Aktualności
[EKSTRALIGA KOBIET] Ligowy klasyk i debiut nowego trenera Górnika. Pięć pytań przed 16. kolejką
1. Dla kogo ligowy klasyk?
Starcia tych odwiecznych rywali są absolutnie kultowe w rozgrywkach kobiecej Ekstraligi. Czarni Sosnowiec i Medyk Konin - jako dwa najstarsze obecnie kluby w najwyższej klasie rozgrywkowej - toczą ze sobą boje niemalże od zawsze. Mecze między tymi zespołami niosą ze sobą mnóstwo emocji. Ale o ile w latach 90. z reguły wygrywały Czarne, które w tamtym okresie zgarniały wszystkie trofea na krajowym podwórku, o tyle w obecnym stuleciu znacznie częściej górą był Medyk Konin. Dość powiedzieć, że zespół Romana Jaszczaka nie przegrał ligowego meczu w Sosnowcu od prawie piętnastu lat! Po raz ostatni wyjechał z Zagłębia pokonany 27 maja 2006 roku. Od tego czasu Medyk nie przegrał dwunastu(!) kolejnych ligowych meczów w Sosnowcu, co jest serią ogromnie imponującą, bowiem tylko dwa z tych spotkań zakończyły się remisem, a pozostałych dziesięć wygrał zespół z Konina.
To już jednak historia. W tym sezonie Czarne są na najlepszej drodze, by po dwudziestu jeden latach przerwy odzyskać mistrzostwo Polski. Podopieczne Sebastiana Stemplewskiego nie przegrały dotąd ani razu, a tylko w jednym meczu z GKS Katowice straciły punkty. Medyk spisuje się znacznie gorzej, a mecz w Sosnowcu będzie miał dla niego szczególną wagę. W przypadku porażki może bowiem stracić miejsce na podium i gdyby poza nim zakończył sezon, to byłaby to pierwsza taka sytuacja od 2003 roku! Sobotni klasyk w Sosnowcu może więc być symboliczną zmianą warty w Ekstralidze.
Ze sportowego punktu widzenia, szkoda, że oba zespoły przystąpią do tego szlagieru poważnie osłabione. W Czarnych zabraknie Lilyanny Kostovej, Dżesiki Jaszek, Weroniki Zawistowskiej, a pod znakiem zapytania stoją też występy Nikol Kaletki i Veroniki Slukovej, które doznały urazów w ostatnich meczach reprezentacji narodowych. W Medyku nieobecne będą m.in. Klaudia Fabova, Dominika Kopińska czy Olga Sirant. O ile zespół z Sosnowca ma w tym sezonie bardzo szeroką i wyrównaną kadrę, o tyle Medyk w ostatnich meczach luki musiał łatać niedoświadczoną młodzieżą. Kto tym razem będzie górą?
2. Czy Górnik odzyska miejsce na podium?
Bezkrólewie w Łęcznej po abdykacji Piotra Mazurkiewicza trwało krótko. W jedynym meczu pod wodzą tymczasowego duetu Nataszy Górnickiej i Patryka Błaziaka mistrzynie Polski rozbiły Śląsk Wrocław 7:0. W tym tygodniu nowym trenerem Górnika został 43-letni Robert Makarewicz. To szkoleniowiec, który do tej pory nie miał zbyt wiele wspólnego z kobiecym futbolem, a kibice na Lubelszczyźnie znają go najbardziej z pracy z juniorami Górnika Łęczna oraz drużynami z niższych lig tj. Lewart Lewartów, Hetman Gołąb czy Powiślak Końskowola. - W tym sezonie priorytetami będą dla nas przede wszystkim pogoń za aktualnym liderem tabeli Ekstraligi, bo wciąż mamy matematyczne szanse na mistrzostwo oraz walka o Puchar Polski – powiedział tuż po podpisaniu umowy. Przejmuje zespół doświadczony, któremu musi jednak odbudować morale. Górnik bowiem wiosną prezentował się świetnie - w trzech wygranych meczach strzelił 23 gole! Tym bardziej niezrozumiała dla jego kibiców była bezbarwna porażka z osłabionymi Czarnymi Sosnowiec 0:2. Co zmieni nowy szkoleniowiec wciąż aktualnych mistrzyń Polski? Pracę z utytułowanym zespołem rozpocznie od starcia z beniaminkiem z Gdańska, a jego stawką może być - w przypadku porażki Medyka Konin - powrót nawet na podium tabeli Ekstraligi, na którym Górnik jeszcze w tym sezonie nie zasiadał!
>>>ZOBACZ STATYSTYKI EKSTRALIGI<<<
3. Czy Śląsk weźmie odwet za Puchar Polski?
Jesienią w lidze górą były „Wojskowe” - wygrały u siebie 2:0, ale trzy tygodnie temu w Pucharze Polski triumfował GKS Katowice 3:0. Oba zespoły złożone z młodych piłkarek spisują się w tym sezonie podobnie i sąsiadują ze sobą w tabeli, ale nie sposób nie zauważyć, że wiosną w lepszej dyspozycji jest drużyna Witolda Zająca. Katowiczanki przegrały tylko raz, na inaugurację rundy z Medykiem Konin. Zaś Śląsk Wrocław, który był rewelacją jesieni, wiosną wygrał tylko raz z ROWem Rybnik. Zespół Piotra Jagieły wyraźnie złapał zadyszkę, z kolei „GieKSa” gra w kratkę i jest królową remisów. W tej sytuacji trudno wskazać faworyta. Obie drużyny grają widowiskowo i mnóstwo goli strzelają w końcówkach spotkań. Szykują się więc spore emocje.
4. Czy „Jagiellonki” zakończą wstydliwą serię?
W Bydgoszczy zmierzą się dwie ambitne drużyny środka tabeli. Faworytem będzie AZS UJ Kraków, który ma znacznie bardziej doświadczony zespół, ale który nie do końca wykorzystuje swój potencjał w tym sezonie. Zwłaszcza na wyjazdach spisuje się znacznie poniżej oczekiwań. Dość powiedzieć, że „Jagiellonki” na zwycięstwo w gościach czekają już 218 dni! W siedmiu meczach wygrały tylko dwa razy, a po raz ostatni trzy punkty do Krakowa przywiozły we wrześniu. Wiosnę rozpoczęły fenomenalnie, bo od wygranej nad TME UKS SMS Łódź, ale chyba popadły w samozachwyt, bo od tego czasu w każdym meczu traciły punkty. W dodatku na wyjazdach strzelają najmniej goli spośród dziesięciu najlepszych ekip w lidze! Tymczasem Sportis KKP poprawił się w stosunku do rundy jesiennej, gdy na swoim stadionie nie potrafił strzelić gola. Wiosną w obu meczach w roli gospodarza wpisał się na listę strzelców. W Bydgoszczy plan minimum już wykonali, dlatego mogą grać na większym luzie. I całe szczęście, że do pracy wzięli się od początku sezonu, bo wiosną plany mocno krzyżują im kontuzje. W meczu z AZS UJ nie będzie mogło zagrać aż siedem zawodniczek z podstawowego składu, w tym tak ważne postaci jak Weronika Helińska i Martyna Boguszyńska oraz sprowadzona zimą reprezentantka Izraela Reut Revaha.
5. Kto uniknie miejsca na dnie tabeli?
Obie drużyny wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w sezonie, a najbliższy mecz może być dla nich ostatnią szansą na triumf w rozgrywkach Ekstraligi. Zarówno Rolnik B. Głogówek, jak i ROW Rybnik są bowiem w zasadzie pewne spadku do I ligi. Oczywiście, dopóki mają matematyczne szanse na utrzymanie, piłka jest w grze. Ale wydaje się, że dla obu tych drużyn najważniejsze jest teraz to, żeby pozostawić po sobie dobre wrażenie. ROW Rybnik dwa ostatnie mecze z Olimpią Szczecin i Sportisem KKP Bydgoszcz przegrał minimalnie. Na papierze też wydaje się, że ma silniejszy skład niż Rolnik, a mimo to jest od niego o jeden punkt niżej w tabeli. Stawką starcia dwóch najsłabszych drużyn w lidze będzie więc uniknięcie ostatniej lokaty w tabeli. Kluczowa będzie skuteczność, bo wiosną ROW strzelił tylko jednego gola, a Rolnik ani jednego! Jesienią w meczu tych drużyn w Rybniku padł remis 1:1. Jak będzie w Głogówku?
16. KOLEJKA EKSTRALIGI KOBIET
Sobota, 17 kwietnia 2021 roku
12:00 Olimpia Szczecin - TME UKS SMS Łódź
12:15 Czarni Sosnowiec - Medyk POLOmarket Konin
Transmisja w TVP Sport
13:00 GKS Katowice - Śląsk Wrocław
13:30 Rolnik B. Głogówek - TS ROW Rybnik
Niedziela, 18 kwietnia 2021 roku
12:15 Sportis KKP Bydgoszcz - AZS UJ Kraków
Transmisja na YT Łączy Nas Piłka TV oraz Facebooku Łączy Nas Piłka Kobieca
14:00 Górnik Łęczna - AP LOTOS Gdańsk
Hanna Urbaniak