Aktualności
[WIDEO] Złe dziewczyny
„Szydzenie z zawodników jest rzeczą kompletnie nieakceptowalną”, „Na trybunach przeklinać wolno tylko osobom do lat 4”, „Na murawie walka, w klubie spokój i demokracja” – to tylko kilka przykładów zasad, ustalonych wspólnie przez dwudziestu członków-założycieli, którzy w sierpniu 2015 roku stworzyli w Warszawie demokratyczny klub piłkarski, AKS Zły.
– Chcemy być tak źli, że aż dobrzy – mówi przewrotnie Karolina Szumska, pełniąca funkcję prezeski stowarzyszenia. Od tradycyjnych klubów różnią się tym, że nie ma wśród nich jednej osoby, której zdanie jest najważniejsze. Tutaj właścicielem klubu jest każdy, kto wpłaca symboliczne składki. I każdy ma równy wpływ na losy przedsięwzięcia. – Zgodnie z zasadą: jeden członek, jeden głos – zaznacza Piotr Maniszewski.
Z kamerą „Łączy Nas Piłka” odwiedziliśmy stołeczny „zły” stadion, zwany tutaj „Don Pedro Areną”, w samej końcówce rundy jesiennej. Żeński zespół mierzył się w derbach Warszawy z MUKS-em Praga, a męski podejmował UKS Łady. – W naszej „złej” drużynie grają dziewczyny z różnych środowisk. Część z nich miała wcześniej styczność z profesjonalnym futbolem, część jest z naboru – nigdy wcześniej nie grały, ale chciały się sprawdzić – opowiada Szumska. – Bardzo zależy nam na tym, żeby traktować obie drużyny, męską i żeńską, w ten sam sposób – podkreśla Rafał Lipski, akcentując tym samym dwie podstawowe wartości klubu: różnorodność i otwartość.
O co dokładnie chodzi w mocno inspirującej idei demokratycznej piłki nożnej i jakie miejsce zajmują w niej kobiety, określane przez jako „decyzyjne w klubie”, „ofensywne na boisku” i… „dzikie na trybunach”? Zobaczcie nasz materiał.