Aktualności
[EKSTRALIGA KOBIET] 101 goli Górnika, koniec serii Chudzik
Wygrana mistrza Polski nad ostatnią w tabeli Polonią Poznań to była formalność. Kibice zastanawiali się jedynie nad tym, ile goli wbije rywalowi Górnik. Sześć bramek wystarczyło, by pokonać barierę stu trafień w całym sezonie, choć fani długo trzymani byli w niepewności, bo setny gol padł dopiero w doliczonym czasie meczu. Po pierwszej połowie Górnik - bez Emilii Zdunek i Eweliny Kamczyk w podstawowym składzie - prowadził 3:0 po dwóch golach Krystyny Sikory i jednym trafieniu Dominiki Grabowskiej. Beniaminka z Poznania dobiła Sylwia Matysik, która niczym rasowa snajperka w ciągu kwadransa skompletowała hat-tricka.
Górnik powiększył swoją przewagę w tabeli do siedmiu punktów, a jeśli w Wielką Sobotę w zaległym meczu pokona GKS Katowice, to będzie miał aż 10 „oczek” przewagi nad konkurencją. To przepaść, która oznacza, że piłkarki z Lubelszczyzny będą mogły świętować obronę mistrzostwa już w drugiej kolejce rundy finałowej.
Za plecami „Górniczek” trwa jednak zażarta walka o srebrne i brązowe medale. Po ostatniej kolejce nie zmieniła się kolejność na podium, bo wszystkie zainteresowane drużyny zgodnie potraciły punkty. Niezdobyta jest wciąż twierdza Wałbrzych. Blisko skruszenia jej był Medyk Konin, który długo prowadził tam 1:0 po golu Dominiki Kopińskiej i świetnie bronił się przed atakami gospodyń za sprawą bardzo dobrze dysponowanej tego dnia bramkarki Stephanie Busch. Pięć minut przed końcem meczu cudownym strzałem z dystansu remis uratowała jednak rezerwowa Martyna Zańko. Dzięki temu zespół Kamila Jasińskiego wciąż ma szanse, by wskoczyć na podium.
Blisko sensacji było w derbach województwa śląskiego. Niewiele brakowało, a GKS Katowice pokonałby wicemistrza Polski z Sosnowca. Ambitny beniaminek objął prowadzenie w końcówce pierwszej połowy po strzale z bliska Agaty Sobkowicz, która najpierw zwiodła Dagmarę Grad, a później nie dała najmniejszych szans na obronę Martynie Małysie, zastępującej w bramce Czarnych kontuzjowaną Annę Szymańską. 16-letnia golkiperka rozegrała bardzo dobre spotkanie, ratując kilkukrotnie zespół przed utratą kolejnego gola i utrzymując w grze. Sosnowiczanki uratowały remis rzutem na taśmę, gdy trzy minuty przed końcem spotkania z rzutu karnego nie pomyliła się Patricia Hmirova. - Szkoda, ale musimy szanować remis, bo kto wie, czy ten punkt nie zapewni nam gry w grupie mistrzowskiej - mówiła po meczu autorka gola dla „GieKSy”, Agata Sobkowicz.
Katowiczanki wypadły z pierwszej szóstki tabeli, bo AZS UJ Kraków rozgromił na wyjeździe Olimpię Szczecin 4:0. Zwycięstwo odniósł też SMS Łódź, który pokonał AZS PSW Biała Podlaska 2:0. Różnice w tabeli są jednak niewielkie, a emocje szykują się do ostatniej kolejki. SMS ma 31 punktów, AZS UJ 29, a GKS - 28, ale w zanadrzu zaległe spotkanie z mistrzem Polski. Wszystko wciąż jest możliwe, bo w dwóch ostatnich kolejkach sezonu zasadniczego te zespoły zagrają między sobą. - Utrzymanie nas cieszy, ale mamy ambicje, żeby walczyć o coś więcej - przekonuje kapitan „GieKSy” Natalia Nosalik.
Szampany mogą już chłodzić piłkarki AZS Wrocław, które dzięki wygranej nad Mitechem Żywiec 3:0 do dziesięciu punktów powiększyły przewagę nad strefą spadkową. Tylko kataklizm pozbawiłby ośmiokrotnego mistrza Polski utrzymania w Ekstralidze. Ze spadkiem wydają się już być pogodzone piłkarki Mitechu i Polonii Poznań.
PIŁKARKA KOLEJKI - Sylwia Matysik (Górnik Łęczna)
W 101 występie w Ekstralidze strzeliła… 101 gola dla Górnika Łęczna w tym sezonie. A właściwie 99, 100 i 101 gola, bo defensywna pomocniczka ustrzeliła przeciwko Polonii Poznań pierwszego hat-tricka w barwach drużyny z Łęcznej. Ostatni raz sztuka ta udała jej się, gdy jeszcze grała w AZS Wrocław. Górnik bez swoich najskuteczniejszych piłkarek długo męczył się z beniaminkiem i wydawało się, że w tym meczu jeszcze nie pokona bariery stu goli, ale w odpowiednim momencie z odsieczą przyszła Sylwia Matysik. 22-latka strzeliła trzy gole w zaledwie kwadrans, a dwa z nich w doliczonym czasie gry! Zwłaszcza ten drugi - gol nr 100 - był pierwszorzędnej urody, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Matysik kopnęła piłkę z woleja, a ta odbiła się od słupka i wpadła do bramki.
WYDARZENIE KOLEJKI - Koniec serii Natalii Chudzik
Wszystko co dobre, kiedyś się kończy… myśli pewnie teraz Natalia Chudzik. Lewoskrzydłowa Medyka Konin może poszczycić się najdłuższą w tym sezonie serią ze strzelonym golem, bowiem pokonywała bramkarki rywali w dziewięciu kolejnych spotkaniach, między 11. a 19. kolejką Ekstraligi. Zatrzymała się dopiero na AZW PWSZ Wałbrzych, choć niewiele zabrakło jej do szczęścia, bo w doliczonym czasie gry piłka po jej strzale z rzutu wolnego trafiła w spojenie bramki Wałbrzycha. Reprezentantka Polski udowodniła też, że nie liczą się dla niej tylko sukcesy indywidualne, bo dzięki jej fantastycznej asyście gola dla Medyka strzeliła Dominika Kopińska i Medyk długo prowadził. Już tylko jedna piłkarka może pokonać serię Natalii Chudzik. Szanse ma Sylwia Matysik z Górnika Łęczna, ale musiałaby ona strzelać gole w każdym meczu do końca sezonu.
20. KOLEJKA EKSTRALIGI KOBIET
Górnik Łęczna - Polonia Poznań 6:0 (3:0)
Bramki: Sikora 23’, 45’, Grabowska 38’, Matysik 76’, 90+1’, 90+3’
GKS Katowice - Czarni Sosnowiec 1:1 (1:0)
Bramki: Sobkowicz 45+3’ - Hmirova 87’-karny
AZS Wrocław - Mitech Żywiec 3:0 (1:0)
Bramki: Mularczyk 41’, Czudecka 46’, Buś 84’
Olimpia Szczecin - AZS UJ Kraków 0:4 (0:1)
Bramki: Zapała 36’, Wilk 55’, Maziarz 66’, Bryzek 90+1’
SMS Łódź - AZS PSW Biała Podlaska 2:0 (1:0)
Bramki: Jedlińska 14’, Zubczyk 90’ k.
>>>ZOBACZ TABELĘ EKSTRALIGI<<<