Aktualności
[EKSTRALIGA KOBIET] Górniczki z Łęcznej z historycznym tytułem!
Po czterech latach nadszedł kres dominacji Medyka Konin w kobiecej Ekstralidze. Mistrzostwo Polski wywalczył Górnik Łęczna, a historyczny sukces celebrował po wygranej nad AZS PWSZ Wałbrzych 2:1 przed własną publicznością. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo, bo presja i oczekiwania kibiców były ogromne, po tym jak Górnik zaprzepaścił szanse przed tygodniem w Szczecinie. Co prawda już w 22. minucie prowadzenie gospodyniom zapewniła Dżesika Jaszek, ale rywal z Wałbrzycha - który jako jedyny w całym sezonie wygrał w Łęcznej - nie odpuścił i szybko doprowadził do wyrównania. Gola na wagę zwycięstwa strzeliła w drugiej połowie po rzucie rożnym liderka strzelczyń, Ewelina Kamczyk. Mimo nerwowej końcówki Górnik odniósł zasłużone zwycięstwo, a kibice mogli otworzyć szampany i razem z zespołem celebrować sukces.
- Zdobywałam już mistrzostwo Polski, ale nigdy nie czułam się tak szczęśliwa. Jestem bardzo związana z Górnikiem, dlatego ten tytuł jest dla mnie szczególnie ważny. Mega się cieszę - mówiła ze łzami w oczach po ostatnim gwizdku kapitan nowych mistrzyń kraju, Natasza Górnicka. - Czujemy ulgę, że to już koniec, bo byłyśmy tym wszystkim ewidentnie zmęczone. Dla naszego klubu ten tytuł to wielka sprawa. Pierwszy i mam nadzieję, że nie ostatni.
Na piłkarkach Górnika Łęczna od początku sezonu ciążyło brzemię głównego faworyta do tytułu. Nie zawsze łęcznianki potrafiły sobie z tym poradzić i przytrafiały im się wpadki. Wygrana nad AZS PWSZ Wałbrzych też nie przyszła im łatwo. - Czułyśmy, że musimy. Każdy od nas oczekiwał i od wielu tygodni nam powtarzał mistrz Polski, mistrz Polski, mistrz Polski. My cały czas odpowiadałyśmy, że jeszcze nim nie jesteśmy i robimy swoje, ale w głowach nam to siedziało - przyznawała po meczu Górnicka. W nagrodę Górnik Łęczna wywalczył prawo gry w kwalifikacjach do Ligi Mistrzyń. - Do Ligi Mistrzyń jeszcze daleko - uspokaja jednak kapitan "Górniczek". - Wciąż mamy mecze ligowe do rozegrania i finał Pucharu Polski, który jest dla nas bardzo ważny, bo chcemy zakończyć sezon dubletem.
Pasjonująco zapowiada się walka o wicemistrzostwo Polski. Zwycięstwa, choć nie bez problemów, odniosły ekipy Medyka Konin i Czarnych Sosnowiec. Ustępujące mistrzynie kraju pokonały na trudnym terenie Olimpię Szczecin 2:1, z kolei Czarne przed własną publicznością tylko 1:0 wygrały z SMS Łódź. W tabeli wciąż wyżej jest Medyk, choć obie drużyny mają tyle samo punktów.
Niezwykle ważne zwycięstwo odniósł AZS Wrocław, który wykorzystał osłabienie AZS UJ Kraków, rozgromił go 4:0 i opuścił strefę spadkową Ekstraligi. Krakowianki przyjechały do Wrocławia bez czterech podstawowych piłkarek, w tym bramkarki Karoliny Klabis, powołanych do reprezentacji Polski w futsalu na turniej w Rosji. Do przerwy był remis, ale w drugiej połowie wrocławianki wykorzystały swoje szanse. Swoje mecze przegrali bezpośredni rywale Unifreeze Górzno oraz Sportowa Czwórka Radom i teraz obaj beniaminkowie są zagrożeni spadkiem do I ligi.
Piłkarka kolejki - Emilia Zdunek (Górnik Łęczna)
Cicha bohaterka meczu z AZS PWSZ Wałbrzych, który zapewnił Górnikowi Łęczna mistrzostwo Polski. Nie przestraszyła się wysokiej stawki spotkania. W środku pola wykonała mrówczą pracę, nie tylko w ofensywie, ale również w defensywie. Często wracała do obrony i rozbijała ataki rywalek. Co jednak najważniejsze, to ona wypracowała obie sytuacje bramkowe Górnika. Najpierw, po jej kilkudziesięciometrowym prostopadłym podaniu, pierwszego gola strzeliła Dżesika Jaszek. Później wywalczyła rzut rożny i idealnym dośrodkowaniem obsłużyła Ewelinę Kamczyk. Dobry występ przeciwko Wałbrzychowi był jednak tylko potwierdzeniem całego sezonu w wykonaniu Emilii Zdunek, która była jedną z głównych architektek historycznego mistrzostwa Polski dla Górnika, ale także dla siebie.
Wydarzenie kolejki - Górnik Łęczna mistrzem Polski
Nie udało się przed tygodniem, ale tym razem Górnik Łęczna postawił „kropkę nad i” trzy kolejki przed końcem sezonu zapewniając sobie mistrzostwo Polski. Po ośmiu latach od awansu do Ekstraligi i corocznej walki o tytuł klub z Lubelszczyzny doczekał się historycznego trofeum i dołączył do grona najlepszych polskich zespołów. Górnik Łęczna został bowiem dopiero dziesiątym mistrzem Polski. W nagrodę będzie miał prawo walki w eliminacjach do elitarnej Ligi Mistrzyń.
24. kolejka Ekstraligi kobiet
Grupa mistrzowska:
Górnik Łęczna - AZS PWSZ Wałbrzych 2:1 (1:1)
Bramki: Jaszek 22’, Kamczyk 55’ - Mesjasz 30’
Olimpia Szczecin - Medyk Konin 1:2 (0:1)
Bramki: Hryb 55’ - Chudzik 40’-karny, Pakulska 47’
Czarni Sosnowiec - SMS Łódź 1:0 (1:0)
Bramka: Wycisk 45’
Grupa spadkowa:
Mitech Żywiec - Unifreeze Górzno 2:0 (1:0)
Bramki: Matyja 22’, Sykorova 48’
AZS PSW Biała Podlaska - Sportowa Czwórka Radom 4:1 (1:1)
Bramki: Wołos 24’, Cieśla 47’-karny, 68’, Golian 85’-sam. - Stasikowska 10’
AZS Wrocław - AZS UJ Kraków 4:0 (0:0)
Bramki: Czudecka 52’, 87’, Wróblewska 72’, Olszewska 80’