Aktualności
[EKSTRALIGA KOBIET] Böhm, Böhm w Radomiu, Wrocław opuszcza strefę spadkową
To była niezwykle emocjonująca kolejka w kobiecej Ekstralidze. Faworyci musieli się sporo napocić, żeby wygrać swoje mecze. Do ciekawych rozstrzygnięć doszło za to w dole tabeli. Ośmiokrotny mistrz Polski, AZS Wrocław opuścił strefę spadkową.
Osiem miesięcy czekały wrocławianki, żeby wydostać się ze strefy spadkowej i móc choć na chwilę w tym sezonie odetchnąć z ulgą. W Krakowie nie od razu wszystko układało się po ich myśli, bo od 9. minuty przegrywały 0:1, gdy Aleksandra Nieciąg wykorzystała sytuację sam na sam z Jagodą Sapor. Piłkarki AZS pokazały jednak niesamowity charakter, odwróciły losy spotkania i udowodniły, że do końca będą walczyć o Ekstraligę dla Wrocławia.
W odmiennych nastrojach były piłkarki Sportowej Czwórki Radom, które grały mecz „o życie” z Olimpią Szczecin. Radomianki prowadziły do przerwy 2:0 po golach Aleksandry Szydło i wydawało się, że odniosą bezcenne zwycięstwo, ale Olimpia pokazała, że walczy do końca i w dziewięć minut załatwiła rywalki. Kontaktowego gola ładnym strzałem głową po rzucie rożnym zdobyła Natalia Hryb, a później dwukrotnie do bramki Sportowej Czwórki trafiła Matilda Böhm. Po tej porażce radomianki ugrzęzły na dnie tabeli i czeka je bardzo trudna walka o utrzymanie.
Na drugim biegunie tabeli komplet zwycięstw odnieśli faworyci, choć dawno nie napotkali na tak duży opór ze strony rywali. Medyk Konin do przerwy bezbramkowo remisował z SMS Łódź, a gole zaczął hurtowo strzelać dopiero po czerwonej kartce dla Olgi Zubczyk. - Mamy kolejne trzy punkty i walczymy wciąż o mistrzostwo. Niech nas wszyscy skreślają, my robimy swoją robotę i gramy o tytuł - mówiła na pomeczowej konferencji prasowej kapitan Medyka, Anna Gawrońska, która w dniu 39. urodzin strzeliła dziesiątego gola w tym sezonie.
Górnik Łęczna do przerwy tylko remisował na własnym boisku z Mitechem Żywiec 1:1. Dopiero w drugiej połowie kandydatki do mistrzostwa Polski przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę. Pierwszy raz w tym sezonie więcej niż jednego gola w meczu strzeliła Ewelina Kamczyk. Liderka klasyfikacji strzelczyń ma już na koncie 27 trafień.
Niespodziewanie spore problemy miały piłkarki Czarnych Sosnowiec w Górznie, gdzie sensacyjnie przegrywały z beniaminkiem 0:1 po golu Dominiki Kopińskiej z rzutu karnego. Jeszcze przed zmianą stron wyszły jednak z opałów po dwóch golach Marty Cichosz, która ma już w tym sezonie na koncie 11 bramek. Wynik spotkania w drugiej połowie ustaliła Patrycja Matla.
Tylko AZS PWSZ Wałbrzych w tej kolejce zwycięstwo przyszło łatwo. Walczące o miejsce na podium piłkarki trenera Kamila Jasińskiego pewnie pokonały na wyjeździe AZS PSW Biała Podlaska 5:0. Tak wysoki wynik był dla kibiców sporym zaskoczeniem, bo dotychczas tak efektownie na boisku w Białej Podlaskiej potrafił wygrać tylko Górnik Łęczna. Duże problemy miał Medyk Konin, zaś punkty gubili Czarni Sosnowiec i SMS Łódź.
Ekstraliga kobiet przyspiesza, bowiem w tym tygodniu rozegrane zostaną jeszcze dwie kolejki. Kibiców czeka sporo emocji, bo walka o mistrzostwo Polski powoli wkracza w decydującą fazę.
Piłkarka kolejki - Matilda Böhm (Olimpia Szczecin)
W dziewięć minut odwróciła losy arcyważnego spotkania w Radomiu. Najpierw świetnie znalazła się w polu karnym po rzucie rożnym i doprowadziła do wyrównania, a później - po rajdzie Roksany Ratajczyk przez pół boiska - z zimną krwią wbiła piłkę do bramki spychając rywalki na ostatnie miejsce w tabeli i zwiększając przewagę swojej drużyny nad strefą spadkową do 6 punktów. Takie zwroty akcji w kobiecej Ekstralidze zdarzają się niezwykle rzadko. Tym większe brawa dla Olimpii Szczecin, a zwłaszcza 21-letniej Matildy Böhm, która pierwszy raz w Ekstralidze zdobyła dwa gole. I to jakże cenne!
Liczba kolejki - 345 dni
Prawie rok musiały czekać piłkarki AZS Wrocław na kolejne wyjazdowe zwycięstwo w Ekstralidze. Wygrana nad AZS UJ Kraków 2:1 pozwoliła jednak akademiczkom z Dolnego Śląska opuścić strefę spadkową tabeli, po raz pierwszy w tym sezonie. Wrocławianki po fatalnej jesieni powoli podnoszą się z kolan i realizują zapowiedzi o walce o utrzymanie AZS w Ekstralidze. Przed nimi jeszcze długa droga, ale zwycięstwem w Krakowie - gdzie dotychczas potrafił wygrać tylko Medyk i Górnik(!) - dały sygnał, że nie zamierzają zmieniać klasy rozgrywkowej.
17. kolejka Ekstraligi kobiet
Medyk Konin - SMS Łódź 5:0 (0:0)
Bramki: Gawrońska 46’, Kaletka 54’, Chudzik 70’, Sałata 90’, Zając 90+2’
AZS UJ Kraków - AZS Wrocław 1:2 (1:1)
Bramki: Nieciąg 9’ - Koziarska 28’, Bączek 47’
Górnik Łęczna - Mitech Żywiec 4:1 (1:1)
Bramki: Kamczyk 13’, 60’, Jaszek 49’, Zdunek 72’-karny - Wiśniewska 17’
Unifreeze Górzno - Czarni Sosnowiec 1:3 (1:2)
Bramki: Kopińska 8’-karny - Cichosz 12’, 43’, Matla 72’
AZS PSW Biała Podlaska - AZS PWSZ Wałbrzych 0:5 (0:3)
Bramki: Rędzia 4’, Głąb 25’, Dereń 28’, Mesjasz 52’-karny, 83
Sportowa Czwórka Radom - Olimpia Szczecin 2:3 (2:0)
Bramki: Szydło 20’, 24’ - Hryb 60’, Böhm 62’, 69’
Hanna Urbaniak