Aktualności
[EKSTRALIGA KOBIET] Dziesięć goli Górnika, Biała Podlaska zatopiła Łódź
Potwierdziło się, że najwięcej niespodzianek pada w meczach rozgrywanych tuż po powrocie piłkarek ze zgrupowań reprezentacji narodowych. Niemal wszyscy faworyci mieli kłopoty z odniesieniem zwycięstw. Nawet mistrz Polski, Medyk Konin, który jako jedyny w tym sezonie nie stracił choćby punktu, przegrywał na własnym boisku z Olimpią Szczecin 0:1.
Koninianki szybko jednak odrobiły straty, ale do przerwy tylko remisowały 1:1. W drugiej połowie zespół Romana Jaszczaka potwierdził klasę i mimo problemów, zwyciężył po golach Anny Gawrońskiej, Liliany Kostowej i Nikol Kaletki. – Ten wynik to tak naprawdę najniższy wymiar kary dla Olimpii. Medyk miał mnóstwo sytuacji i zasłużenie wygrał – ocenił selekcjoner reprezentacji Polski Miłosz Stępiński przed kamerą klubowej telewizji Medyka.
Problemów z wygraną nie miał Górnik Łęczna, który na wyjeździe rozstrzelał Unifreeze Górzno aż 10:1. Trzeciego hat-tricka w sezonie ustrzeliła Ewelina Kamczyk, która z dwunastoma trafieniami na koncie przewodzi klasyfikacji najlepszych strzelczyń ligi. Na uwagę zasługują jednak dwa premierowe trafienia Dominiki Grabowskiej w barwach Górnika Łęczna. Była młodzieżowa reprezentantka Polski, uznawana za wielki talent polskiej piłki kobiecej, powoli odzyskuje formę po zmianie barw klubowych.
Na podium tabeli ekstraligi coraz pewniej czują się piłkarki Czarnych Sosnowiec, które tym razem wygrały na wyjeździe ze Sportową Czwórką Radom 3:0. Dwa pierwsze gole strzeliły reprezentantki Słowacji Stanislava Liskova i Patricia Hmirova, a wynik spotkania bardzo ładnym strzałem zza pola karnego ustaliła Patrycja Matla.
Piłkarka kolejki – Klaudia Lefeld (AZS PSW Biała Podlaska)
Dzięki jej świetnej grze AZS PSW Biała Podlaska sensacyjnie zwyciężył niepokonany dotąd SMS Łódź 2:1. W dodatku to łodzianki do przerwy prowadziły 1:0, ale w drugiej połowie była młodzieżowa reprezentantka Polski najpierw pięknym strzałem doprowadziła do wyrównania. A cztery minuty przed końcem spotkania świetnym podaniem obsłużyła Dominikę Gąsieniec, która zapewniła gospodyniom niezwykle cenne zwycięstwo. Białczanki wyrastają na czarnego konia rozgrywek. Seria trzech meczów bez porażki wywindowała je już na siódme miejsce w tabeli. A przecież w rozgrywkach ekstraligi miały w ogóle nie wystartować…
Wydarzenie kolejki – gra do ostatniego gwizdka AZS UJ Kraków
Starcie AZS UJ Kraków z AZS PWSZ Wałbrzych słusznie było zapowiadane jako najciekawsze spotkanie kolejki. W meczu sąsiadów tabeli dość szybko przewagę zyskały jednak wałbrzyszanki. Po zaciętym początku spotkania już do przerwy prowadziły 3:1. Gdy mecz zbliżał się do końca i wydawało się, że wynik już się nie zmieni, krakowianki pokazały, że zawsze walczą do końca. W niespełna dwie minuty za sprawą goli Natalii Sitarz i Justyny Maziarz doprowadziły do remisu!
7. kolejka ekstraligi
AZS PSW Biała Podlaska – SMS Łódź 2:1 (0:1)
Lefeld 65, Gąsieniec 86 – Walak 43
Medyk Konin – Olimpia Szczecin 3:1 (1:1)
Gawrońska 25, Kostowa 55, Kaletka 84 – Lachman 9
Sportowa Czwórka Radom – Czarni Sosnowiec 0:3 (0:2)
Liskova 29, Hmirova 44, Matla 62
AZS UJ Kraków – AZS PWSZ Wałbrzych 3:3 (1:3)
Bryzek 24, Sitarz 80, Maziarz 82 – Miłek 6, 38, Mesjasz 29
Unifreeze Górzno – Górnik Łęczna 1:10 (1:2)
Brzozowska 15 – Sznyrowska 3, Grabowska 21, 46, Zdunek 38, 75, Kamczyk 70, 78, 90, Matysik 81, Materek 85
Mecz Mitechu Żywiec z AZS Wrocław został odwołany ze względu na zły stan boiska gospodarzy.