Aktualności
[EKSTRALIGA KOBIET] Medyk liderem, emocje w Łodzi i Szczecinie
Trzy drużyny mają komplet punktów po dwóch kolejkach Ekstraligi kobiet. Liderem został Medyk Konin, który wyprzedza AZS UJ Kraków i Olimpię Szczecin. Wysokie frycowe płacą na starcie sezonu beniaminkowie z Bydgoszczy i Głogówka.
Najbardziej zacięte spotkania obejrzeli kibice w Łodzi i Szczecinie. Starcie czwartej z piątą drużyną poprzedniego sezonu przerosło oczekiwania kibiców. TME GROT SMS Łódź stworzył z AZS PWSZ Wałbrzych kapitalne widowisko obfitujące w świetne akcje i liczne sytuacje podbramkowe. Dzięki znakomitej dyspozycji obu bramkarek długo utrzymywał się remis, a o zwycięstwie wałbrzyszanek 2:0 przesądziły detale. Równie dobrze mógł zwyciężyć SMS, gdyby tylko był skuteczniejszy. - Dawno nie widziałem w piłce kobiecej meczu toczonego w tak intensywnym tempie. Wiedziałem, że ktoś będzie musiał za to zapłacić wysoką cenę. Niestety, był to mój zespół. Zabrakło nam doświadczenia, a Wałbrzych nam wybitnie nie leży. Nie potrafimy z nim wygrać - mówił po końcowym gwizdku trener SMS, Marek Chojnacki. Drugiego ładnego gola w drugim meczu z rzędu strzeliła nowa zawodniczka AZS PWSZ Wałbrzych, Alicja Materek, która przeszła do tego klubu z Górnika Łęczna. Na inaugurację młodzieżowa reprezentantka Polski przelobowała bramkarkę Medyka, a w Łodzi otworzyła wynik meczu strzałem głową pod poprzeczkę, choć nie była najwyższa na boisku. - W Wałbrzychu uwierzyłam, że mogę strzelać ładne gole - mówiła jedna z bohaterek spotkania.
Pierwsze zwycięstwo odniósł GKS Katowice, który nie bez problemów zwyciężył na wyjeździe Mitech Żywiec 2:1. Faworyt miał przewagę przez niemal całe spotkanie. Prowadził 2:0 po ładnych golach Anny Konkol i Nadji Stanović, ale na własne życzenie w końcówce stracił sporo nerwów. W drugim kolejnym spotkaniu kończył bowiem mecz w dziesiątkę. Tym razem za dwie żółte kartki boisko opuścić musiała doświadczona pomocniczka Karolina Koch. Mitech wykorzystał osłabienie rywala i zdobył bramkę kontaktową. Dramaturgii nie brakowało też w starciu Olimpii Szczecin z AZS Wrocław. Obie drużyny wygrały swoje mecze na inaugurację bez straty gola, dlatego można było mieć nadzieje na interesujące spotkanie. I tak też było. Olimpia długo prowadziła po golu Kornelii Grosickiej, ale w drugiej połowie AZS wykorzystując proste błędy w obronie gospodyń - w ciągu dwóch minut - strzelił dwa gole i wyszedł na prowadzenie 2:1. Niebywała była końcówka spotkania, w której zespół ze Szczecina rzucił się do ataku i dwoma ładnymi trafieniami przypieczętował zwycięstwo, które zadedykował poważnie kontuzjowanej Anaidzie Shahbazyan. Olimpia wskoczyła na podium tabeli Ekstraligi, zaś AZS stracił fotel lidera.
Prowadzenie w klasyfikacji objął Medyk Konin, który rozstrzelał beniaminka z Głogówka 9:1. Rolnik w drugim spotkaniu po powrocie do Ekstraligi strzelił jednak gola. W Koninie wykorzystał dekoncentrację gospodyń po rozpoczęciu drugiej połowy i po błędzie obrończyń zanotował honorowe trafienie. Medyk ma najwięcej strzelonych i najwięcej straconych goli spośród drużyn z czołówki ligi. Na pierwszą bramkę czeka wciąż KKP Bydgoszcz. Drugi z beniaminków przegrał wysoko na wyjeździe z AZS UJ Kraków 0:7 i po dwóch kolejkach ma na koncie tuzin straconych bramek.
PIŁKARKA KOLEJKI - Ewa Cieśla (AZS PWSZ Wałbrzych)
Po upadku AZS PSW Biała Podlaska zdecydowała się na transfer do AZS PWSZ Wałbrzych i z miejsca stała się jego liderką. W bardzo trudnym meczu w Łodzi wzięła ciężar gry na swoje barki, zanotowała asystę i strzeliła pięknego gola. Trwała wymiana ognia i każdy mógł objąć prowadzenie. Wtedy Ewa Cieśla została sfaulowana i sama zdecydowała się wykonać rzut wolny. Po jej fantastycznym dośrodkowaniu Alicja Materek otworzyła wynik spotkania. 21-letnia Cieśla pozbawiła SMS Łódź wszelkich złudzeń, gdy sprytnym i pięknym strzałem z dystansu ustaliła wynik meczu na 2:0. Wałbrzych będzie miał z niej pociechę.
WYDARZENIE KOLEJKI - Inauguracja nowego stadionu w Ekstralidze
Grad goli obejrzeli kibice na lśniącym nowością stadionie Prądniczanki Kraków. Na nowej arenie w Ekstralidze zagrały piłkarki AZS UJ Kraków, które rozgromiły KKP Bydgoszcz 7:0. Premierową bramkę zdobyła strzałem głową po rzucie rożnym Natalia Sitarz. Wygląda na to, że obiekt ten będzie szczęśliwy dla „Jagiellonek”, które od awansu do Ekstraligi nigdy nie strzeliły przed własną publicznością tylu goli! Choć piłkarki AZS UJ nie posiadają własnego stadionu i do tej pory grywały na różnych boiskach, to wydaje się, że na Prądniczance wreszcie poczuły się jak w domu.
2. KOLEJKA EKSTRALIGI KOBIET
Medyk Konin - Rolnik B. Głogówek 9:1 (4:0)
Bramki: Pakulska 12’, 43’, Chudzik 16’, Kujawska 21’ sam., Gedgaudaite 55’, Maskiewicz 58’, Kopińska 59’, 88’, Nowak 90’ - Pawłowska 46’
TME GROT SMS Łódź - AZS PWSZ Wałbrzych 0:2 (0:0)
Bramki: Materek 65’, Cieśla 85’
AZS UJ Kraków - KKP Bydgoszcz 7:0 (2:0)
Bramki: Sitarz 31’, Maziarz 33’, 72’, Nieciąg 47’ k, Wójcik 56’, Bartosiewicz 59’, Maslova 88’
Mitech Żywiec - GKS Katowice 1:2 (0:1)
Bramki: Smaza 76’ - Konkol 30’, Stanović 47’
Olimpia Szczecin - AZS Wrocław 3:2 (1:0)
Bramki: Grosicka 40’, Radochońska 85’, Brzozowska 90+1’ - Nowacka 77’, Przelicka 78’
Mecz Czarnych Sosnowiec z Górnikiem Łęczna przełożony ze względu na udział gości w turnieju kwalifikacyjnym do Ligi Mistrzyń.