Aktualności
[EKSTRALIGA KOBIET] Górnik znów wygrywa, Wróbel ratuje Zająca
Faworyci zgodnie wygrali swoje mecze i nie doszło do zmian w wyścigu po mistrzostwo Polski. Ciekawiej było w pozostałych spotkaniach. AZS PWSZ Wałbrzych stracił punkty na piekielnie trudnym terenie w Białej Podlaskiej, a beniaminek z Katowic na stadionie przy ul. Bukowej pokazał charakter i w nagrodę awansował do grupy mistrzowskiej Ekstraligi kobiet.
Do niespodzianek doszło w Białej Podlaskiej i Katowicach. Na Podlasiu wygrać potrafili tylko Górnik Łęczna i SMS Łódź. Inni faworyci dostają mdłości na myśl o gorącym terenie AZS PSW. Cenne punkty tracili tam zarówno Medyk Konin, jak i Czarne Sosnowiec. Nie dziwi więc specjalnie fakt, że wykoleił się tam także AZS PWSZ Wałbrzych. Po bezbramkowym remisie zespół Kamila Jasińskiego oddalił się tym samym od marzeń o brązowym medalu mistrzostw Polski.
Po zwycięstwie i remisie przyszła pierwsza wiosenna porażka SMS Łódź. Zespół Marka Chojnackiego był na jak najlepszej drodze, by wywieźć komplet punktów z Katowic. Przez ponad pół godziny prowadził 1:0 po golu Nikoli Karczewskiej, by pozwolić sobie wydrzeć z rąk zwycięstwo w końcówce spotkania. W rolę bohaterki „GieKSy” - pod nieobecność najskuteczniejszej w zespole Kingi Kozak - wcieliła się Joanna Wróblewska, która w odstępie siedmiu minut dwukrotnie umieściła piłkę w bramce Danuty Paturaj po bezpośrednich uderzeniach z rzutu wolnego. Zespół trenera Witolda Zająca po raz drugi w tym sezonie zwyciężył faworyzowane łodzianki i w nagrodę przedarł się do najlepszej szóstki ligi. Radość z wygranej była tym większa, że spotkanie rozegrano na stadionie przy ul. Bukowej, gdzie na co dzień rozgrywają swoje mecze piłkarze „GieKSy”.
Z drużyn z czołówki tabeli najtrudniejszą przeprawę w tej kolejce miał Medyk Konin, który napotkał spory opór ze strony AZS UJ Kraków. „Jagiellonki” w środę zostały rozgromione przez Górnika Łęczna 0:10, ale zagrały w rezerwowym składzie. Na mecz z Medykiem Konin wyszły w najmocniejszym zestawieniu, a jedynie trzy piłkarki AZS UJ zagrały od pierwszej minuty w obu spotkaniach. Medyka na prowadzenie wyprowadziła Anna Gawrońska, która, gdy wychodzi w podstawowym składzie, zazwyczaj strzela gole. W drugiej połowie ładnym uderzeniem odpowiedziała Justyna Maziarz i aż do 69. minuty utrzymywał się remis. Wtedy jednak odpowiedzialność za wynik na swoje barki wzięła niezawodna w zespole wicelidera Natalia Chudzik i pięknym strzałem zza pola karnego odzyskała prowadzenie dla Medyka. Dziesięć minut później po jej precyzyjnej wrzutce z rzutu wolnego z bliska piłkę do bramki AZS UJ wbiła Dominika Kopińska. Był to niezwykle ważny gol, bo krakowianki nie poddały się i w końcówce zdobyły jeszcze bramkę kontaktową.
Medyk wciąż traci jednak pięć punktów do prowadzącego w tabeli Górnika Łęczna, który bez trudu pokonał na wyjeździe Mitech Żywiec 6:1. Dwa kolejne gole dołożyła Ewelina Kamczyk, która po raz kolejny wpisała się na listę strzelczyń, wchodząc na boisko z ławki rezerwowych. Mistrzynie Polski znów poprowadził trener Piotr Mazurkiewicz, który po krótkim urlopie wrócił do pracy z zespołem. Wygląda na to, że „Górniczki” wiosenne przesilenie mają już za sobą.
