Aktualności

Berenika Baranowska, czyli specjalistka od wolontariatu

Wolontariat23.12.2020 
Jeśli Kraków i wolontariat, to tylko Berenika Baranowska. Bohaterka kolejnego z naszych tekstów ma już blisko dziesięcioletnie doświadczenie w pomaganiu – od 2014 roku jest „głową” Regionalnego Centrum Wolontariatu, a od kilku lat naucza dodatkowo, jak… żyć z wolontariuszem!

Aby dobrze rozpocząć tę historię, trzeba zasmakować świata kina. To właśnie tam, w krakowskim wydaniu, Berenika po raz pierwszy zdecydowała się na poważną rolę w świecie wolontariatu. Był to Międzynarodowy Festiwal Kina Niezależnego OFF Camera.

– A gdyby się tak dokładniej zastanowić, moje początki z wolontariatem sięgają czasów szkoły podstawowej. Wtedy to była działalność w społeczności lokalnej. Później poważniej w wolontariat zaangażowałam się na studiach, gdzie działałam w projektach związanych z pomocą dzieciom w nauce, wyrównywaniu szans słabszych uczniów. Wolontariat zaczął mnie coraz bardziej interesować, ale również w kontekście zarządzania wolontariuszami w roli lidera. I to jako liderka właśnie na Festiwalu OFF Camera miałam okazję się poważniej sprawdzić – wspomina Baranowska.

Na pytanie, skąd takie zdolności do liderowania, Berenika się uśmiecha.

– Mając trzy młodsze siostry, po prostu człowiek jest do tego powołany – odpowiada, dodając po chwili: – Podczas Festiwalu OFF Camera, gdzie sprawdziłam się w roli lidera kilkunastoosobowego zespołu, dostałam propozycję, by zostać koordynatorem całego wolontariatu w kolejnej edycji. To było dla mnie duże wyzwanie. Ponad dwieście osób, którymi trzeba odpowiednio zarządzać. Ale to też doświadczenie, które pokazało, że naprawdę lubię i umiem zarządzać zespołem, sprawdzam się w roli koordynatora i czerpię z tego satysfakcję.

Piłka nożna z telewizora

Choć Berenika Baranowska mieszka w Krakowie, mieście piłkarsko usposobionym, to jej historia niekoniecznie wiąże się z częstymi wizytami na stadionie. Nasza bohaterka to przypadek, będący blisko sportowych wydarzeń głównie wtedy, kiedy jej umiejętności związane z wolontariatem są dla organizatorów bezcenne.

– Lubię piłkę nożną, ale wcześniej niż na turniejach, gdzie byłam koordynatorem, nie miałam okazji widzieć meczu na stadionie. Wolałam oglądać futbol w telewizji. Chyba nie czuję takiej potrzeby, żeby bywać na trybunach, ale ogromną satysfakcję dawało mi to, że byłam częścią wydarzenia od strony organizacyjnej. Sportowych wrażeń w wielu dyscyplinach posmakowałam dzięki organizacji wolontariatu. Jako koordynator brałam udział w wydarzeniach siatkarskich, piłkarskich, była też piłka ręczna, imprezy biegowe czy lekkoatletyczny Memoriał Kamili Skolimowskiej. Myślę, że jeśli ktoś chce znaleźć się w środku tych emocji, być blisko danej dyscypliny, to udział w wolontariacie jest do tego świetną drogą. Łatwo też wśród wolontariuszy znaleźć kogoś z podobną pasją – mówi Baranowska.

Berenika „piłkarsko” została mocniej zaangażowana m.in. podczas mistrzostw Europy U-21 w 2017 roku oraz mistrzostw świata U-20 dwa lata później.

– Angażując się w rolę koordynatora w tych wydarzeniach byłam już mocno związana z tematem organizacji wolontariatu, bo od paru lat byłam częścią Regionalnego Centrum Wolontariatu w Krakowie, gdzie zaczęłam działać w 2013. Rok później formalnie byłam już wiceprezesem, a od dwóch lat pełnię rolę prezeski Stowarzyszenia. Udział w wydarzeniach sportowych w roli współorganizatora i koordynatora wolontariuszy daje mi ogromną radość. Wspaniale jest poznawać ludzi, których łączy wspólna pasja. Z chęcią podjęłam się wyzwania współpracy z PZPN i jeśli tylko mogę, angażuję się w kolejne wydarzenia. Szczególnie wciągnęły mnie te sportowe eventy – twierdzi pani prezes krakowskiego RCW.

Turniej z bobasem

Wcześniej wymienione piłkarskie turnieje w Polsce wiążą się z rodzinnymi „akcentami” w życiu naszej bohaterki, która łączyła rolę koordynatorki z byciem mamą. W 2017 roku w tzw. dni pozameczowe Centrum Wolontariatu odwiedzała „najmłodsza wolontariuszka” – kilkumiesięczna Hania, która towarzyszyła mamie i dała się poznać wszystkim wolontariuszom. Na pamiątkę tych wydarzeń jeden z wolontariuszy podarował nawet Berenice i jej córce pamiątkowe breloczki do kluczy. Podobny prezent dostał Feliks, którego podczas kolejnego turnieju (w 2019 roku) nasza bohaterka nosiła jeszcze pod sercem. 

