Aktualności

Transfer pół roku przed dużym turniejem. Czy to opłacalne?

Specjalne01.02.2018 
1 lutego w najsilniejszych ligach Europy zostało zamknięte zimowe okno transferowe. Zimą kluby zmieniło dwóch aktualnych reprezentantów Polski – Jarosław Jach zamienił Zagłębie Lubin na Crystal Palace, a Jakub Świerczok z tego samego zespołu co Jach trafił do Łudogorca Razgrad. Sprawdzamy, jak transfery przeprowadzone na pół roku przed wielkim turniejem wpływały na powołania do reprezentacji Polski na wielki turniej w XXI wieku!

MISTRZOSTWA ŚWIATA KOREA/JAPONIA 2002

W 2002 roku reprezentacja Polski wywalczyła kwalifikację do mundialu po 16 latach przerwy. Ówczesny selekcjoner Jerzy Engel w swoich wyborach postawił na piłkarzy, którzy odgrywali najważniejszą rolę w eliminacjach. Trzech zawodników znajdujących się w orbicie zainteresowań zmieniło kluby na pół roku przed mundialem. Marek Koźmiński, występujący wcześniej w Brescii Calcio przeniósł się do Ancony. Mimo że wiosną 2002 roku nie grał zbyt często, był na tyle ważną postacią w reprezentacji, że nie wpłynęło to na brak powołania i obecny wiceprezes PZPN do Korei i Japonii poleciał. Szczęśliwie zakończyły się także przygody Arkadiusza Bąka i Adama Matyska. Pierwszy z nich zamienił Birmingham City na Widzew Łódź i to się opłaciło. Drugi natomiast nie zmieniał kraju, ale przeprowadził się z Zagłębia Lubin do RKS Radomsko. On także pojechał na mistrzostwa, ale nie wystąpił w żadnym z trzech spotkań fazy grupowej.

MISTRZOSTWA ŚWIATA NIEMCY 2006

To były chyba najbardziej zaskakujące powołania na wielki turniej w historii reprezentacji Polski. Selekcjoner Paweł Janas nie zabrał bowiem do Niemiec Jerzego Dudka i Tomasza Frankowskiego, którzy uważani byli za „pewniaków”. Drugi z nich na pół roku przed niemieckim mundialem przeniósł się z Elche CF do Wolverhampton Wanderers i był spokojny o powołanie, jednak selekcjoner zdecydował inaczej. Pierwotnie nominacji nie otrzymał też Bartosz Bosacki, który zmienił 1. FC Nuernberg na Lecha Poznań. W obliczu kontuzji Damiana Gorawskiego ostatecznie na mundial pojechał, a nawet zdobył na nim dwie bramki w meczu z Kostaryką. Zmiana klubu nie wpłynęła natomiast w żaden sposób na powołania dla Seweryna Gancarczyka (przeprowadził się z Arsenału Kijów do Metalista Charków), a także Grzegorza Rasiaka. Charakterystyczny napastnik zamienił wówczas Tottenham Hotspur na Southampton FC.

MISTRZOSTWA EUROPY AUSTRIA/SZWAJCARIA 2008

Historyczny awans do turnieju finałowego mistrzostw Europy wywalczyła kadra prowadzona przez Leo Beenhakkera. W pamiętnym, wygranym 2:1 meczu kwalifikacji z Portugalią bramki biało-czerwonych strzegł Wojciech Kowalewski. Później stracił pewne miejsce w składzie, a na pół roku przed turniejem przeniósł się ze Spartaka Moskwa do Korony Kielce. Na mistrzostwa ostatecznie pojechał, jednak w roli ewentualnego zmiennika Artura Boruca. Powodzeniem zakończyła się też misja Macieja Żurawskiego. Ówczesny snajper reprezentacji Polski nie dostawał zbyt wielu szans w Celtiku, więc przeprowadził się do greckiej Larissy. Tam spisywał się na tyle dobrze, że Leo Beenhakker nie pominął go przy powołaniach. Na EURO 2008 pojechał też Wojciech Łobodziński, ale w jego przypadku transfer na pół roku przed mistrzostwami był wynikiem bardzo dobrej gry w Zagłębiu Lubin. Po pomocnika sięgnęła wówczas Wisła Kraków. W tym samym klubie i czasie wylądował też Radosław Matusiak, strzelec pamiętnej bramki w starciu kwalifikacyjnym z Belgią. On jednak w kadrze na EURO 2008 się już nie znalazł.

MISTRZOSTWA EUROPY POLSKA 2012

Drugi w historii występ naszej kadry w mistrzostwach Europy. Biało-czerwoni nie musieli się do nich kwalifikować, bo byli gospodarzami turnieju. Wielu piłkarzy sprawdzanych przez Franciszka Smudę marzyło o tym, by wystąpić przed własną publicznością w mistrzostwach Starego Kontynentu. Czterech z nich zmieniło kluby na pół roku przed turniejem. Trzech – Ludovic Obraniak, Maciej Rybus oraz Paweł Brożek – trafiło do nieco lepszych ekip. Obraniak zamienił OSC Lille na Girondins Bordeaux, Rybus z Legii Warszawa przeprowadził się do Tereka Grozny, a Paweł Brożek z Trabzonsporu do Celtiku. Wszystkim ten ruch się opłacił i znaleźli się w gronie wybrańców Franciszka Smudy. Ta sztuka udała się też Adamowi Matuszczykowi, ale w jego przypadku transfer był swego rodzaju „akcją ratunkową”. Piłkarz nie miał bowiem pewnego miejsca w składzie 1. FC Koeln, więc postanowił szukać szczęścia w Fortunie Dusseldorf. Swojego wyboru nie żałował.

MISTRZOSTWA EUROPY FRANCJA 2016

Turniej, na którym biało-czerwoni osiągnęli najlepszy wynik w historii startów w mistrzostwach Europy. Selekcjoner Adam Nawałka brał przy powołaniach pod uwagę Przemysława Tytonia, ale ostatecznie nawet powrót do PSV Eindhoven nie pozwolił bramkarzowi na wyjazd do Francji. W trzech pozostałych przypadkach transferów na pół roku przed dużym turniejem misja zakończyła się już powodzeniem. Thiago Cionek zmienił Modenę na Palermo i powołanie otrzymał. Wypożyczenie z Krasnodaru do Legii Warszawa okazało się zbawienne dla Artura Jędrzejczyka, który odegrał podczas EURO 2016 bardzo ważną rolę. Swojej szansy w turnieju nie dostał Filip Starzyński, ale na pewno nie żałował przenosin z Lokeren do Zagłębia Lubin. Na Dolnym Śląsku „Figo” stał się głównym reżyserem gry i zdołał powrócić do kadry.

Emil Kopański

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności