Aktualności
[EKSTRALIGA KOBIET] 10 goli w Łęcznej, Medyk samodzielnym liderem
Aktualności09.09.2019
Medyk Konin został samodzielnym liderem Ekstraligi kobiet po tym, jak w meczu na szczycie tabeli pokonał AZS UJ Kraków 2:1. Górnik Łęczna po raz pierwszy od półtora roku stracił aż cztery gole. Klaudia Miłek zdobyła bramkę nr 500 w historii GKS Katowice.
To była bardzo emocjonująca kolejka kobiecej Ekstraligi. Zaczęło się od zaciętego pojedynku niepokonanych na starcie sezonu Medyka Konin i AZS UJ Kraków. Wicemistrzynie Polski szybko objęły prowadzenie po strzale Natalii Chudzik z rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką. Chciały pójść za ciosem, ale fenomenalnie w bramce „Jagiellonek” spisywała się Karolina Klabis, która w wielkim stylu zatrzymywała piłkę po strzałach Anny Gawrońskiej i Natalii Chudzik. Poprzeczka uratowała AZS UJ po uderzeniu z dystansu Gabrieli Grzywińskiej, a ofiarną interwencją piłkę zmierzającą do pustej bramki po strzale Natalii Pakulskiej wybiła Aleksandra Nieciąg, która uderzyła kolanem w słupek i musiała opuścić boisko. Druga połowa znów świetnie zaczęła się dla Medyka, który otrzymał rzut karny po faulu na Annie Gawrońskiej. Po raz kolejny z jedenastu metrów nie pomyliła się Natalia Chudzik. Od tego momentu inicjatywę przejęły jednak krakowianki, które starały się odwrócić losy meczu. Dopiero w ostatniej minucie udało im się jednak zdobyć bramkę kontaktową, gdy Natalia Sitarz przelobowała Stephanie Busch. Na doprowadzenie do remisu zabrakło im czasu, ale zostawiły po sobie bardzo dobre wrażenie.Oprócz Medyka komplet punktów na koncie ma także Górnik Łęczna, lecz mistrzynie Polski miały spore problemy z Olimpią Szczecin. Kibice obejrzeli aż dziesięć goli, bo mecz zakończył się hokejowym wynikiem 6:4. Ewelina Kamczyk zdobyła kolejne trzy bramki. W dorobku ma już 7 trafień i wysunęła się na prowadzenie w klasyfikacji strzelczyń. „Górniczki” czeka we wrześniu odrabianie strat - przed nimi zaległe mecze z SMS Łódź i Czarnymi Sosnowiec. Te ostatnie od zmiany na stanowisku trenera grają coraz lepiej. Pod wodzą Sebastiana Stemplewskiego rozgromiły beniaminka z Bydgoszczy 6:0, a hat-trickiem popisała się w tym meczu Martyna Wiankowska.
Czarne czują jednak na plecach oddech GKS Katowice, który podniósł się po porażce z mistrzem Polski. Zespół z Katowic odniósł niezwykle ważne zwycięstwo w Wałbrzychu. Wygrał tam 2:1 po dwóch golach Klaudii Miłek, która przed sezonem przeniosła się z AZS PWSZ do GKS. W starciu młodzieży górą TME Grot SMS Łódź. Drużyna Marka Chojnackiego pewnie pokonała na wyjeździe AZS Wrocław 3:1. Przy wszystkich golach dla łodzianek udział miała młodzieżowa reprezentantka Polski, Paulina Filipczak. Pierwsze punkty w sezonie zdobył Mitech Żywiec, który pewnie ograł Rolnika B. Głogówek 3:1. Tabelę Ekstraligi bez zdobyczy punktowej zamykają obaj beniaminkowie.
PIŁKARKA KOLEJKI - Klaudia Miłek (GKS Katowice)
To był dla niej trudny mecz, bo latem przeniosła się do GKS z AZS PWSZ Wałbrzych. Dwoma akcjami pogrążyła jednak swój były zespół, obecnej drużynie zapewniając niezwykle ważne zwycięstwo. W pierwszej połowie otworzyła wynik meczu świetnym strzałem z 30 metrów. Rywalki doprowadziły do wyrównania po rzucie rożnym. I gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, w ostatniej doliczonej minucie meczu Klaudia Miłek zdecydowała się na indywidualną akcję, po której pokonała bramkarkę AZS PWSZ. Gol na wagę trzech punktów był też 500. trafieniem w całej historii żeńskiej sekcji GKS Katowice. Klaudia Miłek świetnie poradziła sobie z presją i wyrasta na liderkę ekipy z Katowic.
WYDARZENIE KOLEJKI - Cztery gole w bramce mistrza
Taka sytuacja nie zdarzyła się od 1,5 roku. Dokładnie w marcu 2018 roku po raz ostatni piłkarki Górnika Łęczna straciły cztery gole w jednym meczu. Wtedy wbił je AZS UJ Kraków, a teraz mistrza Polski solidnie nastraszyła Olimpia Szczecin, która - jak się okazuje - popisała się niemałym wyczynem. Nic jednak na to nie wskazywało. Górniczki szybko wyszły bowiem na prowadzenie 2:0 po golach Alicji Dyguś i Eweliny Kamczyk, co uśpiło ich czujność. Przyjezdne jeszcze szybciej, bo w zaledwie trzy minuty, doprowadziły do remisu. Górnik się jednak otrząsnął i po golach Kamczyk, Grabowskiej i Karczewskiej już do przerwy prowadził 5:2. W drugiej odsłonie lepsze były jednak szczecinianki, które dobrze broniły dostępu do własnej bramki, a jednocześnie kąśliwie atakowały. Jeszcze w ostatnich minutach, gdy przegrywały już 2:6, stać je było na dwukrotne pokonanie debiutującej w lidze w barwach Górnika Danuty Paturaj. Olimpia drugą połowę wygrała 2:1. I choć cały mecz przegrała, to zasłużyła na duże brawa.
5. KOLEJKA EKSTRALIGI KOBIET
KKP Bydgoszcz - Czarni Sosnowiec 0:6 (0:2)
Bramki: Wiankowska 13’, 27’, 85’, Zawistowska 46’, Długokęcka 80’, Jaszek 84’
AZS Wrocław - TME Grot SMS Łódź 1:3 (1:2)
Bramki: Buś 24’ - Filipczak 8’, Jarvie 40’, Kurzawa 81’
AZS UJ Kraków - Medyk Konin 1:2 (0:1)
Bramki: Sitarz 89’ - Chudzik 7’ karny, 56’ karny
AZS PWSZ Wałbrzych - GKS Katowice 1:2 (1:1)
Bramki: Zawadzka 36’ - Miłek 29’, 90’
Górnik Łeczna - Olimpia Szczecin 6:4 (5:2)
Bramki: Dyguś 8’, Kamczyk 16’, 36’, 87’, Grabowska 40’, Karczewska 44’ - Litwiniec 24’, Ratajczyk 27’, Kalmus 89’, Grosicka 90’
Rolnik B. Głogówek - Mitech Żywiec 1:3 (0:2)
Bramki: Misiak 52’ karny - Prokop 33’, Bijak 42’, Zdechovanova 59’