Aktualności

Piotr Czachowski: Presja? Milika to nie dotyczy!

Specjalne18.09.2016 
Cztery ligowe bramki w barwach SSC Napoli, miejsce w ścisłej czołówce klasyfikacji strzeleckiej Serie A i coraz mniejszy żal kibiców z Neapolu po odejściu Gonzalo Higuaina – tak można opisać początek sezonu w wykonaniu Arkadiusza Milika. – Kto wie, czy w przyszłości nie osiągnie jeszcze więcej niż Robert Lewandowski – mówi dla portalu Łączy Nas Piłka Piotr Czachowski, były reprezentant Polski i piłkarz między innymi Udinese Calcio.

– Wczorajszym meczem Arek znów nas porwał. Chcielibyśmy jeszcze, aby przełożyło się to na mecze reprezentacji Polski, bo to dla nas właściwie najważniejsze – uważa Czachowski. – Niemniej jednak możemy być dumni. Cztery gole po czterech kolejkach, w dwóch meczach włoska „doppietta”… Dwie bramki zdobyte w 30 minut po wejściu zawodnika z ławki w lidze włoskiej nie zdarzają się często. To musi też cieszyć trenera Adama Nawałkę, który bardzo liczy na Arka w reprezentacji – dodaje.

[WIDEO] Skuteczny Arkadiusz Milik! Wszedł z ławki i zapewnił SSC Napoli wygraną

Mający doświadczenie piłkarskie w Serie A Czachowski zwraca uwagę na inteligentne wprowadzanie Milika przez trenera SSC Napoli, Maurizio Sarriego. – To świetny szkoleniowiec, który dobrze czuje specyfikę gry. Wie, że nie może w każdym meczu korzystać z Milika przez 90 minut, bo po prostu by go po piłkarsku zajechał. Świetnie gospodaruje siłami Arka, wiedząc, że oprócz Serie A są jeszcze rozgrywki Ligi Mistrzów czy mecze reprezentacji. To dopiero początek sezonu i trzeba ostrożnie rozkładać siły, by ich wystarczyło też na później. Ważne jest jednak to, że nawet wchodząc z ławki Arek potrafi dać drużynie bramki i punkty – twierdzi Czachowski. W redakcji Eleven, z którą współpracuje, wszyscy śmiali się z jego przedmeczowych zapowiedzi, jednak po meczu musieli przyznać mu rację. – Powiedziałem, że Milik wejdzie i zdobędzie dwie bramki. Koledzy mieli ubaw, bo cały czas w głowie siedziała im postawa Arka w reprezentacji, ale jednak to się stało – mówi z satysfakcją były piłkarz Udinese.

Gdy Milik dołączał do zespołu z Neapolu, musiał szybko poradzić sobie z ciążącą presją. Bardzo wysoka kwota, którą włoski klub przelał za Polaka, a także odejście najlepszego snajpera Napoli ostatnich lat Gonzalo Higuaina spowodowały, że to na Milika skierowała się duża uwaga kibiców. – Arek sprawia wrażenie, jakby ten temat w ogóle go nie dotyczył. Jest na najlepszej drodze, aby dorównywać najlepszym, zarówno w klubie, jak i reprezentacji – przekonuje Czachowski. – Milik to wciąż młody, ale już doświadczony zawodnik. Potrafi doskonale uwolnić się spod opieki obrońców i w klubie nie potrzebuje zbyt wielu sytuacji, aby strzelić gola. Pozostaje jeszcze kwestia lepszej koncentracji w meczach kadry i kto wie, czy w przyszłości nie osiągnie więcej, niż Robert Lewandowski – stawia tezę 45-krotny reprezentant Polski.

„Cyklon Milik”. Włoska prasa zachwycona występem Polaka

Były gracz Udinese nie ma żadnych wątpliwości, że Milik już teraz wskoczył na bardzo wysoki poziom, ale jednocześnie zaznacza, że nie jest to jeszcze klasa światowa. – Piłkarzem klasy światowej jest Lewandowski, na razie jeszcze nie wolno przyrównywać do niego Arka, ale jest on na bardzo dobrej drodze – zapewnia. – Milik lewą nogą jest w stanie wiązać krawaty, stanowi koszmar dla defensywy rywala. Trzeba bardzo mocno go wspierać, żeby jego gwiazda w przyszłości zabłysła jeszcze jaśniej niż ta Lewandowskiego. Będzie mu niezmiernie trudno przebić osiągnięcia Roberta, ale ma na pewno ogromny potencjał. Kto wie, może niedługo w kadrze doczekamy się ustawienia 1-4-3-3, bo w świetnej formie jest też Piotr Zieliński – kończy Czachowski.

Emil Kopański

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności