Aktualności
[EKSTRALIGA KOBIET] Górnik nie do zatrzymania. Kolejny krok w kierunku mistrzostwa
Mecz w Koninie był ostatnią szansą dla Medyka na włączenie się do walki o mistrzostwo Polski. W przypadku zwycięstwa objąłby bowiem prowadzenie w tabeli. Wicelider postawił się obrońcy tytułu i długo toczył z nim równorzędną walkę. Zespół Romana Jaszczaka jako pierwszy wyszedł na prowadzenie w 27. minucie po strzale Natalii Chudzik bezpośrednio z rzutu rożnego! Dla kapitan Medyka był to dziewiąty meczu z rzędu ze zdobytą bramką. Jeszcze przed przerwą Górnik doprowadził jednak do wyrównania po indywidualnej akcji zakończonej uderzeniem z dystansu Emilii Zdunek. – To był kluczowy moment meczu. Mój zespół wtedy totalnie przysnął – ocenił po spotkaniu trener Medyka Konin.
Gospodynie już na początku meczu straciły jeden z filarów w obronie, Sandrę Sałatę. Doświadczona zawodniczka została uderzona w głowę i półprzytomna została odwieziona z boiska karetką pogotowia. Bez niej Medyk nie radził sobie w defensywie. Po zmianie stron, koninianki powinny jednak znów wyjść na prowadzenie. Stuprocentową sytuację miała Dominika Kopińska, ale świetną paradą po jej strzale z pola karnego popisała się Klaudia Kowalska. Po drugiej stronie boiska nie pomyliła się Emilia Zdunek i prowadzenie objął Górnik. A gdy chwilę później Stephanie Busch pokonała Sylwia Matysik było wiadomo, że mistrzynie tego meczu już nie przegrają.
Medyk walczył jednak do końca i zdobył gola kontaktowego. Niedługo potem Górnik stracił Zdunek, swoją najlepszą w tym spotkaniu zawodniczkę, która doznała urazu stawu skokowego. Pięć minut przed końcowym gwizdkiem ostatnie wątpliwości rozwiała jednak była zawodniczka Medyka, Krystyna Sikora. 4:2 to najwyższa wygrana Górnika w historii jego meczów w Koninie. Cztery poprzednie spotkania kończyły się jednobramkowym zwycięstwem łęcznianek. – Pogratuluję drużynie przeciwnej konsekwencji i skuteczności w tym meczu, to było decydujące. Był to mecz niezbyt widowiskowy pod względem gry w piłkę, ale była walka i determinacja, każdy chciał wygrać – podsumowała mecz napastniczka Medyka Anna Gawrońska.
Na porażce Medyka Konin skorzystały Czarne Sosnowiec, które dogoniły rywala w tabeli. Wicemistrzynie Polski bez trudu ograły na własnym boisku SMS Łódź 4:0 pokazując, że nie zamierzają w tym sezonie odpuszczać do samego końca. Łupem bramkowym podzieliły się dwie najskuteczniejsze piłkarki w zespole Patricia Hmirova i Dżesika Jaszek. Sosnowiczanki utrzymały trzy punktową przewagę nad AZS PWSZ Wałbrzych, który nie rezygnuje jednak z walki o medal i rozgromił Mitech Żywiec 6:1.
Łodziankom w starciu z Czarnymi zabrakło jakichkolwiek argumentów. Muszą one teraz drżeć o utrzymanie piątej pozycji, bo za ich plecami czai się już GKS Katowice. W starciu beniaminków rozstrzelał on Polonię Poznań 6:1, a do elitarnego klubu zawodniczek, które potrafiły strzelić cztery gole w jednym spotkaniu, dołączyła Joanna Wróblewska. Środkowa pomocniczka w dwóch ostatnich spotkaniach zdobyła sześć bramek.
