Aktualności
„Jest czas na pracę i czas na zabawę”
Wolontariusze z obszaru Centrum Wolontariatu oraz tzw. ACE’y, czyli ludzie od zadań specjalnych, byli jednymi z pierwszych, którzy rozpoczęli działania wspierające organizację Mistrzostw Świata FIFA U-20 Polska 2019. Na czym polega ich praca, jak sobie radzą, co robią w wolnych chwilach i w jaki sposób udaje im się łączyć wolontariat z codziennymi obowiązkami? Tego dowiecie się z dzisiejszego materiału.
Centrum Wolontariatu, podczas każdej dużej imprezy, jest dla wolontariuszy niemal jak drugi dom. To właśnie tu spotykają się oni ze swoimi Liderami, ustalają plan działań, przebierają się, regenerują siły podczas przerw czy też wyczekują kolejnych zadań, dlatego tak ważne jest, aby obszar ten działał sprawnie, stanowiąc dla wolontariuszy niezbędne wsparcie w ich codziennych obowiązkach.
W Łodzi Liderem tego obszaru jest Szymon Cegiełko – 23-letni student Bankowości i Finansów Cyfrowych, który pełni tę funkcję do spółki z Klarą Bujak. Jak przekonuje, na razie wszystko przebiega zgodnie z założeniami.
– Początkowo wolontariusze wpisywali się w grafik dość nieśmiało, ale szybko uświadomiliśmy sobie, że wszyscy jesteśmy gospodarzami tego turnieju, i zapisy ruszyły pełną parą. Teraz na każdy dzień, meczowy czy niemeczowy, mam już komplet ludzi – mówi Szymon.
– Działanie Centrum zaczynamy od godziny 9:00, dlatego, rzecz jasna, przychodzimy odpowiednio wcześniej, żeby o wyznaczonym czasie wszystko było gotowe na przyjęcie wolontariuszy. Ci zbierają się od samego rana, ustalają plan działań z Koordynatorami i udają do swoich sekcji, a my zostajemy i dbamy o wszystko, co jest związane ze stworzeniem jak najlepszych warunków do spędzania w Centrum wolnego czasu – dodaje.
Fot. PZPN
Od samego rana w Centrum Wolontariatu w Bydgoszczy stara się być 21-letni Wojciech Plata, który podczas Mistrzostw pełni funkcję ACE’a. Jego grafik jest bardzo napięty. Równolegle z wolontariatem Wojtek studiuje, pracuje oraz trenuje dwie grupy młodzieżowe w lokalnym klubie piłkarskim, ale, jak sam mówi, „przynajmniej nie ma czasu się nudzić”.
– Praca ACE’a wymaga dużej elastyczności. Jesteśmy osobami od zadań specjalnych, dlatego bardzo często grafik, który ustalimy sobie dzień wcześniej, na drugi dzień zmienia się całkowicie – opowiada Wojtek.
– Moja siostra jest Liderem Obszaru boisk treningowych, więc kiedy mogę, staram się jej pomagać. Wtedy stawiam się godzinę przed treningiem, rozkładam potrzebny sprzęt, obserwuję, co się dzieje podczas treningu, czy czegoś nie potrzeba, a na koniec odkładam sprzęt w wyznaczone miejsce. Miałem już także okazję asystować przedstawicielowi FIFA. Pan pochodził z Afryki i mówił po angielsku, także była to okazja do przełamania bariery językowej i podszlifowania języka. Na razie wypełniam wszystkie powierzone mi zadania, po każdym zdaję raport i zgłaszam dyspozycyjność, gdy tylko czas mi na to pozwala – dodaje nasz rozmówca.
Również w przypadku Katarzyny Rusek, 32-letniego ACE’a z Tychów, każdy dzień jest pełen niespodzianek i każdy wygląda zupełnie inaczej.
– Mam wrażenie, że robiłam już niemal wszystko. Pomagałam przy akredytacjach, ustawianiu mebli, na próbie ceremonii meczowej, na boisku treningowym czy też w hotelowym Welcome Desku. Jak do tej pory, o wszystkich zapotrzebowaniach wiedziałam z wyprzedzeniem, ale wiem, że niektórym przypadają zlecenia „last minute”, jak chociażby uporanie się z wodą na stadionie po ulewnym deszczu. Tu nie ma czasu na nudę – relacjonuje Kasia, na co dzień Project Manager w branży IT.
Fot. Piotr Solik
Specyfika zawodu Kasi pozwala na wykonywanie wielu zadań z domu, dzięki czemu ma ona bliżej na stadion. Mimo wszystko wolontariuszka z Tychów wzięła dodatkowo kilka dni urlopu, aby móc uczestniczyć w Programie Wolontariatu jak najpełniej.
– Od dziecka jestem związana ze sportem. Chcę jak najbardziej pomóc i jak najwięcej zobaczyć. Poza tym atmosfera wolontariatu przyciąga, jest bardzo pozytywna. To taka odskocznia od codzienności. Wszyscy, którzy tutaj są i pomagają, robią to z własnej woli, bo chcieli, bo łączą ich wspólne pasje. Zamiast narzekania, które często słyszymy na co dzień, panuje nastawienie „yes, we can!”. Wolontariusze sami dopytują, czy mogą jeszcze w czymś pomóc, i cieszą się, gdy są potrzebni – podkreśla Kasia, czego najlepszym potwierdzeniem jest postawa Szymona…
– Staram się być na stadionie jak najczęściej. Centrum Wolontariatu funkcjonuje bardzo sprawnie, dlatego, kiedy tylko mogę, wpisuję się w Grafik Dodatkowej Dyspozycyjności, żeby w razie konieczności wspierać inne obszary – mówi Lider CW — obszaru, dzięki któremu wolontariusze mogą m.in. spędzić swój wolny czas w gronie nowych znajomych.
– W oczekiwaniu na kolejne zadania, gramy sobie w piłkarzyki czy też w FIFĘ na konsoli. Nawet mamy już rozpisany swój wewnętrzny turniej – zdradza Wojtek. – Ogólnie każdą wolną chwilę staramy się spędzać razem i dobrze się bawić, a gdy jest praca do wykonania, skupiamy się właśnie na niej! – kończy 21-letni ACE z Bydgoszczy.
Karol Kulpa