Aktualności

[EKSTRALIGA KOBIET] Pięć pytań przed 12. kolejką. Transmisja meczu Czarni - GKS na Łączy nas piłka!

Aktualności28.02.2020 
Ponad 100 długich, zimowych dni musieliśmy czekać na powrót do gry kobiecej Ekstraligi. Nareszcie jednak w najbliższy weekend najlepsze piłkarki w Polsce powrócą na ligowe areny. Wiosnę rozpoczną z przytupem, bo odbędą się starcia niezwykle istotne dla układu sił w tabeli. Oto pięć pytań przed najbliższą kolejką. Zapraszamy na transmisję meczu Czarni Sosnowiec - GKS Katowice w sobotę od godz. 12:15 na kanale Łączy nas piłka TV.

1. Dla kogo panowanie w województwie śląskim?

Pierwszy mecz GKS z Czarnymi zakończył się szczęśliwym dla tych drugich remisem 1:1. Trener Grzegorz Majewski mówił wtedy, że w Katowicach jeszcze niejeden zespół straci punkty i się nie pomylił, bo „GieKSa” u siebie w lidze przegrała tylko z Górnikiem Łęczna, a pokonała choćby Medyka Konin. Na wyjazdach rewelacja poprzedniego sezonu radzi sobie jednak najgorzej spośród drużyn z czołówki, a stadion w sąsiedzkim Sosnowcu to jej największe fatum. W ubiegłym sezonie katowiczanki przegrały tam 1:4 i 0:4, choć mecze te były bardziej zacięte niż wskazywałby na to wynik. Tym razem trudno wskazać faworyta tej arcyciekawej batalii o panowanie w województwie śląskim, bo Czarni i GKS to drużyny, które po rundzie jesiennej mają prawo czuć największy niedosyt. Miejsce poza podium Ekstraligi jest zdecydowanie poniżej ambicji obu klubów i ich kibiców. Choć tracą do czołówki tylko dwa punkty, to porażka na inaugurację może drogo kosztować. „GieKSa” w dodatku przyjedzie do Sosnowca rozdrażniona odpadnięciem w ćwierćfinale Pucharu Polski z SMS Łódź. Formę Czarnych trudno przewidywać, bo brązowy medalista ubiegłego sezonu grał zimą sparingi tylko ze słabszymi drużynami, a w rozgrywkach pucharowych trafił na trzeci zespół pierwszej ligi. Mecz pierwszej wiosennej kolejki da więc odpowiedź na pytanie, na co stać będzie oba kluby w tym sezonie.

2. Kto zastąpi najlepsze strzelby?

Czarni i GKS będą musieli poradzić sobie bez swoich najlepszych snajperek. Klaudia Miłek, która strzeliła jesienią 9 goli dla „GieKSy” przechodzi rehabilitację po zerwaniu więzadeł krzyżowych i w tym sezonie już nie zagra. Za to mająca o jedno trafienie więcej na koncie Dżesika Jaszek wraca do zdrowia i wkrótce powinna znów wybiec na boisko. Dodatkowo sosnowiczanki zagrają bez zawieszonej na trzy spotkania reprzentantki Polski, Martyny Wiankowskiej. Na inaugurację wiosny odpowiedzialność za zdobywanie bramek będą musiały wziąć na siebie inne piłkarki. Czarne mogą liczyć na kadrowiczki Weronikę Zawistowską i Katarzynę Daleszczyk, zaś „GieKSa” musi głównie polegać na młodzieżowej reprezentantce Polski - Kindze Kozak. Mimo problemów zdrowotnych zespół z Katowic nie dokonywał zimą wzmocnień, ale do Sosnowca przybyła Białorusinka Tatiana Markuszewskaja. Kto będzie miał lepiej ustawione celowniki, przekonamy się w sobotę.

3. Czy młodzież z Łodzi sprawi psikusa?

Nikt w ostatnich latach nie sprawiał tyle problemów Górnikowi Łęczna, co młodziutki zespół SMS Łódź. Na pięć ostatnich spotkań aż trzy mecze między tymi zespołami kończyły się sensacyjnymi remisami. Zwłaszcza boisko w Łodzi nie jest ulubionym miejscem „Górniczek”. W tym sezonie mistrz Polski nie uronił jednak nawet punktu i pewnie zmierza po kolejny tytuł. Czy robiący z miesiąca na miesiąc postępy SMS będzie w stanie go zatrzymać? Smaczku dodaje fakt, że obie drużyny zmierzą się ze sobą w walce o finał Pucharu Polski. Trener SMS Marek Chojnacki przekonuje, że jego zespół jest w stanie sprawić psikusa. A selekcjoner Miłosz Stępiński będzie szukał w tym meczu kandydatki do ostatniego miejsca w kadrze na mecze el. Euro 2021 z Mołdawią i Azerbejdżanem. Stawka jest więc wysoka. A rozjemcami w tym meczu będą - co ciekawe - panowie arbitrzy. W ramach równouprawnienia w futbolu od rundy wiosennej w każdej kolejce Ekstraligi kobiet jedno spotkanie będą sędziowali mężczyźni.