Szanse na miejsce w grupie mistrzowskiej zachował AZS UJ Kraków, który przed własną publicznością zwyciężył AZS Wrocław 3:0. Jagiellonki skorzystały jednak na niespodziewanej porażce AZS PSW Biała Podlaska, który na swoim stadionie zwykle nie przegrywał, a urywał punkty największym gigantom ligi tj. Medykowi i Czarnym. Tym razem białczanki przegrały jednak z Olimpią Szczecin, która wiosną potrafiła pokonać jedynie najsłabszą w lidze Polonię Poznań. AZS PSW mimo gry w osłabieniu po czerwonej kartce dla Julii Karpiuk do końca walczył o remis, ale ostatecznie przegrał różnicą jednej bramki.
PIŁKARKA KOLEJKI – Emilia Zdunek (Górnik Łęczna)
Pomocniczka Górnika Łęczna pod nieobecność Eweliny Kamczyk wzięła na swoje barki odpowiedzialność za strzelanie goli w szlagierowym starciu z Medykiem. Początek spotkania nie był najlepszy w jej wykonaniu, tak jak i całego zespołu, ale w odpowiednim momencie dała sygnał drużynie do pobudki. Zdunek błysnęła dwukrotnie. Tuż przed przerwą po indywidualnej akcji, minięciu dwóch rywalek, przymierzyła zza pola karnego i doprowadziła do wyrównania. Tuż po zmianie stron po świetnym prostopadłym podaniu Agaty Guściory precyzyjnym strzałem przy słupku wygrała pojedynek sam na sam z bramkarką Medyka. Już tylko dwa gole brakują Emilii Zdunek do wyrównania swojego strzeleckiego rekordu z poprzedniego sezonu. Oby uraz, który spowodował, że musiała przedwcześnie opuścić boisko, nie okazał się poważny.
WYDARZENIE KOLEJKI – Górnik rozstrzygnął losy tytułu
Po 19. kolejkach sezonu Górnik Łęczna jest w lepszej sytuacji niż przed rokiem o tej samej porze, gdy zdobywał historyczny tytuł. Mistrz Polski dzięki wygranej nad Medykiem Konin ma już nad nim pięć punktów przewagi, ale jeśli wygra zaległe spotkanie z GKS Katowice, to jego przewaga wzrośnie do 8 punktów. Trener Roman Jaszczak nie ma wątpliwości, że to straty nie do odrobienia. – W mojej opinii losy mistrzostwa zostały rozstrzygnięte. Górnik po raz drugi z rzędu obroni ten tytuł - mówił na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Medyka. Ale trener Górnika Szymon Gieroba, dla którego był to debiut w roli pierwszego szkoleniowca, nie chciał przyjąć gratulacji. – Uważam, że to nie jest mecz, który rozstrzygnął to, kto zdobędzie mistrzostwo Polski. Na pewno zrobiliśmy krok w kierunku mistrzostwa, ale walka jeszcze nie jest zamknięta. Mamy jeszcze mecze z zespołami z góry tabeli – zauważył.
19. KOLEJKA EKSTRALIGI KOBIET
AZS UJ Kraków – AZS Wrocław 3:0 (2:0)
Bramki: Zapała 25’, Nieciąg 38’-karny, Maziarz 58’
Polonia Poznań – GKS Katowice 1:6 (0:3)
Bramki: Kościelna 68’ - Wróblewska 12’, 20’, 57’, 59’, Nosalik 27’, Sobkowicz 51’
AZS PSW Biała Podlaska – Olimpia Szczecin 2:3 (1:1)
Bramki: Lefeld 45+1’, Cieśla 78’-karny - Ratajczyk 5’, Hryb 61’, 66’
Czarni Sosnowiec – SMS Łódź 4:0 (2:0)
Bramki: Hmirova 6’, 49’, Jaszek 10’, 65’
Mitech Żywiec – AZS PWSZ Wałbrzych 1:5 (0:3)
Bramki: Wiśniewska 90+10’ - Miłek 23’, 30’, Głąb 39’, Fabova 57’, Zając 90’
Medyk Konin – Górnik Łęczna 2:4 (1:1)
Bramki: Chudzik 27’, Zając 70’ - Zdunek 43’, 61’, Matysik 65’, Sikora 84’