– Parę miesięcy po tym, jak zostałam mamą, wzięłam udział w mistrzostwach Europy U-21 w 2017 roku jako koordynatorka ponad setki wolontariuszy. Mała Hania bywała ze mną w Centrum Wolontariatu i na stadionie, i stała się nieformalną, krakowską maskotką turnieju. Panowała mocno rodzinna atmosfera, muszę przyznać, że wspominam ten okres z dużym sentymentem. Koordynator wolontariatu w czasie turnieju ma niesamowicie dużo na głowie, do tego małe dziecko – to było duże wyzwanie, ale też niesamowita lekcja tego jak dobrze delegować i ustalać najpilniejsze i najważniejsze zadania – wspomina Baranowska.

Berenika chociażby poprzez przykład „matkowania” w okresie międzynarodowych imprez udowodniła, że tak właściwie wszystko zależy od odpowiedniej organizacji. Nasza bohaterka nie ma z nią żadnego problemu.

– Koordynator musi być elastyczny. Ścisła współpraca z zespołem wolontariuszy, zwłaszcza w momencie, kiedy plan jest wdrażany w rzeczywistość, to największe zadanie. Rolą koordynatora jest zbudowanie odpowiednio przygotowanego zespołu osób, w którym każdy wolontariusz ma określone zadania i wie, że dzięki zaangażowaniu i dobrej pracy stanie się częścią całego eventu. Bywa tak, że wolontariusze mają zadania, które wydają się proste, czasem nawet mało atrakcyjne, ale bez tego całość nie mogłaby sprawnie funkcjonować. Każdy wolontariusz staje się w ten sposób częścią całości. A w niej każdy element jest niezwykle istotny, żeby całokształt wyszedł tak, jak zakładamy. Razem tworzymy jeden wielki organizm – kwituje nasza bohaterka opowieści.

Kraków z siłą wolontariatu

W okresie, w którym imprezy mogły się jeszcze odbywać bez przeszkód, stolica Małopolski nie mogła narzekać na pustki w terminarzu. To dobry pretekst, aby zapytać „głowę” Regionalnego Centrum Wolontariatu o to, jak wygląda siła wolontariuszy w Krakowie. Czy zainteresowanie jest niezmienne na przestrzeni kilku lat doświadczeń?

– Kraków będąc dużym miastem, pełnym studentów i uczniów, nie narzeka na brak chętnych do wolontariatu. Spoglądając w stronę imprez sportowych, nie zdarzyło się, żeby był jakiś problem z pozyskaniem chętnych na takie wydarzenia. Istotne też jest to, że wolontariat sportowy to coraz częściej osoby, które chcą zobaczyć wydarzenie od środka, poczuć atmosferę czegoś, co zazwyczaj mogą widzieć w telewizji, bądź trybun. W czasie rekrutacji wolontariuszy zadaję pytanie o motywacje do wzięciu udziału w wolontariacie. Jedną z najczęstszych odpowiedzi jest chęć poznania innych osób. Ja sama mogę śmiało stwierdzić, że wolontariat dał mi wielu przyjaciół, z którymi znam się od lat – zauważa Berenika.

Okazja do rozmowy z Baranowską to również szansa spojrzenia na wolontariat od tej drugiej strony. Wielu lat doświadczeń, które procentują w sytuacjach, tylko z pozoru oczywistych. Przykładów jest wiele, jeden z nich to kwestia zapamiętania imienia nowego człowieka. Tego, który pojawia się ze szczerą chęcią pomocy w roli wolontariusza.

– Mam taką zasadę, że nieważne od tego, ilu wolontariuszy znajduje się w grupie, którą dowodzę, chcę poznać imię każdego. Czasem to wymaga wiele wysiłku, na przykład gdy współpracujesz z dwoma setkami osób. Ale kiedy zwrócisz się do kogoś po imieniu, zyskujesz zupełnie inną nić porozumienia. Chcę znać osoby, z którymi współpracuję, bo każdy z wolontariuszy jest ważny i istotny dla całości wydarzenia. Delegowanie zadań imiennie przynosi też lepszą efektywność, bo zadanie jest skierowane do konkretnej osoby, która bierze za nie odpowiedzialność. Dlatego tak ważne jest, żeby wypracować sobie wzajemny szacunek i chęć do wspólnego działania – kwituje Baranowska.

Dużo cennej wiedzy z ust naszej bohaterki. A pomyśleć, że rośnie kolejne pokolenie, które ma już przetarty szlak wolontariusza razem z szanowną mamą, Bereniką.

Maciej Piasecki

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności