopatkach
Sensacyjnym pogromem Medyka Konin nad Czarnymi Sosnowiec 5:0 zakończył się najciekawszy mecz 4. kolejki kobiecej Ekstraligi. Katastrofalną formę na starcie sezonu prezentują piłkarki Olimpii Szczecin.
Wiosną ubiegłego sezonu Czarne Sosnowiec trzy razy pokonały Medyka Konin, kibice nastawili się więc na wymianę ognia w szlagierowym meczu minionej kolejki. Ostre strzelanie było, ale tylko do jednej bramki. Tym razem to Medyk zrewanżował się za upokorzenia z poprzedniego sezonu i położył na łopatki zespół z Sosnowca, który nie miał w tym starciu nic do powiedzenia. Koninianki już do przerwy prowadziły 2:0, po tym jak najpierw Dominika Kopińska wykorzystała błąd obrony, a później Nikol Kaletka wykończyła ładną akcję Medyka. Po zmianie stron przewaga gospodyń była jeszcze bardziej widoczna i skończyła się trzema kolejnymi golami. Wisienką na torcie była ostatnia bramka. Gabija Gedgaudaite precyzyjnym podaniem przez połowę boiska obsłużyła Annę Gawrońską, która w sytuacji sam na sam chciała przelobować Annę Szymańską. Do odbitej od poprzeczki piłki doskoczyła Dominika Kopińska i huknęła niczym z armaty pod poprzeczkę bramki Czarnych.
Medyk umocnił się na prowadzeniu w tabeli, choć mocno depcze mu po piętach i ani na krok nie odpuszcza AZS PWSZ Wałbrzych. Zespół z Dolnego Śląska, który zakończył poprzedni sezon poza podium, tym razem rozstrzelał Polonię Poznań 5:1. Wynik może być jednak nieco mylący, bo nie było to łatwe spotkanie dla drużyny trenera Kamila Jasińskiego. Polonistki z Poznania niespodziewanie objęły prowadzenie już w 2. minucie i choć Wałbrzych szybko ugasił pożar to do przerwy jego przewaga była nieznaczna. W drugiej połowie przyjezdne opadły jednak z sił i choć w każdym meczu wykazują się dużą ambicją, to jako jedyne w całej lidze pozostają bez punktu.
Górnik Łęczna zainaugurował sezon przed własną publicznością wygraną nad AZS UJ Kraków 4:0, choć pierwsza połowa nie była najlepsza w wykonaniu mistrzyń Polski. Górnik objął prowadzenie dopiero po dość przypadkowym golu z rzutu wolnego. Stres puścił dopiero w drugiej połowie, gdy - znów dosyć przypadkowo - Karolinę Klabis dośrodkowaniem z kilkudziesięciu metrów pokonała Gabriela Grzywińska. Dwa bardzo ładne gole po uderzeniach głową dołożyły Ewelina Kamczyk i Sylwia Matysik. Bramkarka zespołu z Krakowa była tego dnia w fenomenalnej formie i gdyby nie ona to z pewnością mecz zakończyłby się znacznie wyższym zwycięstwem mistrzyń kraju.
Rozczarował GKS Katowice, który tylko zremisował bezbramkowo z AZS Wrocław. Po obiecującym początku sezonu beniaminek zaostrzył apetyty kibiców, ale trzech ostatnich spotkań nie wygrał i trudno będzie mu się włączyć do walki o podium. Na starcie sezonu najbardziej rozczarowuje jednak Olimpia Szczecin. Rewelacja poprzednich rozgrywek w trzech meczach na swoim boisku dała sobie wbić aż 20 goli, nie strzelając przy tym ani jednego! Kibice w Szczecinie muszą mieć stalowe nerwy. Tym razem Olimpię aż 7:0 rozbił SMS Łódź, a dwa kolejne gole w Ekstralidze zdobyła reprezentantka Polski do lat 17 Paulina Filipczak.
PIŁKARKA KOLEJKI - Dominika Kopińska (Medyk Konin)
Młodzieżowa reprezentantka Polski dotąd grała w słabszych klubach, ale po letnim transferze do Medyka Konin pracuje na miano odkrycia sezonu. W trzech meczach strzeliła siedem goli i dała sygnał, że zamierza walczyć o koronę królowej strzelczyń. Dwa trafienia dołożyła w ostatnim spotkaniu z Czarnymi Sosnowiec. Najpierw jak rutynowana zawodniczka wykorzystała błąd reprezentantki Polski Dagmary Grad i z zimną krwią precyzyjnym strzałem przy słupku posłała piłkę do bramki Czarnych, a jej przepięknej urody gol na 5:0 może śmiało kandydować do miana trafienia sezonu. Piłka po strzale Anny Gawrońskiej odbiła się od poprzeczki, a Dominika Kopińska dopadła do niej i piekielnie mocno, ale przy tym precyzyjnie huknęła tak, że niemal rozerwała siatkę w bramce. Napastniczka Medyka jest wysoka i silna, przez co jest niezwykle trudna do upilnowania dla obrończyń, ale przy tym dysponuje nienaganną techniką i bardzo mocnym strzałem.
WYDARZENIE KOLEJKI - Pięć goli w bramce Szymańskiej
To nie lada wydarzenie, bo Anna Szymańska kierowała najlepszą defensywą poprzedniego sezonu w Ekstralidze. Mogła pochwalić się najdłuższą serią z czystym kontem, bo nie pozwoliła się pokonać rywalkom aż przez jedenaście meczów, czyli niemal połowę sezonu! Passa zakończyła się w ostatniej kolejce, ale nikt nie spodziewał się, że Czarne mogą stracić aż pięć bramek. Jak wyliczył portal kobiecapilka.pl po raz ostatni Anna Szymańska straciła tyle goli w polskiej lidze osiem sezonów temu! W kwietniu 2011 roku jej Pogoń Women Szczecin przegrała z Górnikiem Łęczna 0:5. Grając w Medyku Konin przytrafiło jej się to tylko w europejskich pucharach, nigdy w Ekstralidze.
4. KOLEJKA EKSTRALIGI KOBIET
Olimpia Szczecin - UKS SMS Łódź 0:7 (0:3)
Bramki: Filipczak 2’, 61’, Turkiewicz 17’, Osińska 22’, Stanović 80’, Mordel 83’, Zubczyk 85’-karny
Medyk Konin - Czarni Sosnowiec 5:0 (2:0)
Bramki: Kopińska 9’, 76’, Kaletka 23’, 60’, Chudzik 66’-karny
AZS Wrocław - GKS Katowice 0:0
AZS PWSZ Wałbrzych - Polonia Poznań 5:1 (2:1)
Bramki: Mesjasz 4’, 81’, Rędzia 43’, Fabova 79’ - Cywińska 2’
Mitech Żywiec - AZS PSW Biała Podlaska 0:0
Górnik Łęczna - AZS UJ Kraków 4:0 (1:0)
Bramki: Zdunek 33, Grzywińska 55’, Kamczyk 80’, Matysik 87’