1. Czy nadchodzi zmiana warty?

Pozycja wicelidera SMS Łódź to największe zaskoczenie obecnego sezonu Ekstraligi kobiet. Piłkarki Marka Chojnackiego rzeczywiście spisują się wyśmienicie. Mają na koncie najwięcej zwycięstw i najmniej straconych bramek obok Czarnych Sosnowiec. To właśnie lider tabeli jest jedynym zespołem, który zdobył punkty w konfrontacji z młodymi łodziankami. Pozostałe mecze SMS wygrał. Ale przed nim kolejny egzamin z dojrzałości – starcie z wicemistrzem Polski, Medykiem Konin. To rywal, który łódzkiej drużynie „nie leży” ani trochę. SMS nie wygrał żadnego z dziesięciu dotychczasowych meczów przeciwko koniniankom! A był w stanie strzelić im zaledwie trzy gole. Ale już w poprzednim sezonie mur został nieco skruszony, bo SMS przywiózł z Konina sensacyjny remis. W bieżących rozgrywkach łodzianki będą nawet faworytkami w starciu z ligowymi weterankami. Czy po meczu będziemy mogli powiedzieć, że w Ekstralidze idzie nowe? Czy SMS jest w stanie na dłużej utrzymać się w czołówce?

2. Czy Medyk Konin spadnie z podium?

Cóż, to byłoby przełomowe wydarzenie. Medyk nie schodzi z podium Ekstraligi od 2003 roku! Przed zespołem Romana Jaszczaka jedno z najważniejszych spotkań w tym sezonie. Kolejny mecz z cyklu ostatniej szansy, który powoduje, że presja ciąży na Medyku. I nie chodzi wcale o walkę o mistrzostwo Polski. Wygrana nad SMS Łódź pozwoliłaby koniniankom zminimalizować straty do łodzianek i zbliżyć się do nich w tabeli na odległość jednego punktu. Co ważniejsze jednak, umocniłaby Medyka Konin w gronie faworytów do zdobycia medalu, bo drużyn aspirujących do miejsca na podium w tym sezonie jest najwięcej od lat. Porażka z SMS może zaś Medyka z tego podium zdmuchnąć, bo na jego potknięcie tylko czyhają spragnione powrotu do czołówki mistrzynie Polski z Łęcznej. Nie można też lekceważyć Śląska Wrocław, który gdyby nie dwa zaległe mecze z niżej notowanymi rywalami, już dawno mógłby wyprzedzić Medyka. Dlatego dla wicemistrzyń Polski wygrana nad SMS to „must have” rundy jesiennej. Tylko czy Medyka stać będzie na zwycięstwo w Łodzi bez dwóch filarów – kontuzjowanych Klaudii Fabovej i Sandry Sałaty? 

3. Jak miesięczna przerwa wpłynęła na Śląsk Wrocław?

Pozwoliła zregenerować siły czy może jednak wytrąciła z rytmu? To pytanie zadają sobie kibice Śląska Wrocław, którzy po raz ostatni w akcji oglądali piłkarki „Wojskowych” 12 września, a więc miesiąc temu! Mecze wrocławianek z Olimpią Szczecin i Rolnikiem B. Głogówek nie odbyły się z powodu zalanych boisk, a wcześniej była przerwa na mecze reprezentacji narodowych. Piłkarki Piotra Jagieły mają nadzieje wreszcie wrócić do rywalizacji o ligowe punkty, ale nie czeka ich łatwe zadanie. Podejmą bowiem lidera Ekstraligi, niepokonaną do tej pory ekipę Czarnych Sosnowiec. Miesiąc temu można byłoby przewidywać, że drużynę Sebastiana Stemplewskiego czeka we Wrocławiu – podobnie jak w przedsezonowym sparingu – niezwykle ciężka przeprawa w starciu z rewelacją sezonu. Ale w tej sytuacji nikt nie zna odpowiedzi na pytanie, w jakiej formie po tak długiej przerwie są wrocławianki. Z pewnością są głodne gry. Czy to wystarczy na niepokonanego lidera tabeli? Czy zielony gang z Wrocławia sprawi kolejną niespodziankę?

4. Czy Olimpia weźmie odwet za Puchar Polski?

Awans KKP Bydgoszcz do półfinału był największą sensacją poprzedniej edycji Pucharu Polski. W ćwierćfinale zespół z miejsca spadkowego w Ekstralidze wyeliminował Olimpię Szczecin. I to nie w jednym meczu, w którym łatwiej o niespodzianki. Oba zespoły zmierzyły się w dwumeczu. W Bydgoszczy padł remis 1:1, który w lepszej sytuacji stawiał Olimpię. W rewanżu w Szczecinie też był jednak remis, ale 2:2 i KKP różnicą goli strzelonych na wyjeździe awansował do półfinału. Dla Olimpii było to ogromne rozczarowanie. W tym sezonie sytuacja wygląda inaczej, bo Sportis KKP spisuje się w lidze lepiej niż drużyna ze Szczecina. Olimpia przed meczem w Bydgoszczy ma jednak dwa ważne powody, by walczyć o zwycięstwo. Rewanż za Puchar Polski i walka o utrzymanie w Ekstralidze. Szczecińska drużyna zajmuje bowiem ostatnie bezpieczne miejsce w tabeli, a nad strefą spadkową ma tylko dwa punkty przewagi. KKP też ma jednak swoje powody, by walczyć o zwycięstwo. O ile w tym sezonie zespół Adama Górala spisuje się dużo lepiej i walka o utrzymanie mu raczej nie grozi, o tyle przed własną publicznością nie wygrał żadnego meczu. Co więcej, nie strzelił nawet gola! Czy wreszcie uszczęśliwi swoich kibiców?

5. Czy ROW Rybnik uwierzył w siebie?

Nowy trener beniaminka z Rybnika nie ma łatwego zadania. Ba, trudno o większe wyzwanie. Krzysztof Klonek rozpoczął bowiem swoją pracę od starć z dwoma najlepszymi zespołami Ekstraligi w poprzednim sezonie. W wyjazdowej konfrontacji z wicemistrzem Polski można było zobaczyć „światełko w tunelu” w grze rybniczanek. Mimo porażki ROW nie pozwolił się rozbić i strzelił utytułowanemu rywalowi dwa gole. – Wiedzieliśmy, że czeka nas trudne zadanie, ale chciałem, żeby mój zespół uwierzył w to, że potrafi grać w piłkę – mówił potem nowy szkoleniowiec. Czy cel został zrealizowany pokaże najbliższy mecz. Nie ma się co oszukiwać, w starciu z mistrzem Polski o punkty będzie niezwykle trudno. Ale jeśli beniaminek zaprezentuje się w konfrontacji z Górnikiem Łęczna tak, jak z Medykiem Konin to wstydu nie przyniesie. A może uda się beniaminkowi nabrać większej wiary we własne umiejętności ? Czas ucieka, a walka o utrzymanie nie będzie łatwa.

9. KOLEJKA EKSTRALIGI KOBIET

Sobota, 10 października 2020 roku

10:15 TME UKS SMS Łódź – Medyk Konin

Transmisja w TVP Sport

12:00 Śląsk Wrocław – Czarni Sosnowiec

13:00 GKS Katowice – Rolnik B. Głogówek

14:00 AZS UJ Kraków – AP Lotos Gdańsk

15:00 TS ROW Rybnik – Górnik Łęczna

Niedziela, 11 października 2020 roku

12:00 Sportis KKP Bydgoszcz – Olimpia Szczecin

Hanna Urbaniak