Aktualności
„Trema przed MŚ? Za długo w tym wszystkim siedzę”
Przez wiele lat prowadził spotkania dorosłych piłkarzy. Dziś hobbystycznie sędziuje dzieciom, m.in. podczas turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”, mając nadzieję, że w przyszłości będzie mógł śledzić rozwój ich profesjonalnych karier. Poznajcie 45-letniego Tomasza Wytrykowskiego – pochodzącego z Warszawy sędziego piłkarskiego, a od niedawna wolontariusza PZPN przygotowującego się do Mistrzostw Świata FIFA U-20 Polska 2019.
Piłka nożna towarzyszyła Tomkowi od najmłodszych lat. Jak wielu chłopaków, z początku marzył o karierze piłkarza. Ostatecznie swoje miejsce na boisku odnalazł jako sędzia.
– Od zawsze uwielbiałem piłkę nożną i bardzo chciałem się z nią związać. Moje losy potoczyły się tak, że nie mogłem zostać piłkarzem czy trenerem, dlatego można powiedzieć, że futbol to moja nie do końca odwzajemniona miłość. Jednak praca sędziego również przyniosła mi wiele radości, a od zawodników, którym sędziowałem, wiem, że oni również byli zadowoleni z mojej postawy – opowiada.
Z sędziowskim gwizdkiem Tomek nie rozstaje się od 22 lat. Przez pierwsze dwa lata związany był z koszykówką, później przyszedł czas na jego ukochany futbol.
– Przez te wszystkie lata poprowadziłem zapewne kilka tysięcy różnych spotkań. Na samym „dużym boisku” było to około dwóch tysięcy meczów. Od pięciu lat sędziuję już jednak wyłącznie hobbystycznie, gdyż na to pozwala mi zdrowie. Uwielbiam to. Jest to dla mnie znakomita odskocznia od pracy i codzienności – mówi Tomek.
Nasz rozmówca od trzech lat prowadzi mecze turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. W tegorocznej edycji sędziował spotkania finału wojewódzkiego rozgrywanego w Miętnem. Jak przyznaje, bardzo lubi sędziować dzieciom, gdyż są one wolne od wielu niepotrzebnych zachowań, którymi przesiąkają profesjonalni piłkarze.
fot. PZPN/Łukasz Grochala
– To jest jeszcze ten wiek, w którym nie ma wymuszania decyzji na sędziach, oszukiwania, a często zawodnicy wręcz pomagają, np. przyznając się do zagrania ręką Sędziowanie dzieciom to naprawdę przyjemność. Mecze są wolne od niewybrednych komentarzy, od wyrachowania. Jest to piłka nożna w czystej postaci – fajna, radosna. To sprawia, że gdy zbliża się turniej, z chęcią biorę kilka dni wolnego w pracy – zdradza.
Oprócz samego sędziowania wielką radość sprawia Tomkowi możliwość obserwowania rozwoju młodych zawodników. Przed laty, na innym dużym turnieju młodzieżowców, miał przyjemność prowadzenia meczów z udziałem m.in. Roberta Lewandowskiego, Kamila Grosickiego czy Michała Janoty i dziś z przyjemnością obserwuje ich losy w wielkim futbolu.
– Jeśli mam być szczery, najbardziej w pamięci utkwił mi właśnie Michał, który dwukrotnie potrafił swojej drużynie wygrać turniej ogólnopolski. I to niemal w pojedynkę! Miał papiery na duże granie. Potrafił zrobić z piłką niesamowite rzeczy. Później jego kariera wyhamowała. Nie rozwinął się tak, jak można się było tego spodziewać, ale w dalszym ciągu śledzę jego poczynania.
– Wiem, że na turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” grali m.in. Arek Milik czy Piotrek Zieliński, czyli obecni piłkarze kadry narodowej. Mam nadzieję, że w przyszłości zobaczę w niej również zawodników, którym sędziuję obecnie. Patrząc na to, jak ten turniej się rozwija, jestem optymistą – mówi Tomek.
Obecnie 45-latek z Warszawy nie sędziuje już tyle, co kiedyś, dlatego ma więcej czasu na inne aktywności, w tym na wolontariat sportowy! Już niebawem zobaczymy go w gronie wolontariuszy Mistrzostw Świata FIFA U-20 Polska 2019.
fot. Archiwum prywatne
– Złożyłem aplikację do Łodzi, wziąłem udział w procesie rekrutacyjnym i udało mi się zakwalifikować. Zostałem przydzielony do obszaru Operacji Meczowych. To będzie mój pierwszy tak duży wolontariat, ale nie pierwszy w ogóle. Wcześniej pomagałem w rozgrywkach parafiady czy też w MŚ w Kolarstwie Torowym w Pruszkowie – zdradza.
– Zawsze lubiłem pomagać i już nie mogę doczekać się turnieju. Po szkoleniach mam bardzo pozytywne wrażenia. Super atmosfera, świetni ludzie, a do tego możliwość zobaczenia od środka kulis organizacji tak dużej imprezy… Czego chcieć więcej? Mam również nadzieję, że uda mi obejrzeć kilka dobrych spotkań. Trema? Najmniejszej! Za długo w tym wszystkim siedzę – kończy Tomasz Wytrykowski.
Karol Kulpa