Aktualności
[EKSTRALIGA KOBIET] Medyk znów w grze, powrót „Paki”
O ile wysoka wygrana Górnika Łęczna nikogo nie zdziwiła, bo wicemistrz Polski jest w tym sezonie w zasadzie nie do zatrzymania i zasłużenie prowadzi w tabeli, o tyle pogrom w wykonaniu piłkarek Medyka Konin musiał zrobić wrażenie. Obrończynie tytułu pogrążyły się w ostatnich tygodniach w kryzysie i po raz pierwszy od dawien dawna przegrały dwa ligowe mecze z rzędu. W Miesiączkowie, gdzie mecze rozgrywa Unifreeze, kluczowe okazały się dwa wydarzenia - powrót po siedmiu miesiącach na boisko reprezentantki Polski, Natalii Pakulskiej i skuteczność Anny Gawrońskiej, która strzeliła aż pięć goli.
Rozpędzony Górnik nie dał Sportowej Czwórce Radom najmniejszych szans, a wygrana 8:0 to i tak najniższy wymiar kary. Pierwszego hat-tricka w barwach klubu z Łęcznej zanotowała Emilia Zdunek, która dwa razy trafiła z rzutu karnego i raz wykończyła akcję zespołu. 30. gola w sezonie strzeliła Ewelina Kamczyk, która tym samym pobiła rekord klubu pod względem liczby goli strzelonych w jednym sezonie. Przed Górnikiem wielki tydzień - w ciągu, którego czekają go mecze z Czarnymi Sosnowiec, AZS PWSZ Wałbrzych i Medykiem Konin. Stawką tych spotkań będzie utrzymanie fotela lidera przed rundą finałową.
Wielką szansę na awans do górnej części tabeli, a co za tym idzie zapewnienie sobie utrzymania, zmarnowała Olimpia Szczecin. Zespół Natalii Niewolnej prowadził u siebie z AZS UJ Kraków 1:0 po golu Roksany Ratajczyk z początku spotkania, by w drugiej połowie - po z pozoru niegroźnym uderzeniu - stracić gola i dwa punkty. Ewelina Bolko nie mając co zrobić z piłką zdecydowała się na strzał z dystansu, ale nieczysto trafiła w piłkę i ta poszybowała pod spojenie słupka z poprzeczką obok zmylonej bramkarki.
Olimpia jednak jest wiosną w dobrej formie, a dzięki remisowi zrównała się punktami z szóstym w tabeli Mitechem Żywiec, który przegrał na wyjeździe z SMS Łódź 0:1. W trzecim kolejnym spotkaniu asystę zanotowała Paulina Filipczak, jedna z liderek reprezentacji Polski do lat 17, która wywalczyła awans do turnieju finałowego mistrzostw Europy. Mitech ma zmartwienie, bo w ostatniej minucie urazu głowy doznała Patrycja Wiśniewska.
Zaskakująco wysokim zwycięstwem AZS PWSZ Wałbrzych zakończyły się derby Dolnego Śląska, w których AZS Wrocław przegrał aż 0:7. To fatalna wiadomość dla wrocławianek, których jednak zdecydowanie bardziej smuci miejsce w strefie spadkowej Ekstraligi niż oddanie prymu w województwie. Zważywszy, że zostały im mecze z SMS Łódź i Olimpią Szczecin trudno będzie wydostać się ze strefy spadkowej przed rundą finałową.
Wałbrzych z kolei w najbliższych tygodniach może rozdać karty w walce o mistrzostwo Polski. Czekają go bowiem pojedynki u siebie z Górnikiem Łęczna i Medykiem Konin. Jesienią wałbrzyszanki pokonały Górnik 1:0, a były też bliskie urwania punktów Medykowi, gdy z porażki 0:4 wyszły na 3:4.
Piłkarka kolejki - Anna Gawrońska (Medyk Konin)
Lewą nogą, prawą nogą, głową, czubkami palców - w tej kolejce nie było mocnych na kapitan Medyka Konin. Brylowała w polu karnym rywala, jak za starych dobrych czasów, gdy wielokrotnie sięgała po koronę królowej strzelczyń. Wszystkie gole strzeliła z akcji, ale napastniczka mistrza Polski powinna jednak zakończyć mecz z Unifreeze z jeszcze lepszym wynikiem, bo zmarnowała rzut karny. Strzelenie pięciu goli w jednym spotkaniu jest nie lada wyczynem nawet w kobiecej Ekstralidze, gdzie pada wiele bramek. Dość powiedzieć, że po raz ostatni tyle goli w jednym meczu strzeliła dwa i pół roku temu… Anna Gawrońska, jesienią 2015 roku przeciwko Olimpii Szczecin. W ostatnich latach tego wyczynu dokonywały tylko cztery piłkarki - oprócz Gawrońskiej - także Anna Żelazko, Ewa Pajor (6 goli w jednym meczu) i Agata Tarczyńska (7 goli w jednym meczu).
Wydarzenie kolejki - powrót Natalii Pakulskiej
Po siedmiu miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją kolana reprezentantka Polski na boisko wróciła w wielkim stylu. Wyszła w podstawowym składzie na mecz z Unifreeze Górzno, który Medyk - przytłoczony dwoma porażkami w ostatnich spotkaniach - wygrał pewnie 8:0. - W pierwszej połowie, gdy byłam na boisku, padło aż 6 bramek, a w drugiej tylko dwie - żartuje w swoim stylu pomocniczka Medyka Konin, którą powrót do gry - już tak na poważnie - niezwykle ucieszył. - Czułam się naprawdę dobrze na boisku. Kolano mi nie doskwiera, strachu też nie czuję - dodaje. Wygląda na to, że Natalia Pakulska bardzo pomoże Medykowi Konin w walce o mistrzostwo Polski. Reprezentantce Polski życzymy dużo zdrowia!
20. kolejka Ekstraligi kobiet
Olimpia Szczecin - AZS UJ Kraków 1:1 (1:0)
Bramki: Ratajczyk 7’ - Bolko 71’
Czarni Sosnowiec - AZS PSW Biała Podlaska 3:0 (2:0)
Bramki: Cichosz 17’, Hmirova 18’, Suskova 67’
Unifreeze Górzno - Medyk Konin 0:8 (0:6)
Bramki: Gawrońska 4’, 28’, 43’, 75’, 76’, N. Zając 14’, Kaletka 26’, 44’
AZS PWSZ Wałbrzych - AZS Wrocław 7:0 (2:0)
Bramki: Dereń 8’, Rozmus 29’, Mesjasz 49’, 71’, Gradecka 79’, Maciukiewicz 82’, Klepatska 86’
Górnik Łęczna - Sportowa Czwórka Radom 8:0 (4:0)
Bramki: Jaszek 2’, 31’ Kamczyk 36’, Zdunek 43’, 57’-karny, 60’-karny, Matysik 62’, Guściora 73’-karny
SMS Łódź - Mitech Żywiec 1:0 (1:0)
Bramka: Karczewska 22’