Aktualności
[EKSTRALIGA KOBIET] Pięć pytań przed 21. kolejką
Przedostatnia kolejka rundy zasadniczej kobiecej Ekstraligi nie przyniesie jeszcze decydujących rozstrzygnięć, ale może mieć spory wpływ na kolejność w tabeli. Najciekawiej zapowiada się mecz w Wałbrzychu, gdzie niepokonany u siebie AZS PWSZ podejmie borykającego się z kłopotami mistrza Polski, Górnika Łęczna. Emocji nie powinno zabraknąć też jednak w Białej Podlaskiej i Krakowie.
1. Czy padnie twierdza Wałbrzych?
Przez rok, 12 miesięcy lub 368 dni nikt nie potrafił wygrać na stadionie w Wałbrzychu. Od jego wrót odbijali się najsilniejsi ligi tj. Medyk Konin i Czarni Sosnowiec. Teraz przyjedzie tam mistrz Polski i jednocześnie ostatni zespół, który – 21 kwietnia ubiegłego roku – wywiózł z dolnośląskiego miasta komplet punktów. Nie przyszło mu to jednak łatwo, bo wałbrzyską twierdzę – mimo dwukrotnego prowadzenia – zdobył dopiero pięć minut przed końcem meczu, gdy zwycięskiego gola strzeliła Agnieszka Jędrzejewicz. W tym sezonie zespół Kamila Jasińskiego z drużynami niżej od siebie notowanymi bez problemów u siebie wygrywał, a z tymi lepszymi, mimo że pierwszy tracił gole, doprowadzał do wyrównania. Bardziej gorącego terenu nie ma w całej Ekstralidze. Jak poradzi sobie tam kroczący po drugi tytuł, Górnik?
2. Czy Górnik ma problemy z motywacją?
Trzeci remis mistrza Polski w sezonie to jeszcze nie katastrofa, ale trzeci remis z niżej notowanym zespołem na swoim stadionie to powód przynajmniej do głębszej refleksji. Wiosną na swoim stadionie ograł tylko ostatnią w tabeli Polonię Poznań. Nie pomogła zmiana trenera, w zaległym meczu z GKS Katowice po raz pierwszy od prawie roku Górnik nawet nie strzelił gola. Nie poprawiła się jego gra, wciąż miewa kłopoty z kreowaniem sytuacji i przede wszystkim ze skutecznością. Nie dominuje tak, jak w pierwszej części sezonu. Owszem, mistrz cierpi na problemy zdrowotne, bo kontuzja wyłączyła z gry Emilię Zdunek i Weronikę Zawistowską, a dopiero niedawno na boisko wróciła liderka strzelczyń Ewelina Kamczyk. Personalnie Górnik wciąż jest jednak najlepszym zespołem w lidze, co potwierdził choćby jego ostatni mecz w Koninie. Może mistrz jest już syty? Może ma problemy z motywacją przy niemal pewnej już obronie tytułu? Odpowiedź poznamy po meczu w Wałbrzychu. Dla Górnika to chyba lepiej, że zagra na wyjeździe.
3. Czy Łódź zacumuje w grupie mistrzowskiej?
Co z tego, że w rundzie jesiennej zespół Marka Chojnackiego był postrachem niemal każdej drużyny w lidze, skoro za walory artystyczne punktów nikt nie przyznaje. Sytuacja SMS w tabeli zrobiła się bardzo poważna i może okazać się, że po raz pierwszy od awansu do Ekstraligi łódzki zespół nie zagra w grupie mistrzowskiej. Z czołowej szóstki może wypaść już po tej kolejce, bowiem czeka go bezpośrednie starcie z AZS UJ Kraków, który ma tylko dwa punkty mniej i zajmuje siódme miejsce w klasyfikacji. SMS potrafił w tym sezonie sprawić niespodziankę tylko raz w starciu z Górnikiem Łęczna, przytrafiały mu się za to wpadki z niżej notowanymi rywalami. Dwukrotnie przegrał z GKS Katowice i tych punktów teraz najbardziej mu brakuje. Wygraną w Krakowie może jednak przypieczętować miejsce w grupie mistrzowskiej.
4. Ile prądu ma GieKSa?
Beniaminek ma za sobą maraton trzech spotkań rozegranych w ciągu jednego tygodnia, a do tego pokonanych prawie dwa tysiące kilometrów. A mimo oczywistego zmęczenia dwa najważniejsze w sezonie mecze do rozegrania, które przesądzą o być albo nie być katowiczanek w grupie mistrzowskiej. Ewentualna wygrana w Białej Podlaskiej jeszcze o niczym nie zdecyduje, ale może dać GieKSie solidny handicap przed ostatnim meczem z AZS UJ Kraków, w którym do pełni szczęścia może drużynie Witolda Zająca wystarczyć remis. Beniaminek ma za sobą fenomenalną wiosnę, podczas której nie doznał jeszcze porażki, za to urwał punkty Górnikowi Łęczna i Czarnym Sosnowiec. Celem GKS było utrzymanie, ale piłkarki z Katowic ewidentnie mają apetyty na więcej. Pytanie tylko, czy starczy im sił w końcówce rundy zasadniczej. Występ w grupie mistrzowskiej byłby świetnym zwieńczeniem historycznego sezonu.
5. Czy Olimpia już myśli o wakacjach?
Przed rokiem sprawiła sensację grą w grupie mistrzowskiej, w tym sezonie nie włączyła się do walki o awans. Co prawda spadek Olimpii nie grozi, ale jej postawa nie napawa optymizmem. Przebłyski były, bo jesienią Olimpia jako pierwsza urwała punkty samemu mistrzowi. Wygrała też w Katowicach, zremisowała w Krakowie. Ale to były tylko przebłyski, bo fatalnie spisywała się zwłaszcza na swoim stadionie, gdzie długo nie potrafiła nawet strzelić gola. Pytanie brzmi, czy szczecinianki mają jeszcze aspiracje, by w tym sezonie powalczyć o honor. Okazja jest do tego bardzo dobra, bo Olimpia zagra w Żywcu, gdzie jeszcze nigdy dotąd w lidze nie wygrała. Dwa ostatnie spotkania zakończyły się podziałem punktów, wcześniej wygrywał Mitech, który w tym sezonie już sprawia wrażenie pogodzonego ze spadkiem.
21. KOLEJKA EKSTRALIGI KOBIET
Środa, 24 kwietnia 2019 roku
14:00 AZS PSW Biała Podlaska - GKS Katowice
16:00 Medyk Konin - AZS Wrocław
16:00 Czarni Sosnowiec - Polonia Poznań
16:00 AZS UJ Kraków - SMS Łódź
16:00 Mitech Żywiec - Olimpia Szczecin
17:00 AZS PWSZ Wałbrzych - Górnik Łęczna