Aktualności

[EKSTRALIGA KOBIET] Cenna wygrana Górnika, pierwszy gol siostry "Grosika"

Aktualności23.04.2018 
Górnik Łęczna po spotkaniu pełnym emocji zwyciężył AZS PWSZ Wałbrzych 3:2 i zapewnił sobie pozycję lidera przed rundą finałową. Pierwszego gola na boiskach Ekstraligi strzeliła Kornelia Grosicka, ale trafienie siostry Kamila Grosickiego nie zapewniło jeszcze Olimpii Szczecin awansu do najlepszej szóstki drużyn w tabeli.

Kibice w Wałbrzychu obejrzeli niezwykle zacięte spotkanie. AZS PWSZ postawił najtrudniejsze warunki liderowi z Łęcznej, ale to akurat nie powinno dziwić, bo przecież piłkarki z Dolnego Śląska jako jedyne w tym sezonie pokonały Górnika i to na jego boisku. W rewanżu - rozgrywanym w niezdobytej w tym sezonie twierdzy Wałbrzych - kandydatki na mistrza Polski miały ogromne problemy. Dwukrotnie prowadziły, ale dwukrotnie gospodynie odrabiały straty. Dopiero pięć minut przed końcem spotkania Agnieszka Jędrzejewicz strzeliła gola na wagę zwycięstwa i pozycji lidera przed rundą finałową Ekstraligi.

Medyk Konin, który próbuje gonić w tabeli lidera z Łęcznej, wysoko pokonał beniaminka z Radomia 5:0, ale kosztowało go to wiele stresu. W pierwszej połowie przy stanie 0:0 rywalki miały rzut karny, ale świetną obroną popisała się bramkarka Monika Sowalska. Jeszcze przed przerwą pierwszego gola dla Medyka po podaniu Natalii Chudzik strzeliła Anna Gawrońska, ale koninianki odetchnęły z ulgą dopiero po przerwie, gdy na dobre rozwiązały worek z bramkami. Świetne spotkanie rozegrała Natalia Chudzik, która miała udział przy trzech golach, a czwartego sama strzeliła.

Olimpia Szczecin dwukrotnie prowadziła z Mitechem Żywiec na jego boisku i była na najlepszej drodze, żeby przeskoczyć bezpośredniego rywala w tabeli i awansować na szóste miejsce, które gwarantuje utrzymanie i prawo walki o medale w rundzie finałowej. Mitech jednak za każdym razem doprowadzał do wyrównania. Remis 2:2 nie urządza żadnej z drużyn, a to, kto zajmie miejsce w górnej części tabeli rozstrzygnie się w ostatniej kolejce rundy zasadniczej. Łatwiejsze zadanie ma Olimpia, która podejmie u siebie przedostatni w tabeli AZS Wrocław, z kolei Mitech czeka trudne wyjazdowe starcie z Czarnymi Sosnowiec. Zespół Grzegorza Majewskiego pokonał AZS UJ Kraków 2:0, a oba gole padły po stałych fragmentach gry. Dla krakowianek oznacza to pożegnanie się z marzeniami o powrocie do czołowej szóstki tabeli.

Po raz kolejny nie zmieniła się sytuacja w dole tabeli, bowiem wszystkie drużyny zagrożone spadkiem przegrały swoje spotkania. Najbliżej sukcesu był AZS Wrocław, który uległ na własnym stadionie SMS Łódź tylko 0:1. Dosyć ważne zwycięstwo odniósł AZS PSW Biała Podlaska, który rozgromił Unifreeze Górzno 5:0 i ma już dziewięć punktów przewagi nad strefą spadkową. Ozdobą spotkania był gol Ewy Cieśli strzelony z własnej połowy boiska!

Już w środę rozegrana zostanie ostatnia kolejka rundy zasadniczej, w której Górnik Łęczna podejmie Medyka Konin. Stawka spotkania jest niezwykle wysoka. Dla aktualnego mistrza Polski to ostatnia szansa, by włączyć się do walki o obronę tytułu, bo w przypadku wygranej lidera z Łęcznej będzie on miał już 9 punktów przewagi.

Piłkarka kolejki - Ewelina Kamczyk (Górnik Łęczna)
Ile dla Górnika Łęczna znaczy królowa strzelczyń kibice mogli przekonać się w szlagierowym spotkaniu w Wałbrzychu. Gospodynie postawiły niezwykle trudne warunki liderowi, ale ten w swoich szeregach miał Kamczyk, która brała udział przy wszystkich golach dla Górnika i nie pozwoliła poddać się drużynie. Reprezentantka Polski na listę strzelczyń wpisała się co prawda tylko raz, ale to po jej dośrodkowaniu z rzutu wolnego - gdy już wydawało się, że mecz zakończy się remisem - na pięć minut przed końcem spotkania zwycięskiego gola strzeliła Agnieszka Jędrzejewicz. Taki lider to prawdziwy skarb dla każdego zespołu.

Wydarzenie kolejki - twierdza Wałbrzych zdobyta
Przez dokładnie 1165 minut niezdobyty był stadion w Wałbrzychu. Piłkarki AZS PWSZ dzielnie broniły swojej twierdzy, ale w końcu nie dały rady przetrwać oblężenia ze strony Górnika Łęczna. Tak, czy inaczej, to do tego miasta leżącego na Dolnym Śląsku należy miano „najbardziej gorącego terenu” w Ekstralidze. Niepocieszone będą te drużyny, które w rundzie finałowej czeka wyprawa do Wałbrzycha.

21. kolejka Ekstraligi kobiet

AZS Wrocław - SMS Łódź 0:1 (0:1)
Bramka: Karczewska 17’

AZS UJ Kraków - Czarni Sosnowiec 0:2 (0:1)
Bramki: Operskalska 25’, Fischerova 81’

Mitech Żywiec - Olimpia Szczecin 2:2 (0:1)
Bramki: Sykorova 51’, Wnuk 63’ - Grosicka 42’, Böhm 53’

Medyk Konin - Sportowa Czwórka Radom 5:0 (1:0)
Bramki: Gawrońska 40’, Pakulska 46’, Sikora 61’, Chudzik 87’, Majda 90+2’

AZS PWSZ Wałbrzych - Górnik Łęczna 2:3 (1:1)
Bramki: Siwińska 28’, Mesjasz 63’-karny - Guściora 22’, Kamczyk 46’, Jędrzejewicz 85’

AZS PSW Biała Podlaska - Unifreeze Górzno 5:0 (2:0)
Bramki: Cieśla 4’-karny, 35’, Gąsieniec 47’, 74’, Mikołajczak 88’

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności