Aktualności
Wolontariat w Korei: nie tylko dla młodych
Niedawno dzieliliśmy się z Wami ciekawostkami na temat wolontariatu podczas czerwcowo-lipcowego mundialu w Rosji. Tu liczby były imponujące: niemal 177 tysięcy zgłoszeń, co jest absolutnym rekordem w historii mistrzostw, i ponad 17 tysięcy przyjętych wolontariuszy. Młodzieżowy mundial jest imprezą o mniejszej skali, co nie znaczy, że organizatorzy jego koreańskiej odsłony nie mają się czym pochwalić.
W sprawnym przeprowadzeniu mistrzostw, organizatorów wsparło 980 ochotników z różnych krajów, którzy zostali wyselekcjonowani spośród 2625 nadesłanych zgłoszeń . Porównując liczby z Rosji i Korei, można by odnieść wrażenie, że rekrutacja na MŚ U-20 była stosunkowo mało selektywna i łatwa do przebrnięcia. To tylko po części prawda. W mieście Suwon, w którym mieścił się Komitet Organizacyjny turnieju, na jedno miejsce przypadało aż pięcioro kandydatów.
FOT: FIFA
Nie da się ukryć, że wolontariat sportowy kojarzy się głównie z udziałem ludzi młodych – przede wszystkim uczniów i studentów. Potwierdzają to chociażby statystyki z Rosji, gdzie aż 80% wolontariuszy mieściło się w kategorii wiekowej 18-25. Ku zaskoczeniu organizatorów imprezy w Korei, MŚ U-20 były jakby zupełnym przeciwieństwem ogólnej tendencji.
– Wolontariusze są dużo starsi, niż zazwyczaj, szczególnie w mieście Jeju, gdzie większość z nich jest po czterdziestym i po pięćdziesiątym roku życia – przyznał w rozmowie z oficjalną stroną FIFA Lee Kyungjoon, przedstawiciel Komitetu Organizacyjnego odpowiedzialny za program wolontariatu. – W przeszłości zdecydowaną większość stanowili studenci, ale tym razem zanotowaliśmy zgłoszenia z wielu różnych grup wiekowych. Wszystkim, którzy nas wsparli, bardzo dziękujemy. Wolontariusze przeszli bardzo intensywne szkolenia i okazali się nieocenioną pomocą w trakcie turnieju – dodał.
Jednym z najstarszych ochotników był 71-letni Lim Euisoon, który kilkanaście lat wcześniej przeszedł na emeryturę i rozpoczął swoją wolontariacką przygodę. Do czasu mistrzostw miał na koncie ponad 4500 tysiąca (!) godzin przepracowanych w tej formie. Swoją pasją zaraził również rodzinę – razem z nim przy mistrzostwach pomagali żona, Song Hyunja, oraz syn, Lim Youngrim.
Wśród ochotników nie zabrakło innych osób z olbrzymim wolontariackim doświadczeniem. Dla 34-letniego wówczas Kima Kwanwoo mistrzostwa świata U-20 były trzecią wielką imprezą FIFA, w której brał udział. Zaczynał w 2002 roku, kiedy to Korea wraz z Japonią gościły uczestników dorosłego mundialu. Pięć lat później był stadionowym przewodnikiem na koreańskich mistrzostwach U-17. – Wtedy byłem jeszcze studentem – wspominał. – Teraz mam na koncie doświadczenie dziewięciu lat pracy jako nauczyciel, przez co mam większe poczucie odpowiedzialności i potrafię szybciej odczytywać sytuację. Pozwala mi to być lepszym wsparciem dla osób, z którymi pracuję.
O tym, jak wolontariat potrafi odmieniać życie uczestników, świadczyć może chociażby historia Hana Sangwoo. Podobnie jak przedstawiony wcześniej Kim Kwanwoo, Han również brał udział w dwóch wcześniejszych koreańskich imprezach. Przy okazji obu pracował w departamencie transportu. Wykonywana praca tak przypadła mu do gustu, że niegdysiejszy właściciel szkoły taekwondo rozpoczął karierę zawodową właśnie w branży transportowej. W trakcie MŚ U-20 nie mogło być inaczej – Han zarządzał flotą samochodów.
Dwudziesty pierwszy turniej MŚ U-20, pierwszy w historii rozegrany na kontynencie azjatyckim, z pewnością najlepiej wspominają Anglicy, których reprezentacja w wielkim finale pokonała Wenezuelę 1:0 i wróciła do domu w glorii zwycięzców. Jesteśmy jednak pewni, że dzięki zaangażowaniu, wytężonej pracy i otwartej postawie wolontariuszy, wszyscy uczestnicy mundialu myślą o nim z uśmiechem na twarzy. A już niebawem rozpoczniemy rekrutację do programu wolontariatu przy okazji turnieju, który w przyszłym roku odbędzie się na stadionach naszego kraju. Pierwsze informacje już wkrótce!
Karol Kulpa