Aktualności
Monika i Pamela – przyjaciółki na wolontariacie
Ich przygoda z wolontariatem rozpoczęła się kilka lat temu w rodzinnym Zgierzu, w którym działały na rzecz lokalnego hospicjum. Teraz regularnie uczestniczą w wolontariatach na meczach reprezentacji Polski i mają nadzieję znaleźć się w gronie wolontariuszek Mistrzostw Świata FIFA U-20 Polska 2019. Poznajcie Monikę i Pamelę – od dziewięciu lat najlepsze przyjaciółki, a od pół roku wolontariuszki PZPN.
Monika Okrasa i Pamela Majzner spotkały się w pierwszej klasie gimnazjum i szybko zaczęły nadawać na tych samych falach. W obu kiełkowało ziarno chęci pomocy, które rozwinęło się m.in. poprzez szkolną inicjatywę wspierania budowy lokalnego hospicjum. – W wolnym czasie chodziłyśmy również na spacery z psami ze schroniska, ale byłam na to zbyt wrażliwa. Gdy widziałam te biedne zwierzęta, zaczynałam płakać, dlatego nie mogłyśmy robić tego zbyt często – wspomina Pamela.
Swoją przygodę z wolontariatem sportowym dziewczyny rozpoczęły w marcu tego roku meczem Polska – Nigeria we Wrocławiu. – Na ten pomysł wpadła Pamela. To ona podesłała mi link i namówiła na wysłanie zgłoszenia. Aplikowałyśmy na to samo stanowisko, pomoc w przygotowaniu oprawy meczowej, i obu nam udało się zakwalifikować. Dobrze pamiętam to spotkanie, było bardzo zimno – opowiada Monika.
FOTO: Archiwum prywatne
Wersję przyjaciółki potwierdza Pamela, choć odsłania ona nieco więcej kulis „procesu decyzyjnego”, jaki miał wtedy miejsce. – Monika totalnie zignorowała pierwszą wiadomość! Pytała: „Co ty mi znowu wysyłasz?” i zajęła się swoimi sprawami. Po jakimś czasie wróciłam do niej z tym tematem. Mówiłam, że przeżyjemy przygodę, zobaczymy mecz reprezentacji od drugiej, organizacyjnej strony, pojedziemy razem do Wrocławia, w którym wcześniej nie byłyśmy… Odpowiedziała: „To taki wolontariat?! Jedziemy!”.
Rozmawiając z Pamelą, nabiera się przekonania, że jej udział w wolontariacie PZPN był jedynie kwestią czasu. Jak mówi, od dziecka interesowała się piłką nożną, a na stadionach jej serce po prostu bije mocniej. – Odkąd pamiętam, zawsze oglądałam z rodziną mecze reprezentacji, dlatego bardzo chciałam zobaczyć, jak to wygląda na stadionie, także od strony organizacyjnej. Stadiony wprawiają mnie w zachwyt, kocham ich atmosferę. Dokądkolwiek jadę, chcę zobaczyć miejscowy stadion. Wiele osób mówi, że piłkę lepiej ogląda się w telewizji, ale ja zdecydowanie wolę oglądać ją na żywo, razem ze spontanicznie reagującym tłumem kibiców – opowiada 22-letnia studentka ratownictwa medycznego na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi.
FOTO: Archiwum prywatne
Zachwyt przyjaciółki podziela Monika, o czym najlepiej świadczy fakt, że po meczu z Nigerią, dziewczyny wzięły udział w kolejnych wolontariatach, przy okazji konfrontacji z Litwą w Warszawie i z Irlandią ponownie we Wrocławiu. – Najbardziej podobało mi się spotkanie z Litwą, które wygraliśmy wysoko 4:0, ale atmosfera podczas każdego meczu jest niesamowita. Dodatkowo wspaniały klimat tworzą sami wolontariusze. Wszyscy są bardzo otwarci. Można tu poznać naprawdę bardzo ciekawe osoby. Już nie mogę doczekać się kolejnych wydarzeń. Wysłałyśmy zgłoszenia na oba najbliższe mecze Polaków w Lidze Narodów i czekamy na wyniki rekrutacji – zdradza Monika.
W planach Moniki i Pameli jest również udział w Programie Wolontariatu Mistrzostw Świata FIFA U-20 Polska 2019. – Ja już wysłałam zgłoszenie na wolontariat w Łodzi. Zaznaczyłam trzy stanowiska, ale w tym momencie nie pamiętam, które to były. Cieszę się bardzo, że Łódź jest jednym z Miast Gospodarzy. Bardzo lubię wyprawy do innych miast, sprawiają mi dużo przyjemności, ale często trzeba wstać następnego dnia na uczelnię, co w perspektywie turnieju byłoby dość trudne do wykonania – mówi Pamela. – Rzecz jasna cały czas „truję” Monice, żeby się zapisała, a ona tylko odpowiada: „Pamiętam, pamiętam”...
– Wyślę to zgłoszenie – przekonuje Monika. – Co prawda, będzie to jeszcze końcówka studiów, ale gdy się naprawdę czegoś chce, można pokonać przeciwności. Jestem pewna, że jeśli uda mi się zakwalifikować, zdołam pogodzić studia z pracą przy turnieju – dodaje.
I nikt nie powinien czuć się zaskoczony, jeśli w zgłoszeniu Moniki zobaczymy te same stanowiska, które zaznaczyła Pamela. Dziewczyny od początku trzymają się razem i na każdym meczu pracują wspólnie. – Jest nam tak po prostu raźniej, a do tego mobilizujemy się wzajemnie, bo czasem obie jesteśmy lekko rozkojarzone – mówi Pamela. – Ale zawsze podchodzimy do swoich obowiązków bardzo sumiennie! – podsumowuje Monika.
Karol Kulpa