Aktualności

[EKSTRALIGA KOBIET] Ligowy klasyk i debiut nowego trenera Górnika. Pięć pytań przed 16. kolejką

Aktualności16.04.2021 
Czarni Sosnowiec są na najlepszej drodze, by po dwudziestu jeden latach przerwy odzyskać mistrzostwo Polski. Ale Medyk Konin nie przegrał na ich terenie od prawie piętnastu lat! Klasyk Ekstraligi kobiet w sobotę na antenie TVP Sport. W niedzielę z kolei starcie dwóch ambitnych drużyn środka tabeli, czyli Sportis KKP Bydgoszcz kontra AZS UJ Kraków pokażemy na kanale Łączy nas piłka kobieca. Oto najciekawsze pytania przed 16. kolejką spotkań.

1. Dla kogo ligowy klasyk?

Starcia tych odwiecznych rywali są absolutnie kultowe w rozgrywkach kobiecej Ekstraligi. Czarni Sosnowiec i Medyk Konin - jako dwa najstarsze obecnie kluby w najwyższej klasie rozgrywkowej - toczą ze sobą boje niemalże od zawsze. Mecze między tymi zespołami niosą ze sobą mnóstwo emocji. Ale o ile w latach 90. z reguły wygrywały Czarne, które w tamtym okresie zgarniały wszystkie trofea na krajowym podwórku, o tyle w obecnym stuleciu znacznie częściej górą był Medyk Konin. Dość powiedzieć, że zespół Romana Jaszczaka nie przegrał ligowego meczu w Sosnowcu od prawie piętnastu lat! Po raz ostatni wyjechał z Zagłębia pokonany 27 maja 2006 roku. Od tego czasu Medyk nie przegrał dwunastu(!) kolejnych ligowych meczów w Sosnowcu, co jest serią ogromnie imponującą, bowiem tylko dwa z tych spotkań zakończyły się remisem, a pozostałych dziesięć wygrał zespół z Konina.

To już jednak historia. W tym sezonie Czarne są na najlepszej drodze, by po dwudziestu jeden latach przerwy odzyskać mistrzostwo Polski. Podopieczne Sebastiana Stemplewskiego nie przegrały dotąd ani razu, a tylko w jednym meczu z GKS Katowice straciły punkty. Medyk spisuje się znacznie gorzej, a mecz w Sosnowcu będzie miał dla niego szczególną wagę. W przypadku porażki może bowiem stracić miejsce na podium i gdyby poza nim zakończył sezon, to byłaby to pierwsza taka sytuacja od 2003 roku! Sobotni klasyk w Sosnowcu może więc być symboliczną zmianą warty w Ekstralidze.

Ze sportowego punktu widzenia, szkoda, że oba zespoły przystąpią do tego szlagieru poważnie osłabione. W Czarnych zabraknie Lilyanny Kostovej, Dżesiki Jaszek, Weroniki Zawistowskiej, a pod znakiem zapytania stoją też występy Nikol Kaletki i Veroniki Slukovej, które doznały urazów w ostatnich meczach reprezentacji narodowych. W Medyku nieobecne będą m.in. Klaudia Fabova, Dominika Kopińska czy Olga Sirant. O ile zespół z Sosnowca ma w tym sezonie bardzo szeroką i wyrównaną kadrę, o tyle Medyk w ostatnich meczach luki musiał łatać niedoświadczoną młodzieżą. Kto tym razem będzie górą?

2. Czy Górnik odzyska miejsce na podium?

Bezkrólewie w Łęcznej po abdykacji Piotra Mazurkiewicza trwało krótko. W jedynym meczu pod wodzą tymczasowego duetu Nataszy Górnickiej i Patryka Błaziaka mistrzynie Polski rozbiły Śląsk Wrocław 7:0. W tym tygodniu nowym trenerem Górnika został 43-letni Robert Makarewicz. To szkoleniowiec, który do tej pory nie miał zbyt wiele wspólnego z kobiecym futbolem, a kibice na Lubelszczyźnie znają go najbardziej z pracy z juniorami Górnika Łęczna oraz drużynami z niższych lig tj. Lewart Lewartów, Hetman Gołąb czy Powiślak Końskowola. - W tym sezonie priorytetami będą dla nas przede wszystkim pogoń za aktualnym liderem tabeli Ekstraligi, bo wciąż mamy matematyczne szanse na mistrzostwo oraz walka o Puchar Polski – powiedział tuż po podpisaniu umowy. Przejmuje zespół doświadczony, któremu musi jednak odbudować morale. Górnik bowiem wiosną prezentował się świetnie - w trzech wygranych meczach strzelił 23 gole! Tym bardziej niezrozumiała dla jego kibiców była bezbarwna porażka z osłabionymi Czarnymi Sosnowiec 0:2. Co zmieni nowy szkoleniowiec wciąż aktualnych mistrzyń Polski? Pracę z utytułowanym zespołem rozpocznie od starcia z beniaminkiem z Gdańska, a jego stawką może być - w przypadku porażki Medyka Konin - powrót nawet na podium tabeli Ekstraligi, na którym Górnik jeszcze w tym sezonie nie zasiadał!

>>>ZOBACZ STATYSTYKI EKSTRALIGI<<<

3. Czy Śląsk weźmie odwet za Puchar Polski?

Jesienią w lidze górą były „Wojskowe” - wygrały u siebie 2:0, ale trzy tygodnie temu w Pucharze Polski triumfował GKS Katowice 3:0. Oba zespoły złożone z młodych piłkarek spisują się w tym sezonie podobnie i sąsiadują ze sobą w tabeli, ale nie sposób nie zauważyć, że wiosną w lepszej dyspozycji jest drużyna Witolda Zająca. Katowiczanki przegrały tylko raz, na inaugurację rundy z Medykiem Konin. Zaś Śląsk Wrocław, który był rewelacją jesieni, wiosną wygrał tylko raz z ROWem Rybnik. Zespół Piotra Jagieły wyraźnie złapał zadyszkę, z kolei „GieKSa” gra w kratkę i jest królową remisów. W tej sytuacji trudno wskazać faworyta. Obie drużyny grają widowiskowo i mnóstwo goli strzelają w końcówkach spotkań. Szykują się więc spore emocje.

4. Czy „Jagiellonki” zakończą wstydliwą serię?

W Bydgoszczy zmierzą się dwie ambitne drużyny środka tabeli. Faworytem będzie AZS UJ Kraków, który ma znacznie bardziej doświadczony zespół, ale który nie do końca wykorzystuje swój potencjał w tym sezonie. Zwłaszcza na wyjazdach spisuje się znacznie poniżej oczekiwań. Dość powiedzieć, że „Jagiellonki” na zwycięstwo w gościach czekają już 218 dni! W siedmiu meczach wygrały tylko dwa razy, a po raz ostatni trzy punkty do Krakowa przywiozły we wrześniu. Wiosnę rozpoczęły fenomenalnie, bo od wygranej nad TME UKS SMS Łódź, ale chyba popadły w samozachwyt, bo od tego czasu w każdym meczu traciły punkty. W dodatku na wyjazdach strzelają najmniej goli spośród dziesięciu najlepszych ekip w lidze! Tymczasem Sportis KKP poprawił się w stosunku do rundy jesiennej, gdy na swoim stadionie nie potrafił strzelić gola. Wiosną w obu meczach w roli gospodarza wpisał się na listę strzelców. W Bydgoszczy plan minimum już wykonali, dlatego mogą grać na większym luzie. I całe szczęście, że do pracy wzięli się od początku sezonu, bo wiosną plany mocno krzyżują im kontuzje. W meczu z AZS UJ nie będzie mogło zagrać aż siedem zawodniczek z podstawowego składu, w tym tak ważne postaci jak Weronika Helińska i Martyna Boguszyńska oraz sprowadzona zimą reprezentantka Izraela Reut Revaha.

5. Kto uniknie miejsca na dnie tabeli?

Obie drużyny wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w sezonie, a najbliższy mecz może być dla nich ostatnią szansą na triumf w rozgrywkach Ekstraligi. Zarówno Rolnik B. Głogówek, jak i ROW Rybnik są bowiem w zasadzie pewne spadku do I ligi. Oczywiście, dopóki mają matematyczne szanse na utrzymanie, piłka jest w grze. Ale wydaje się, że dla obu tych drużyn najważniejsze jest teraz to, żeby pozostawić po sobie dobre wrażenie. ROW Rybnik dwa ostatnie mecze z Olimpią Szczecin i Sportisem KKP Bydgoszcz przegrał minimalnie. Na papierze też wydaje się, że ma silniejszy skład niż Rolnik, a mimo to jest od niego o jeden punkt niżej w tabeli. Stawką starcia dwóch najsłabszych drużyn w lidze będzie więc uniknięcie ostatniej lokaty w tabeli. Kluczowa będzie skuteczność, bo wiosną ROW strzelił tylko jednego gola, a Rolnik ani jednego! Jesienią w meczu tych drużyn w Rybniku padł remis 1:1. Jak będzie w Głogówku?

16. KOLEJKA EKSTRALIGI KOBIET

Sobota, 17 kwietnia 2021 roku

12:00 Olimpia Szczecin - TME UKS SMS Łódź
12:15 Czarni Sosnowiec - Medyk POLOmarket Konin
Transmisja w TVP Sport
13:00 GKS Katowice - Śląsk Wrocław
13:30 Rolnik B. Głogówek - TS ROW Rybnik

Niedziela, 18 kwietnia 2021 roku

12:15 Sportis KKP Bydgoszcz - AZS UJ Kraków
Transmisja na YT Łączy Nas Piłka TV oraz Facebooku Łączy Nas Piłka Kobieca
14:00 Górnik Łęczna - AP LOTOS Gdańsk

Hanna Urbaniak

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności