Aktualności

[NIEZAPOMNIANI] Piotr Nowak, czyli polski Amerykanin

Specjalne04.04.2020 

Gdy w 2016 roku Piotr Nowak wracał do Polski, by objąć stery w Lechii Gdańsk, wielu kibiców zastanawiało się, kim on właściwie jest. Młodsze pokolenie fanów piłki nożnej nie pamiętało piłkarza, który wyjechał z kraju w 1990 roku, a w reprezentacji Polski zagrał ostatni raz siedem lat później. Dziś jego rozpoznawalność jest znacznie większa, ale to w Stanach Zjednoczonych stał się jednym z nauczycieli „soccera”.

Piotr Nowak wychowywał się piłkarsko we Włókniarzu Pabianice, skąd przez GKS Bełchatów i bydgoskiego Zawiszę trafił do Widzewa Łódź, w którym zadebiutował w ekstraklasie. O tym, jak odległe to czasy, może świadczyć fakt, że w ekipie z Łodzi występowali wówczas tacy zawodnicy jak Henryk Bolesta, Marek Dziuba czy Włodzimierz Smolarek. Wchodzący na poziom profesjonalnego futbolu Piotr Nowak miał więc od kogo uczyć się piłkarskiego fachu.

Po premierowym sezonie w ekstraklasie Nowak występował jeszcze w Motorze Lublin, a następnie wrócił na drugi poziom rozgrywkowy, do Zawiszy, z którym wywalczył awans. W sezonie 1989/1990 stał się pierwszoplanową postacią drużyny, zdobywając dziewięć ligowych bramek. Wtedy skusiła go zagranica. Podpisał kontrakt z tureckim Bakirkoysporem Kulubu, i jako piłkarz już do Polski nie powrócił.

W tureckim klubie utrzymał dobrą dyspozycję strzelecką, w dwa sezony jako ofensywny pomocnik strzelił szesnaście goli w lidze. Mimo to nie otrzymywał powołań do reprezentacji Polski, w której wcześniej, jeszcze jako zawodnik Zawiszy, rozegrał cztery spotkania. Do kadry powrócił już jako piłkarz Dynama Drezno, a wcześniej grał jeszcze dla szwajcarskiego Young Boys Berno. Obdarzony świetną techniką, mający kapitalny przegląd pola piłkarz pomógł drużynie z Drezna utrzymać się w Bundeslidze, ale po sezonie zmienił barwy klubowe.


Miał grać dla 1. FC Kaiserslautern, był już nawet zawodnikiem tego klubu, ale ostatecznie wylądował w Monachium, gdzie założył koszulkę TSV 1860. Tam odnalazł się świetnie. Najpierw po raz kolejny przyczynił się do utrzymania swojego zespołu w niemieckiej elicie, a w sezonie 1995/1996 był już liderem drużyny pełną gębą. W TSV 1860 zdobył siedem bramek w Bundeslidze, jego zespół finiszował na ósmej pozycji, a Polak został uznany najlepszym pomocnikiem ligi! Nic dziwnego, że grał także pierwsze skrzypce w reprezentacji Polski, której został kapitanem. Jego wizja i niekonwencjonalne zagrania siały popłoch w defensywach rywali, którzy nie mogli znaleźć sposobu na nieszablonowe podania Polaka.

Później jego kariera w Niemczech nieco wyhamowała. Nie był już tak skuteczny, nie zbierał najlepszych ocen, w reprezentacji kraju także odgrywał coraz mniejszą rolę. Po raz ostatni pojawił się w niej w maju 1997 roku, pół roku przed opuszczeniem TSV 1860. Licznik zatrzymał się na 19 występach i trzech golach. Z pewnością mogło być ich więcej, ale trzeba pamiętać, że Nowak w zespole narodowym debiutował mając już ponad 25 lat.

Zimą 1997 roku Piotr Nowak opuścił Niemcy. Drugiej młodości zdecydował się szukać w Stanach Zjednoczonych, przywdziewając koszulkę Chicago Fire. Liga amerykańska nie była wówczas bardzo silna, „soccer” dopiero zaczynał zyskiwać popularność, a rozgrywki zawodowe raczkowały, choć w 1994 roku USA były gospodarzem mistrzostw świata. Nowak do Ameryki wprowadził się wybornie. Błyskawicznie stał się liderem „Strażaków”, już w pierwszym sezonie sięgając z nimi po mistrzostwo USA oraz krajowy puchar. Nie był osamotniony – wraz z nim w Chicago Fire występowali jeszcze Roman Kosecki i Jerzy Podbrożny. Nowak zrobił na tyle dobre wrażenie, że został wybrany do Jedenastki Gwiazd MLS. Nie po raz ostatni…

Ta sztuka udała mu się jeszcze dwa razy. Konkurencja była spora – oprócz Nowaka, w Jedenastce Gwiazd w tamtych latach znajdowało się miejsce dla takich piłkarzy jak Lubos Kubik, Christo Stoiczkow czy Carlos Valderrama. Towarzystwo Polak miał zatem doborowe, a w Chicago był prawdziwym liderem. W ciągu pięciu lat zdobył jeszcze raz Puchar USA, a w 2005 roku znalazł się w Jedenastce Gwiazd MLS wszech czasów.


Karierę zawodniczą zakończył w 2002 roku, w jeden dzień. Po prostu złożył oświadczenie o rezygnacji z gry. Pozostał w Stanach Zjednoczonych, gdzie rozpoczął karierę trenerską. W 2004 roku przejął stery w DC United, z którym już w pierwszym sezonie wywalczył mistrzostwo kraju. Trzy lata później został mianowany selekcjonerem kadry USA do lat 23, z którą wziął udział w Igrzyskach Olimpijskich, pełniąc w międzyczasie także funkcję asystenta selekcjonera kadry seniorskiej, Boba Bradleya. W latach 2010-2012 był trenerem Philadelphii Union, a w latach 2014-2016 piastował stanowisko selekcjonera kadry Antigui i Barbudy. Do Polski wrócił w 2016 roku, by poprowadzić gdańską Lechię. Później był także dyrektorem sportowym tego klubu.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności