Niech wynik tego meczu nie zmyli jednak tych, którzy myślą, że była to łatwa wygrana Górnika Łęczna. Choć Mitech Żywiec w tym sezonie spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań, to postawił wicemistrzyniom Polski na swoim boisku trudne warunki. W pierwszej połowie to gospodynie były stroną przeważającą, ale nie potrafiły tego udokumentować strzeleniem gola.

W drugiej połowie turbodoładowanie odpaliła jednak Ewelina Kamczyk, która umocniła się na prowadzeniu w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelczyń ligi. – Jechałyśmy do Żywca po trzy punkty, ale wiedziałyśmy, że czeka nas tam bardzo trudne zadanie. To pokazała pierwsza połowa, która toczyła się pod dyktando rywalek. Natomiast w drugiej odsłonie zagrałyśmy tak, jak chciałyśmy. Składne akcje, szybkie kontry i stałe fragmenty gry zapewniły nam zwycięstwo – oceniła w rozmowie z nami bohaterka spotkania Ewelina Kamczyk.

Górnik przerwę w rozgrywkach na mecze reprezentacji narodowych spędzi w fotelu lidera ekstraligi. Nad Medykiem Konin ma punkt przewagi, ale mistrzynie Polski mają w zanadrzu zaległe spotkanie do rozegrania.

Problemu ze zdobywaniem bramek nie miały piłkarki Czarnych Sosnowiec, które wreszcie spisały się na miarę swoich możliwości. W sobotę nie miały litości dla beniaminka z Górzna i rozstrzelały Unifreeze 10:0, odnosząc najwyższe zwycięstwo od ponad dwóch lat. Kibice mogli obejrzeć mnóstwo ładnych goli, ale najpiękniejsze było trafienie Joanny Operskalskiej, która pokonała bramkarkę rywalek pięknym uderzeniem z dystansu. Wyjątkowo udany debiut w ekstralidze zanotowała 17-letnia Dominika Jodzińska, która siedem minut po wejściu na boisko strzeliła swojego debiutanckiego gola w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Niezwykle cenne zwycięstwo odniosła Olimpia Szczecin, która na własnym boisku pokonała ambitnego beniaminka z Radomia 1:0. Szczecinianki musiały radzić sobie w tym meczu bez swojej najlepszej strzelczyni Roksany Ratajczyk, powołanej na turniej eliminacji mistrzostw Europy do lat 19. Poradziły sobie jednak świetnie, bo gola w drugiej połowie strzeliła Weronika Szymaszek, lecz gdyby nie nieskuteczność spotkanie ze Sportową Czwórką mogło zakończyć się wyższym wynikiem. I to nawet pomimo tego, że Olimpia kończyła mecz w osłabieniu po czerwonej kartce dla grającej trener Natalii Niewolnej.

Piłkarka kolejki – Ewelina Kamczyk (Górnik Łęczna)

Górnik męczył się w starciu z Mitechem Żywiec, do czasu aż królowa strzelczyń Ekstraligi nie odpaliła turbodoładowania. Ewelina Kamczyk chwilę po przerwie wykorzystała błąd obrończyni Mitechu i otworzyła wynik spotkania. Później bramkarkę Aleksandrę Komosę pokonywała jeszcze trzykrotnie. Z dziewięcioma golami prowadzi w klasyfikacji najlepszych snajperek ligi. Przed przerwą na mecze eliminacji mistrzostw świata jest w wybornej formie. –Przyznaję, że te cztery gole były mi bardzo potrzebne i dały mi dodatkowego „powera”. Dodały mi pewności siebie przed meczami reprezentacji Polski. Chcemy wygrać oba mecze i zaprezentować się z jak najlepszej strony – mówi nam Kamczyk.

Wydarzenie kolejki – AZS PSW Biała Podlaska postrachem faworytów

Sporą niespodziankę znów sprawiły piłkarki AZS PWS Biała Podlaska. Po tym, jak przed tygodniem, pokonały u siebie AZS Wrocław, tym razem odebrały punkty innej drużynie z Dolnego Śląska. AZS PWSZ Wałbrzych nie potrafił znaleźć sposobu na dobrze spisującą się defensywę rywalek i stracił tym samym miejsce na podium ekstraligi. Białczanki upodobały sobie stadion w Wałbrzychu, bo przed rokiem odniosły tam sensacyjne zwycięstwo.

Wszystkie wyniki ubiegłej kolejki Ekstraligi kobiet można sprawdzić tutaj.