Dwóch najlepszych drużyn w tabeli nie tracą z widoku Czarne Sosnowiec, które u siebie ograły AZS Wrocław 5:0. Rywalki opór stawiały tylko w pierwszej połowie, a po przerwie skapitulowały. Po raz czwarty w tym sezonie wynik meczu dla wicemistrzyń Polski otworzyła Marta Cichosz. Rywala dobiły jednak Dżesika Jaszek i Patricia Hmirova, które powiększyły swój strzelecki dorobek o dwa kolejne trafienia.
Permanentnie fatalna jest sytuacja Polonii Poznań, która w meczu absolutnie ostatniej z ostatnich szans, przegrała z Olimpią Szczecin aż 0:4. Mecz wyjątkowo odbył się w podpoznańskiej Środzie Wielkopolskiej, a nowe boisko nie okazało się sprzymierzeńcem Polonistek. Warto odnotować dwa gole na boiskach Ekstraligi Kornelii Grosickiej, siostry reprezentanta Polski Kamila Grosickiego.
PIŁKARKA KOLEJKI - Joanna Wróblewska (GKS Katowice)
Trener Witold Zając przekonał się, że lepszy „Wróbel” w garści niż gołąb na dachu. Joanna Wróblewska z przytupem wróciła do podstawowego składu „GieKSy”. Mimo, że beniaminkowi szło jak po grudzie w starciu z wyżej notowanym SMS Łódź, to nie pozwoliła drużynie przestać wierzyć w zwycięstwo. Losy spotkania odwróciła w zaledwie siedem minut, dwukrotnie umieszczając piłkę w bramce łodzianek po bezpośrednich uderzeniach z rzutu wolnego. - Te wolne mnie uratowały, bo nie był to mój wybitny występ - nie kryła zastrzeżeń do swojej postawy. - W pierwszej połowie byłyśmy pod każdym względem słabsze od rywalek. W przerwie szczerze jednak porozmawiałyśmy w szatni. Wiedziałyśmy, że porażka skomplikuje nam walkę o pierwszą szóstkę. Te drugie połowy wychodzą nam ostatnio lepiej i tym razem znów pokazałyśmy charakter. Teraz musimy pracować nad tym, żeby w następnych meczach grać dwie dobre połowy.
WYDARZENIE KOLEJKI - Chudzik wyrównała rekord Kamczyk
Siedem meczów wynosi w tym sezonie najdłuższa seria z golem w Ekstralidze. Do tej pory należała ona tylko do Eweliny Kamczyk, dla której wpisanie się na listę strzelczyń w siedmiu kolejnych spotkaniach tego sezonu, było - pod względem regularności - najlepszym osiągnięciem w całej karierze. Natalia Chudzik nie strzela tylu goli, co Ewelina Kamczyk, ale robi to równie regularnie. Do tej pory deptała po piętach reprezentacyjnej koleżance, ale meczem w Krakowie wyrównała osiągnięcie lewoskrzydłowej Górnika Łęczna. W następnej kolejce Medyk będzie podejmował Mitech Żywiec, a Natalia Chudzik stanie przed szansą pobicia rekordu. Ewelina Kamczyk zacięła się w meczu z SMS Łódź, a dwoma ostatnimi spotkaniami dopiero rozpoczęła nową serię.
17. KOLEJKA EKSTRALIGI KOBIET
Czarni Sosnowiec - AZS Wrocław 5:0 (1:0)
Bramki: Cichosz 33’, Jaszek 52’, 61’, Hmirova 84’, 89’
AZS UJ Kraków - Medyk Konin 2:3 (0:1)
Bramki: Maziarz 62’, Sitarz 87’ - Gawrońska 29’, Chudzik 69’, Kopińska 81’
Mitech Żywiec - Górnik Łęczna 1:6 (0:2)
Bramki: Wnuk 90’ - Grzywińska 12’, Matysik 23’, Kamczyk 53’, 62’, Grabowska 56’, Zdunek 65’
Polonia Poznań - Olimpia Szczecin 0:4 (0:2)
Bramki: Grosicka 4’, 74’, Sirant 35’, Witczak 90’
GKS Katowice - SMS Łódź 2:1 (0:1)
Bramki: Wróblewska 73’, 80’ - Karczewska 28’
AZS PSW Biała Podlaska - AZS PWSZ Wałbrzych 0:0