Aktualności
[TEN JEDEN RAZ] Michał Miśkiewicz – z AC Milan do Wieczystej Kraków
Urodzony w Krakowie, w juniorskich czasach grał dla Kmity Zabierzów. Będąc 17-latkiem trafił do Świtu Krzeszowice, a następnie przywdziewał koszulki Tramwaju Kraków oraz MZKS Alwernia. Na początku 2007 roku dość niespodziewanie wyjechał na testy do Włoch. Sprawdzali go między innymi trenerzy Lazio Rzym i Ascoli Calcio, lecz młody golkiper ostatecznie wylądował w AC Milan. Wydawało się, że to początek niezwykle obiecującej kariery, która może przynieść polskiej kadrze kolejnego, świetnego bramkarza.
Mimo występów w młodzieżowych ekipach „Rossonerich”, nie miał szans na przebicie się do pierwszej drużyny. Trafił więc na wypożyczenie do Chievo Werona, ale tam tylko dwukrotnie zasiadł na ławce rezerwowych w meczu Serie A. Występował głównie w zespole do lat 19 i po sezonie znów zmienił barwy klubowe. Trafił do Crociati Noceto, a następnie FC Sudirol-Alto Adige. W obu tych zespołach zaliczał także tylko symboliczne występy. Nic więc dziwnego, że w Mediolanie nie wiązano z nim już wielkich nadziei. Miśkiewiczowi pozostał powrót do Polski i próba zbudowania wysokiej formy.
W czerwcu 2012 roku wychowanek Kmity Zabierzów wrócił do domu. Podpisał dwuletni kontrakt z Wisłą Kraków, ale na ligowy występ przyszło mu czekać aż do grudnia. W swoim premierowym sezonie w polskiej ekstraklasie uzbierał łącznie osiem meczów. W kolejnych rozgrywkach było już dużo lepiej. Miśkiewicz wskoczył do bramki „Białej Gwiazdy” i nie oddał w niej miejsca w żadnym ligowym spotkaniu.
Spisywał się na tyle dobrze, że zainteresował się nim selekcjoner reprezentacji Polski, Adam Nawałka. Miśkiewicz znalazł się wśród zawodników powołanych na towarzyskie mecze z Norwegią i Mołdawią, rozgrywane w styczniu 2014 roku w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Dla ówczesnego selekcjonera był to swego rodzaju „przegląd wojsk” – na zgrupowanie to wylecieli bowiem głównie zawodnicy z polskiej ligi. Konkurentami Miśkiewicza do miejsca w bramce byli Rafał Leszczyński z Dolcanu Ząbki i Dariusz Trela, występujący w owym czasie w Piaście Gliwice.
W pierwszym starciu, przeciwko Norwegii, swoją szansę dostał Rafał Leszczyński. Chrapkę na występ przeciwko Mołdawii miało dwóch pozostałych golkiperów. Adam Nawałka zdecydował, że debiutu w narodowych barwach dostąpi Miśkiewicz. Bramkarz „Białej Gwiazdy” wyszedł na murawę w podstawowym składzie i zachował czyste konto. Biało-czerwoni wygrali 1:0 po bramce Pawła Brożka. Dla Miśkiewicza był to jedyny występ z orłem na piersi.
Mimo bardzo dobrego drugiego sezonu w barwach Wisły, Miśkiewicz nie zdecydował się przedłużyć kontraktu z krakowskim klubem. Do kolejnego sezonu przygotowywał się sam, ale nie miał szczęścia. Podczas indywidualnych treningów doznał kontuzji kręgosłupa, która wykluczyła go z gry na kilka miesięcy. Musiał przejść operację, a do zajęć treningowych powrócił w styczniu. Ponownie związał się umową z Wisłą Kraków, ale na regularne występy musiał czekać rok. Do bramki „Białej Gwiazdy” powrócił wiosną 2016 roku, gdy rozegrał szesnaście ligowych spotkań.
Jak się okazało, była to dla niego ostatnia pełna runda na poziomie ekstraklasy. Nie mając miejsca w drużynie Wisły, w której regularnie występował Łukasz Załuska, Miśkiewicz wyjechał do portugalskiego CD Feirense. Ta zagraniczna przygoda także okazała się nieudana. W barwach tej drużyny Miśkiewicz zagrał sześciokrotnie, jednak tylko dwa razy w lidze. Jesienią 2018 roku podpisał umowę z Koroną Kielce, ale i tam musiał pogodzić się z rolą rezerwowego. Po sezonie odszedł z Kielc, a przed rundą jesienną bieżącego sezonu zaskoczył wszystkich, przenosząc się do występującej w klasie okręgowej Wieczystej Kraków. Zawodnikiem tego klubu pozostaje do dziś.