4. Czy Medyk już się pozbierał?

Ostatnie miesiące to trudny czas dla wicemistrzyń Polski. „Medyczki” nie wygrały meczu w lidze od ponad 4 miesięcy, co nie zdarzyło im się od lat. Ostatni raz smaku zwycięstwa doznały w połowie października, gdy rozgromiły Mitech Żywiec 12:0. Od tego czasu zaczęły się ich problemy. Przyszły porażki z GKS Katowice i Górnikiem Łęczna. Co prawda jeszcze jesienią udało się koniniankom przejść dwie rundy Pucharu Polski, ale musiały się bardzo namęczyć by wyeliminować dużo słabszych od siebie rywali - ROW Rybnik i Mitech. Zimą kryzys wciąż trwał. Medyk nie wygrał ani jednego sparingu, a oprócz starć z drużynami Bundesligi mierzył się też z Olimpią Szczecin, z którą przegrał aż 1:4. Odpadł też w ćwierćfinale Pucharu Polski, ale akurat dwumecz z Górnikiem Łęczna dał kibicom promyczek nadziei, że zespół Romana Jaszczaka jeszcze nie powiedział ostatniego słowa w tym sezonie. Medyk zarówno w pierwszym meczu, przegranym 1:3, jak i w drugim zremisowanym 1:1 postawił bardzo trudne warunki rywalowi i gdyby był bardziej skuteczny, to mógł pokusić się o niespodziankę. Wiosnę w lidze Medyk rozpocznie od konfrontacji z równie podrażnionym zespołem, jakim jest AZS PWSZ Wałbrzych. Medyk przekonuje jednak, że wiosną zawsze gra lepiej, w dodatku nie ma nad nim presji, bo w koniński zespół mało kto wierzy. Czy słusznie?

5. Czy Bydgoszcz ucieknie spod topora?

Udana końcówka jesieni wlała nadzieje w serca kibiców beniaminka. Po fatalnym początku sezonu KKP Bydgoszcz podniósł się i zamierza powalczyć o pozostanie w elicie. Wysokie morale w zespole Adama Górala potwierdził Puchar Polski, w którym beniaminek sprawił sporą niespodziankę, wyrzucając za burtę Olimpię Szczecin i meldując się aż w półfinale. Ciekawe, czy KKP pójdzie za ciosem w lidze. Arcyważna będzie już pierwsza kolejka, w której ekipę z Bydgoszczy czeka bezpośrednia rywalizacja z AZS Wrocław. KKP traci do bezpiecznego miejsca w tabeli tylko dwa punkty, z kolei akademiczki mają tylko pięć „oczek” przewagi nad strefą spadkową. Łatwo więc policzyć, że zwycięstwo już w pierwszym meczu może wiele w tabeli namieszać. Jeśli KKP wygra we Wrocławiu, a Mitech przegra w Szczecinie, to beniaminek ucieknie spod topora i po raz pierwszy w tym sezonie znajdzie się na bezpiecznej pozycji. Ale stawka jest też wysoka dla AZS, który w przypadku zwycięstwa nad KKP będzie mógł w zasadzie chłodzić szampany.

12. KOLEJKA EKSTRALIGI KOBIET

Sobota, 29 lutego 2020

12:00 TME GROT SMS Łódź - Górnik Łęczna
12:00 Medyk Konin - AZS PWSZ Wałbrzych
12:00 AZS Wrocław - KKP Bydgoszcz
12:15 Czarni Sosnowiec - GKS Katowice
Transmisja na Youtube Łączy nas piłka TV oraz Facebooku Łączy nas piłka kobieca
14:00 Olimpia Szczecin - Mitech Żywiec

Mecz AZS UJ Kraków - Rolnik B. Głogówek przełożony ze względu na udział gospodyń w Ekstralidze futsalu.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności